Marka CPN wraca. Pomarańczowe logo pojawi się w Warszawie
Nostalgia to siła, której nie można w handlu ignorować. Mam nawet wrażenie, że ostatnio ma się coraz lepiej. Z tego chce skorzystać Orlen i przywrócić do życia markę CPN. Już wiadomo, która stacja jako pierwsza zmieni szyld.
Centrala Produktów Naftowych pojawiła się 3 grudnia 1945 r. i była nową nazwą dla instytucji, którą powołano jeszcze pod koniec II wojny światowej. Przez cały okres PRL-u skrót CPN był praktycznie tożsamy ze stacją paliw. Zamiast zatankować, "jechało się na CPN". Trzyliterowy skrót przetrwał nawet 10 lat III RP i dopiero w 1999 r. firmę połączono z Petrochemią Płock i przekształcono w Orlen.
Choć PRL to nie był najlepszy czas dla zmotoryzowanych, to dzisiaj wiele osób patrzy na ten okres z sentymentem. Nic dziwnego – kojarzy się z młodością. Dlatego dziś są tacy, którzy potrafią zapłacić sporo pieniędzy za dobrze utrzymanego dużego fiata, malucha czy syrenkę. Na pewno chętnie by zatankowali je na CPN-ie. Zapewne również użytkownicy współczesnych aut z uśmiechem po latach odwiedziliby taką stację. I niedługo będą mieli taką możliwość.
Orlen wraca z marką CPN. Charakterystyczny (i będący klasyka polskiego wzornictwa) logotyp znowu pojawi się na dystrybutorach. Rebranding ma dotyczyć stacji Bliska na ulicy Markowskiej na warszawskiej Pradze. Czeka nas też powrót innej dawnej marki należącej do Orlenu. W Bodzanowie koło Płocka stacja otrzyma stary szyld Petrochemii Płock.
Zmiany na obu stacjach mają się zakończyć jeszcze w tym tygodniu, czyli do 16 grudnia 2018 r. Na razie nie wiadomo, czy Orlen wykorzysta te dwie marki na innych stacjach. Już we wrześniu się mówiło w mediach o tym, że działanie płockiej firmy wynika z faktu chęci zabezpieczenia marki CPN przed ewentualnym przejęciem. Jednak jeśli pomysł "chwyci", to nic nie stoi na przeszkodzie, aby w Polsce powstało więcej takich historycznych stacji.