Gdy zostaniemy poproszeni o zaholowanie auta zazwyczaj bierzemy linę, zaczepiamy o coś i robimy więcej szkody niż pożytku. Uszkadzamy auto, płacimy mandat oraz tracimy dobre relacje z osobą holowaną. W jakich przypadkach lepiej wezwać pomoc drogową?
Lepiej nie holować bez odpowiedniej linki holowniczej. Nieodpowiednia, źle oznakowana i zamocowana linka może być przyczyną wypadku albo kosztować nas mandat. Nie decydujmy się na holowanie gdy sami nie mamy zaczepów holowniczych. Od 2000 roku wszystkie nowe samochody mają takie zaczepy z tyłu i przodu. Starsze auta trzeba w nie wyposażyć na własną rękę. Niektóre samochody (np. Nissan)
nie mają zaczepów przymocowanych na stałe - wkręca się je tylko w razie potrzeby. Warto sprawdzić podczas zakupu używanego pojazdu, czy dostaliśmy ten drobiazg od sprzedawcy. Do zaczepiania linki w żadnym wypadku nie nadaje się hak holowniczy do holowania przyczepy!
Zabronione jest holowanie aut z niesprawnymi systemami kierowniczym i hamulcowym. Jeśli z auta wyciekają jakiekolwiek płyny lepiej nie ryzykować zablokowania kół lub niewyhamowania w porę. Nie wolno holować samochodów na autostradach. Pomoc wezwiemy dzwoniąc pod ogólnopolski numer 789 000 789. Holowanie na lince samochodu z automatyczną skrzynią biegów grozi uszkodzeniem przekładni i sprzęgła. Podobnie jest z autami posiadającymi napęd na cztery koła, albo tzw. hydropneumatyczne zawieszenie regulujące wysokość podwozia nad jezdnią (citroen)
.
Pomoc drogowa kosztuje, więc wielu kierowców decyduje się na holowanie, warto jednak pamiętać, że koszt organizacji transportu uszkodzonego auta jest pokrywany z ubezpieczenia OC lub AC. W roszczeniu przydatny będzie rachunek wystawiony przez firmę holującą, a znajomy z linką rachunku raczej nie wystawi.