Trwa ładowanie...

Koniec więzienia za jazdę rowerem po pijanemu

Koniec więzienia za jazdę rowerem po pijanemuŹródło: PAP/Darek Delmanowicz
d1zpqud
d1zpqud

Prezydent podpisał nowelizację Kodeksu postępowania karnego. W myśl nowych regulacji jazda pod wpływem alkoholu na rowerze nie będzie traktowana jak przestępstwo. To rozwiąże problem karania niewspółmiernego do przewinienia.

Jazda po spożyciu alkoholu to jeden z większych problemów na polskich drogach - z tym twierdzeniem zgodzi się niemal każdy. Powstaje jednak pytanie, czy bezwzględna walka z tym procederem rzeczywiście ma sens? W Polsce limit dopuszczalnej zawartości alkoholu we krwi kierującego wynosi 0,2 prom., podczas gdy w większości państw europejskich jest to 0,5 prom. Co jednak najważniejsze, nad Wisłą za złamanie tego przepisu na równi karze się kierowcę samochodu i użytkownika roweru, a to już absurd. Dlaczego?

Według danych Komendy Głównej Policji w roku 2012 nietrzeźwi kierujący brali udział w blisko 4,5 tys. wypadków. Zostały w nich zabite 584 osoby, a ponad 5,3 tys. odniosło obrażenia. W tej grupie rowerzyści pod wpływem alkoholu spowodowali 206 wypadków, a których zginęły 23 osoby, a 195 zostało rannych. Trudno wyobrazić sobie, aby w zderzeniu rowerzysty z samochodem - a do takich dochodzi najczęściej - najmocniej nie ucierpieli amatorzy nietrzeźwej jazdy jednośladem. Jeśli zsumujemy liczbę zabitych i rannych w tych wypadkach i odejmiemy od tego liczbę wypadków okaże się, że w ciągu roku pijani rowerzyści spowodowali obrażenia u dwunastu osób. Jak wynika z danych policji, większe zagrożenie w 2012 roku stworzyli kierujący pojazdami z brakami w ogumieniu - trzech zabitych i 12 rannych.

Analiza danych o wypadkach nasuwa prosty wniosek: rowerzysta jadący po pijanemu zagraża przede wszystkim sobie. Skoro tak, to po co karać go na równi z kierowcą samochodu? Z całą pewnością ułatwia to życie policjantom drogówki. Rowerzystów po przysłowiowych „dwóch piwach” łatwiej wyłapać, a w statystykach na pierwszy rzut oka nie różnią się oni niczym od kierowców aut. Tymczasem jak informowała "Gazeta Wyborcza", w 2011 roku pijani rowerzyści stanowili 40 proc. zatrzymanych przez policję i aż 45 proc. osadzonych w więzieniu. Z tym jednak koniec.

(fot. PAP/Andrzej Zbraniecki)
Źródło: (fot. PAP/Andrzej Zbraniecki)

Podpisana przez prezydenta nowelizacja Kodeksu postępowania karnego mówi, że osoby prowadzące w stanie nietrzeźwości pojazdy inne niż mechaniczne nie będą odpowiadały za przestępstwo. Nie oznacza to jednak, że będą bezkarne. Przyłapani użytkownicy dwóch kółek zapłacą mandat do 500 złotych. Jeśli zawartość alkoholu we krwi rowerzysty będzie przekraczać, 0,5 prom., sprawa będzie mogła zakończyć się grzywną, a nawet karą aresztu. Jeśli natomiast rowerzysta otrzyma zakaz poruszania się rowerem, a mimo to zostanie przyłapany na jeździe na nim w stanie upojenia alkoholowego, trafi do więzienia - informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.

Nowe przepisy sprawią, że policja skoncentruje się na eliminowaniu pijanych kierowców, a nie rowerzystów. Dzięki temu na naszych drogach powinno być bezpieczniej. Nowe regulacje wejdą w życie `po upływie 14 dni od dnia jej ogłoszenia.

Źródło: Kancelaria Prezydenta, "Dziennik Gazeta Prawna"

tb/sj/tb, moto.wp.pl

d1zpqud
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1zpqud
Więcej tematów