Jak przygotować się do okresowego badania technicznego?

Choć nadal w praktyce w wielu SKP bez problemu pieczątkę w dowodzie dostają nie do końca sprawne samochody, to rządzący zmieniają przepisy tak, aby uszczelnić system. Co więcej, kierowcy powinno zależeć na uczciwym przejściu badania, gdyż sprawdza ono przede wszystkim kwestie związane z bezpieczeństwem.

Negatywny wynik przeglądu to dodatkowy koszt i problemy, dlatego warto część rzeczy sprawdzić samemu jeszcze przed wizytą u diagnosty. Na kolejnych stronach przypominamy, na co warto zwrócić uwagę.

Podstawową i jedną z najprostszych rzeczy do sprawdzenia, które kontroluje nawet najbardziej leniwy diagnosta, są światła. Prawidłowego ich ustawienia sami łatwo nie skontrolujemy, ale najważniejsze jest, żeby zbadać, czy żadna żarówka nie jest przepalona. Nie należy ograniczać się do świateł postojowych, mijania i drogowych, ale należy sprawdzić też kierunkowskazy, przeciwmgłowe, wsteczne i stopu. Czasem problem może się wiązać z przepalonym bezpiecznikiem.

Jeszcze szybsze jest sprawdzenie działania klaksonu. Podobnie jak światła, również ten element jest kontrolowany przez diagnostów w pierwszej kolejności, gdyż nie wymaga to od nich dużo pracy.

Zgodnie z przepisami minimalna głębokość bieżnika w oponach musi wynosić 1,6 mm. Jeśli jest mniejsza, diagnosta nie powinien wydać pozytywnej opinii o samochodzie. Podobnie wygląda sytuacja w razie kontroli policyjnej. Dlatego warto regularnie sprawdzać stan opon. Nawet jeśli są nowe i kwestia głębokości bieżnika nie jest problemem, to trzeba też zwrócić uwagę, czy nie są gdzieś uszkodzone.

Pod względem bezpieczeństwa bardzo ważne są hamulce i jeśli tylko zauważymy, że ich skuteczność spada, to należy niezwłocznie udać się do warsztatu. Jednak dokładnej siły hamowania sami nie określimy. Za to możemy sprawdzić hamulec ręczny. Diagnosta może nie dać pozytywnej opinii, jeśli będzie on niesprawny.

Kolejną rzeczą, którą możemy sami skontrolować, są wszelkie wycieki. Odjeżdżając z miejsca parkingowego należy sprawdzać, czy nie zostawiamy za sobą niepokojących plam. Chwilę po zaparkowaniu z samochodu może kapać woda skraplająca się na klimatyzacji, ale po dłuższym postoju już jej nie będzie. Dodatkowo można sprawdzić, z jakim rodzajem płynu mamy do czynienia. Może być to np. olej, paliwo lub płyn chłodniczy.

Nie posiadając specjalistycznego sprzętu, większość kierowców nie zidentyfikuje konkretnej przyczyny awarii, ale wystarczy zauważyć samo wystąpienie problemu. Diagnosta podczas kontroli powinien sprawdzić zawieszenie i układ kierowniczy. Zatem wszelkie niepokojące dźwięki dobiegające z okolicy kół na nierównościach lub podczas skręcania powinny skłonić nas do wizyty u mechanika jeszcze przed tym, jak diagnosta poinformuje nas o problemie. Podobnie wygląda sytuacja ze spalinami. Dymienie z rury wydechowej to spore prawdopodobieństwo negatywnego wyniku kontroli.