Kaskadowe pomiary prędkości działają. Policjant tłumaczy, jak przebiegają w praktyce
Ogólnopolskie działania policji odbiły się sporym echem wśród kierujących. Jak informuje insp. Mariusz Ciarka, funkcjonariusze nie zamierzają z nich rezygnować, dlatego też należy spodziewać się cyklicznych akcji "drogówki". Mają być one batem na bezczelnych kierowców, którzy przyspieszają po ominięciu patrolu w akcji. "Nie robimy tego dla widzimisię" - stwierdza Ciarka. Kaskadowy pomiar prędkości to sposób na najbardziej zatwardziałych piratów drogowych. Polega on na ustawieniu na trasie kilku patroli w odpowiednich odległościach. Gdy kierowca minie pierwszy z nich i przyspieszy, zostanie zaskoczony kolejnym pomiarem. Historie opowiadające o kilku zatrzymaniach "pod rząd" nie należą do rzadkości. Często też akcja wspierana jest przez nieoznakowane radiowozy.