Koniec szybkiej jazdy po polskich drogach. Teraz trzeba będzie przestrzegać ograniczeń, w przeciwnym razie nie unikniemy mandatów. Niebawem na drogi trafi 300 nowych fotoradarów. Znajdą się one na głównych trasach krajowych i będą działać przez całą dobę.
Gdy w lipcu 2011 r. Inspekcja Transportu Drogowego przejęła od policji i GDDKiA stacjonarne fotoradary, kierowców dyscyplinowało prawie tysiąc masztów i około siedemdziesięciu sprawnych fotoradarów. Dla wielu kierowców nagminnie przekraczających dopuszczalną prędkość nie stanowiło to wystarczającej przeszkody. Zmiany w systemie nadzoru nad ruchem mają sprawić, że sprzęt, którym dysponują mundurowi, stanie się znacznie skuteczniejszy. Jego podstawą będzie 300 nowych fotoradarów. Jak zapewnia ITD, staną one w pieczołowicie wyselekcjonowanych miejscach. Przede wszystkim tam, gdzie występuje wzmożony ruch pieszych, przy szkołach, szpitalach, przedszkolach i kościołach.
* * Największe zagęszczenie nowych fotoradarów będzie występować na Śląsku, w okolicach Warszawy i wzdłuż głównych dróg wiodących do atrakcyjnych turystycznie miejscowości. Nowy fotoradar nie zawsze musi oznaczać nowej infrastruktury. Do instalowania nowych urządzeń ITD może wykorzystać stare, istniejące już maszty. Nawet te, które od dawna nie były używane. Każdy z masztów, w których znajdzie się fotoradar, będzie jednak oznaczony na żółto i poprzedzony niebieskim znakiem D-51 „Kontrola prędkości. Fotoradar”.
Instalowanie nowych fotoradarów rozpocznie się jeszcze w sierpniu 2012 r. Będą one znacznie nowocześniejsze od urządzeń, które dziś polują na piratów drogowych. Wykonywane przez nie zdjęcia będą wyższej jakości, co pozwoli na szybkie wystawianie mandatów. Ma to następować niemal bez udziału człowieka. W Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym uruchomiony zostanie system, który na podstawie dostarczonego zdjęcia sam zidentyfikuje numery rejestracyjne uwiecznionego samochodu, a następnie połączy się z Centralną Ewidencją Pojazdów i Kierowców, by odnaleźć właściciela pojazdu. Uruchomienie tego systemu informatycznego ma nastąpić na przełomie 2012 i 2013 roku. „Krokodylki” planują również zakup 24 zestawów do odcinkowego pomiaru prędkości i takich, które wyłapują przejazd na czerwonym świetle oraz 29 wideorejestratorów i nieoznakowanych samochodów.
Zmiany, których jesteśmy świadkami, będą oznaczały przyspieszenie procedury wystawiania mandatów. Nieprzyjemny list od ITD ma trafiać do właściciela samochodu najpóźniej miesiąc po popełnieniu przez niego wykroczenia. Dziś określony prawem limit czasowy to 180 dni. System będzie miał dostęp nie tylko do polskiej, ale też do europejskiej bazy danych o kierowcach i pojazdach. Dzięki temu mandatów nie unikną też cudzoziemcy.
* * ITD chce także, by kary na kierowców przyłapanych przez fotoradary były nakładane decyzją administracją. Obecnie dzieje się to w drodze postępowania wykroczeniowego. To umożliwi urzędnikom przysyłanie zawiadomienia o złamaniu przepisów wraz z gotowym do przyjęcia mandatem. Dziś ITD wysyła do właściciela sfotografowanego pojazdu jedynie informację o przekroczeniu prędkości wraz z dokumentami do wypełnienia. Adresat może zgodzić się na ukaranie lub wskazać kierowcę i odesłać dokumenty do ITD. Dopiero na tej podstawie wystawiany jest mandat.
Fotoradary mają zdecydowanie zwiększyć bezpieczeństwo na naszych drogach. Dziś Polska jest pod tym względem w ogonie państw Unii Europejskiej. Znienawidzone przez kierowców urządzenia są istotne również dla polityków. W założeniach ministra finansów system fotoradarów ma w 2012 r. przynieść budżetowi państwa 1,2 mld zł. Do końca kwietnia 2012 z tego tytułu wpłynęło do państwowej kasy zaledwie 7 mln zł. Być może rządzący wierzą, że szybkie uruchomienie nowych fotoradarów pozwoli na odrobienie strat?
zawierająca lokalizacje nowych fotoradarów została opracowana przez GITD.
tb/