Ford Grand Tourneo Connect 1,6 TDCi

Ten Ford potrafi przewieźć 7 pasażerów i jednocześnie 322 litry bagażu. Do tego jego ładowność opisuje liczba 789 kilogramów. Mimo pudełkowatego kształtu nadwozia, wygląda nowocześnie, a z wysokoprężnym silnikiem 1,6 TDCi potrafi zużyć średnio 5,5 litra paliwa

Obraz
Źródło zdjęć: © WP.PL/Piotr Mokwiński

/ 16Drugie imię to wszechstronność

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Grand Tourneo Connect ma 482 centymetry długości i aż 214 szerokości. Stawiając go na 17-calowych obręczach ze stopów lekkich i przyciemniając szyby po doborze odpowiednio kontrastującego lakieru nadwozia, otrzymujemy miły dla oka design. Dwubryłowa karoseria ma sporą powierzchnię przeszkloną i kilka srebrnych akcentów, zarezerwowanych dla specyfikacji Titanium. Z dwóch stron wyposażono ją w przesuwne drzwi ułatwiające dostęp do drugiego i trzeciego rzędu. Ogromna klapa bagażnika zyskała również kamerę cofania, czego nie doświadczymy w podstawowych odmianach Forda. Bez czujników cofania i wspomnianej wcześniej kamery, manewrowanie tym kombivanem nie byłoby wcale łatwe.

Podstawowa wersja odmiany Grand z 75-konnym dieslem to wydatek nieznacznie przekraczający 78 tysięcy złotych. Za egzemplarz widoczny na zdjęciach trzeba zapłacić przynajmniej 99 tysięcy. W porównaniu z długą wersją VW Caddy, cennik Forda przedstawia się bardzo podobnie. Różnice w tej klasie sięgają zaledwie kilkuset złotych. Mimo blisko 4,9-metrowego nadwozia, Connectem dość łatwo odnaleźć się w miejskiej dżungli. Szybko zaaklimatyzujemy się wewnątrz, a rodzina błyskawicznie polubi praktyczną stronę tego auta. Szkoda, że do oferty nie wprowadzono mocniejszego diesla, bo przy maksymalnym wykorzystaniu przewidzianej przez producenta ładowności, wyprzedzanie na drodze ekspresowej stanowi nie lada wyzwanie.

/ 16Drugie imię to wszechstronność

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Grand Tourneo Connect ma 482 centymetry długości i aż 214 szerokości. Stawiając go na 17-calowych obręczach ze stopów lekkich i przyciemniając szyby po doborze odpowiednio kontrastującego lakieru nadwozia, otrzymujemy miły dla oka design. Dwubryłowa karoseria ma sporą powierzchnię przeszkloną i kilka srebrnych akcentów, zarezerwowanych dla specyfikacji Titanium. Z dwóch stron wyposażono ją w przesuwne drzwi ułatwiające dostęp do drugiego i trzeciego rzędu. Ogromna klapa bagażnika zyskała również kamerę cofania, czego nie doświadczymy w podstawowych odmianach Forda. Bez czujników cofania i wspomnianej wcześniej kamery, manewrowanie tym kombivanem nie byłoby wcale łatwe.

Podstawowa wersja odmiany Grand z 75-konnym dieslem to wydatek nieznacznie przekraczający 78 tysięcy złotych. Za egzemplarz widoczny na zdjęciach trzeba zapłacić przynajmniej 99 tysięcy. W porównaniu z długą wersją VW Caddy, cennik Forda przedstawia się bardzo podobnie. Różnice w tej klasie sięgają zaledwie kilkuset złotych. Mimo blisko 4,9-metrowego nadwozia, Connectem dość łatwo odnaleźć się w miejskiej dżungli. Szybko zaaklimatyzujemy się wewnątrz, a rodzina błyskawicznie polubi praktyczną stronę tego auta. Szkoda, że do oferty nie wprowadzono mocniejszego diesla, bo przy maksymalnym wykorzystaniu przewidzianej przez producenta ładowności, wyprzedzanie na drodze ekspresowej stanowi nie lada wyzwanie.

/ 16Drugie imię to wszechstronność

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Grand Tourneo Connect ma 482 centymetry długości i aż 214 szerokości. Stawiając go na 17-calowych obręczach ze stopów lekkich i przyciemniając szyby po doborze odpowiednio kontrastującego lakieru nadwozia, otrzymujemy miły dla oka design. Dwubryłowa karoseria ma sporą powierzchnię przeszkloną i kilka srebrnych akcentów, zarezerwowanych dla specyfikacji Titanium. Z dwóch stron wyposażono ją w przesuwne drzwi ułatwiające dostęp do drugiego i trzeciego rzędu. Ogromna klapa bagażnika zyskała również kamerę cofania, czego nie doświadczymy w podstawowych odmianach Forda. Bez czujników cofania i wspomnianej wcześniej kamery, manewrowanie tym kombivanem nie byłoby wcale łatwe.

Podstawowa wersja odmiany Grand z 75-konnym dieslem to wydatek nieznacznie przekraczający 78 tysięcy złotych. Za egzemplarz widoczny na zdjęciach trzeba zapłacić przynajmniej 99 tysięcy. W porównaniu z długą wersją VW Caddy, cennik Forda przedstawia się bardzo podobnie. Różnice w tej klasie sięgają zaledwie kilkuset złotych. Mimo blisko 4,9-metrowego nadwozia, Connectem dość łatwo odnaleźć się w miejskiej dżungli. Szybko zaaklimatyzujemy się wewnątrz, a rodzina błyskawicznie polubi praktyczną stronę tego auta. Szkoda, że do oferty nie wprowadzono mocniejszego diesla, bo przy maksymalnym wykorzystaniu przewidzianej przez producenta ładowności, wyprzedzanie na drodze ekspresowej stanowi nie lada wyzwanie.

/ 16Drugie imię to wszechstronność

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Grand Tourneo Connect ma 482 centymetry długości i aż 214 szerokości. Stawiając go na 17-calowych obręczach ze stopów lekkich i przyciemniając szyby po doborze odpowiednio kontrastującego lakieru nadwozia, otrzymujemy miły dla oka design. Dwubryłowa karoseria ma sporą powierzchnię przeszkloną i kilka srebrnych akcentów, zarezerwowanych dla specyfikacji Titanium. Z dwóch stron wyposażono ją w przesuwne drzwi ułatwiające dostęp do drugiego i trzeciego rzędu. Ogromna klapa bagażnika zyskała również kamerę cofania, czego nie doświadczymy w podstawowych odmianach Forda. Bez czujników cofania i wspomnianej wcześniej kamery, manewrowanie tym kombivanem nie byłoby wcale łatwe.

Podstawowa wersja odmiany Grand z 75-konnym dieslem to wydatek nieznacznie przekraczający 78 tysięcy złotych. Za egzemplarz widoczny na zdjęciach trzeba zapłacić przynajmniej 99 tysięcy. W porównaniu z długą wersją VW Caddy, cennik Forda przedstawia się bardzo podobnie. Różnice w tej klasie sięgają zaledwie kilkuset złotych. Mimo blisko 4,9-metrowego nadwozia, Connectem dość łatwo odnaleźć się w miejskiej dżungli. Szybko zaaklimatyzujemy się wewnątrz, a rodzina błyskawicznie polubi praktyczną stronę tego auta. Szkoda, że do oferty nie wprowadzono mocniejszego diesla, bo przy maksymalnym wykorzystaniu przewidzianej przez producenta ładowności, wyprzedzanie na drodze ekspresowej stanowi nie lada wyzwanie.

/ 16Drugie imię to wszechstronność

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Grand Tourneo Connect ma 482 centymetry długości i aż 214 szerokości. Stawiając go na 17-calowych obręczach ze stopów lekkich i przyciemniając szyby po doborze odpowiednio kontrastującego lakieru nadwozia, otrzymujemy miły dla oka design. Dwubryłowa karoseria ma sporą powierzchnię przeszkloną i kilka srebrnych akcentów, zarezerwowanych dla specyfikacji Titanium. Z dwóch stron wyposażono ją w przesuwne drzwi ułatwiające dostęp do drugiego i trzeciego rzędu. Ogromna klapa bagażnika zyskała również kamerę cofania, czego nie doświadczymy w podstawowych odmianach Forda. Bez czujników cofania i wspomnianej wcześniej kamery, manewrowanie tym kombivanem nie byłoby wcale łatwe.

Podstawowa wersja odmiany Grand z 75-konnym dieslem to wydatek nieznacznie przekraczający 78 tysięcy złotych. Za egzemplarz widoczny na zdjęciach trzeba zapłacić przynajmniej 99 tysięcy. W porównaniu z długą wersją VW Caddy, cennik Forda przedstawia się bardzo podobnie. Różnice w tej klasie sięgają zaledwie kilkuset złotych. Mimo blisko 4,9-metrowego nadwozia, Connectem dość łatwo odnaleźć się w miejskiej dżungli. Szybko zaaklimatyzujemy się wewnątrz, a rodzina błyskawicznie polubi praktyczną stronę tego auta. Szkoda, że do oferty nie wprowadzono mocniejszego diesla, bo przy maksymalnym wykorzystaniu przewidzianej przez producenta ładowności, wyprzedzanie na drodze ekspresowej stanowi nie lada wyzwanie.

/ 16Drugie imię to wszechstronność

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Grand Tourneo Connect ma 482 centymetry długości i aż 214 szerokości. Stawiając go na 17-calowych obręczach ze stopów lekkich i przyciemniając szyby po doborze odpowiednio kontrastującego lakieru nadwozia, otrzymujemy miły dla oka design. Dwubryłowa karoseria ma sporą powierzchnię przeszkloną i kilka srebrnych akcentów, zarezerwowanych dla specyfikacji Titanium. Z dwóch stron wyposażono ją w przesuwne drzwi ułatwiające dostęp do drugiego i trzeciego rzędu. Ogromna klapa bagażnika zyskała również kamerę cofania, czego nie doświadczymy w podstawowych odmianach Forda. Bez czujników cofania i wspomnianej wcześniej kamery, manewrowanie tym kombivanem nie byłoby wcale łatwe.

Podstawowa wersja odmiany Grand z 75-konnym dieslem to wydatek nieznacznie przekraczający 78 tysięcy złotych. Za egzemplarz widoczny na zdjęciach trzeba zapłacić przynajmniej 99 tysięcy. W porównaniu z długą wersją VW Caddy, cennik Forda przedstawia się bardzo podobnie. Różnice w tej klasie sięgają zaledwie kilkuset złotych. Mimo blisko 4,9-metrowego nadwozia, Connectem dość łatwo odnaleźć się w miejskiej dżungli. Szybko zaaklimatyzujemy się wewnątrz, a rodzina błyskawicznie polubi praktyczną stronę tego auta. Szkoda, że do oferty nie wprowadzono mocniejszego diesla, bo przy maksymalnym wykorzystaniu przewidzianej przez producenta ładowności, wyprzedzanie na drodze ekspresowej stanowi nie lada wyzwanie.

/ 16Drugie imię to wszechstronność

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Grand Tourneo Connect ma 482 centymetry długości i aż 214 szerokości. Stawiając go na 17-calowych obręczach ze stopów lekkich i przyciemniając szyby po doborze odpowiednio kontrastującego lakieru nadwozia, otrzymujemy miły dla oka design. Dwubryłowa karoseria ma sporą powierzchnię przeszkloną i kilka srebrnych akcentów, zarezerwowanych dla specyfikacji Titanium. Z dwóch stron wyposażono ją w przesuwne drzwi ułatwiające dostęp do drugiego i trzeciego rzędu. Ogromna klapa bagażnika zyskała również kamerę cofania, czego nie doświadczymy w podstawowych odmianach Forda. Bez czujników cofania i wspomnianej wcześniej kamery, manewrowanie tym kombivanem nie byłoby wcale łatwe.

Podstawowa wersja odmiany Grand z 75-konnym dieslem to wydatek nieznacznie przekraczający 78 tysięcy złotych. Za egzemplarz widoczny na zdjęciach trzeba zapłacić przynajmniej 99 tysięcy. W porównaniu z długą wersją VW Caddy, cennik Forda przedstawia się bardzo podobnie. Różnice w tej klasie sięgają zaledwie kilkuset złotych. Mimo blisko 4,9-metrowego nadwozia, Connectem dość łatwo odnaleźć się w miejskiej dżungli. Szybko zaaklimatyzujemy się wewnątrz, a rodzina błyskawicznie polubi praktyczną stronę tego auta. Szkoda, że do oferty nie wprowadzono mocniejszego diesla, bo przy maksymalnym wykorzystaniu przewidzianej przez producenta ładowności, wyprzedzanie na drodze ekspresowej stanowi nie lada wyzwanie.

/ 16Drugie imię to wszechstronność

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Grand Tourneo Connect ma 482 centymetry długości i aż 214 szerokości. Stawiając go na 17-calowych obręczach ze stopów lekkich i przyciemniając szyby po doborze odpowiednio kontrastującego lakieru nadwozia, otrzymujemy miły dla oka design. Dwubryłowa karoseria ma sporą powierzchnię przeszkloną i kilka srebrnych akcentów, zarezerwowanych dla specyfikacji Titanium. Z dwóch stron wyposażono ją w przesuwne drzwi ułatwiające dostęp do drugiego i trzeciego rzędu. Ogromna klapa bagażnika zyskała również kamerę cofania, czego nie doświadczymy w podstawowych odmianach Forda. Bez czujników cofania i wspomnianej wcześniej kamery, manewrowanie tym kombivanem nie byłoby wcale łatwe.

Podstawowa wersja odmiany Grand z 75-konnym dieslem to wydatek nieznacznie przekraczający 78 tysięcy złotych. Za egzemplarz widoczny na zdjęciach trzeba zapłacić przynajmniej 99 tysięcy. W porównaniu z długą wersją VW Caddy, cennik Forda przedstawia się bardzo podobnie. Różnice w tej klasie sięgają zaledwie kilkuset złotych. Mimo blisko 4,9-metrowego nadwozia, Connectem dość łatwo odnaleźć się w miejskiej dżungli. Szybko zaaklimatyzujemy się wewnątrz, a rodzina błyskawicznie polubi praktyczną stronę tego auta. Szkoda, że do oferty nie wprowadzono mocniejszego diesla, bo przy maksymalnym wykorzystaniu przewidzianej przez producenta ładowności, wyprzedzanie na drodze ekspresowej stanowi nie lada wyzwanie.

/ 16Drugie imię to wszechstronność

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Grand Tourneo Connect ma 482 centymetry długości i aż 214 szerokości. Stawiając go na 17-calowych obręczach ze stopów lekkich i przyciemniając szyby po doborze odpowiednio kontrastującego lakieru nadwozia, otrzymujemy miły dla oka design. Dwubryłowa karoseria ma sporą powierzchnię przeszkloną i kilka srebrnych akcentów, zarezerwowanych dla specyfikacji Titanium. Z dwóch stron wyposażono ją w przesuwne drzwi ułatwiające dostęp do drugiego i trzeciego rzędu. Ogromna klapa bagażnika zyskała również kamerę cofania, czego nie doświadczymy w podstawowych odmianach Forda. Bez czujników cofania i wspomnianej wcześniej kamery, manewrowanie tym kombivanem nie byłoby wcale łatwe.

Podstawowa wersja odmiany Grand z 75-konnym dieslem to wydatek nieznacznie przekraczający 78 tysięcy złotych. Za egzemplarz widoczny na zdjęciach trzeba zapłacić przynajmniej 99 tysięcy. W porównaniu z długą wersją VW Caddy, cennik Forda przedstawia się bardzo podobnie. Różnice w tej klasie sięgają zaledwie kilkuset złotych. Mimo blisko 4,9-metrowego nadwozia, Connectem dość łatwo odnaleźć się w miejskiej dżungli. Szybko zaaklimatyzujemy się wewnątrz, a rodzina błyskawicznie polubi praktyczną stronę tego auta. Szkoda, że do oferty nie wprowadzono mocniejszego diesla, bo przy maksymalnym wykorzystaniu przewidzianej przez producenta ładowności, wyprzedzanie na drodze ekspresowej stanowi nie lada wyzwanie.

10 / 16Drugie imię to wszechstronność

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Grand Tourneo Connect ma 482 centymetry długości i aż 214 szerokości. Stawiając go na 17-calowych obręczach ze stopów lekkich i przyciemniając szyby po doborze odpowiednio kontrastującego lakieru nadwozia, otrzymujemy miły dla oka design. Dwubryłowa karoseria ma sporą powierzchnię przeszkloną i kilka srebrnych akcentów, zarezerwowanych dla specyfikacji Titanium. Z dwóch stron wyposażono ją w przesuwne drzwi ułatwiające dostęp do drugiego i trzeciego rzędu. Ogromna klapa bagażnika zyskała również kamerę cofania, czego nie doświadczymy w podstawowych odmianach Forda. Bez czujników cofania i wspomnianej wcześniej kamery, manewrowanie tym kombivanem nie byłoby wcale łatwe.

Podstawowa wersja odmiany Grand z 75-konnym dieslem to wydatek nieznacznie przekraczający 78 tysięcy złotych. Za egzemplarz widoczny na zdjęciach trzeba zapłacić przynajmniej 99 tysięcy. W porównaniu z długą wersją VW Caddy, cennik Forda przedstawia się bardzo podobnie. Różnice w tej klasie sięgają zaledwie kilkuset złotych. Mimo blisko 4,9-metrowego nadwozia, Connectem dość łatwo odnaleźć się w miejskiej dżungli. Szybko zaaklimatyzujemy się wewnątrz, a rodzina błyskawicznie polubi praktyczną stronę tego auta. Szkoda, że do oferty nie wprowadzono mocniejszego diesla, bo przy maksymalnym wykorzystaniu przewidzianej przez producenta ładowności, wyprzedzanie na drodze ekspresowej stanowi nie lada wyzwanie.

11 / 16Drugie imię to wszechstronność

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Grand Tourneo Connect ma 482 centymetry długości i aż 214 szerokości. Stawiając go na 17-calowych obręczach ze stopów lekkich i przyciemniając szyby po doborze odpowiednio kontrastującego lakieru nadwozia, otrzymujemy miły dla oka design. Dwubryłowa karoseria ma sporą powierzchnię przeszkloną i kilka srebrnych akcentów, zarezerwowanych dla specyfikacji Titanium. Z dwóch stron wyposażono ją w przesuwne drzwi ułatwiające dostęp do drugiego i trzeciego rzędu. Ogromna klapa bagażnika zyskała również kamerę cofania, czego nie doświadczymy w podstawowych odmianach Forda. Bez czujników cofania i wspomnianej wcześniej kamery, manewrowanie tym kombivanem nie byłoby wcale łatwe.

Podstawowa wersja odmiany Grand z 75-konnym dieslem to wydatek nieznacznie przekraczający 78 tysięcy złotych. Za egzemplarz widoczny na zdjęciach trzeba zapłacić przynajmniej 99 tysięcy. W porównaniu z długą wersją VW Caddy, cennik Forda przedstawia się bardzo podobnie. Różnice w tej klasie sięgają zaledwie kilkuset złotych. Mimo blisko 4,9-metrowego nadwozia, Connectem dość łatwo odnaleźć się w miejskiej dżungli. Szybko zaaklimatyzujemy się wewnątrz, a rodzina błyskawicznie polubi praktyczną stronę tego auta. Szkoda, że do oferty nie wprowadzono mocniejszego diesla, bo przy maksymalnym wykorzystaniu przewidzianej przez producenta ładowności, wyprzedzanie na drodze ekspresowej stanowi nie lada wyzwanie.

12 / 16Drugie imię to wszechstronność

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Grand Tourneo Connect ma 482 centymetry długości i aż 214 szerokości. Stawiając go na 17-calowych obręczach ze stopów lekkich i przyciemniając szyby po doborze odpowiednio kontrastującego lakieru nadwozia, otrzymujemy miły dla oka design. Dwubryłowa karoseria ma sporą powierzchnię przeszkloną i kilka srebrnych akcentów, zarezerwowanych dla specyfikacji Titanium. Z dwóch stron wyposażono ją w przesuwne drzwi ułatwiające dostęp do drugiego i trzeciego rzędu. Ogromna klapa bagażnika zyskała również kamerę cofania, czego nie doświadczymy w podstawowych odmianach Forda. Bez czujników cofania i wspomnianej wcześniej kamery, manewrowanie tym kombivanem nie byłoby wcale łatwe.

Podstawowa wersja odmiany Grand z 75-konnym dieslem to wydatek nieznacznie przekraczający 78 tysięcy złotych. Za egzemplarz widoczny na zdjęciach trzeba zapłacić przynajmniej 99 tysięcy. W porównaniu z długą wersją VW Caddy, cennik Forda przedstawia się bardzo podobnie. Różnice w tej klasie sięgają zaledwie kilkuset złotych. Mimo blisko 4,9-metrowego nadwozia, Connectem dość łatwo odnaleźć się w miejskiej dżungli. Szybko zaaklimatyzujemy się wewnątrz, a rodzina błyskawicznie polubi praktyczną stronę tego auta. Szkoda, że do oferty nie wprowadzono mocniejszego diesla, bo przy maksymalnym wykorzystaniu przewidzianej przez producenta ładowności, wyprzedzanie na drodze ekspresowej stanowi nie lada wyzwanie.

13 / 16Drugie imię to wszechstronność

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Grand Tourneo Connect ma 482 centymetry długości i aż 214 szerokości. Stawiając go na 17-calowych obręczach ze stopów lekkich i przyciemniając szyby po doborze odpowiednio kontrastującego lakieru nadwozia, otrzymujemy miły dla oka design. Dwubryłowa karoseria ma sporą powierzchnię przeszkloną i kilka srebrnych akcentów, zarezerwowanych dla specyfikacji Titanium. Z dwóch stron wyposażono ją w przesuwne drzwi ułatwiające dostęp do drugiego i trzeciego rzędu. Ogromna klapa bagażnika zyskała również kamerę cofania, czego nie doświadczymy w podstawowych odmianach Forda. Bez czujników cofania i wspomnianej wcześniej kamery, manewrowanie tym kombivanem nie byłoby wcale łatwe.

Podstawowa wersja odmiany Grand z 75-konnym dieslem to wydatek nieznacznie przekraczający 78 tysięcy złotych. Za egzemplarz widoczny na zdjęciach trzeba zapłacić przynajmniej 99 tysięcy. W porównaniu z długą wersją VW Caddy, cennik Forda przedstawia się bardzo podobnie. Różnice w tej klasie sięgają zaledwie kilkuset złotych. Mimo blisko 4,9-metrowego nadwozia, Connectem dość łatwo odnaleźć się w miejskiej dżungli. Szybko zaaklimatyzujemy się wewnątrz, a rodzina błyskawicznie polubi praktyczną stronę tego auta. Szkoda, że do oferty nie wprowadzono mocniejszego diesla, bo przy maksymalnym wykorzystaniu przewidzianej przez producenta ładowności, wyprzedzanie na drodze ekspresowej stanowi nie lada wyzwanie.

14 / 16Drugie imię to wszechstronność

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Grand Tourneo Connect ma 482 centymetry długości i aż 214 szerokości. Stawiając go na 17-calowych obręczach ze stopów lekkich i przyciemniając szyby po doborze odpowiednio kontrastującego lakieru nadwozia, otrzymujemy miły dla oka design. Dwubryłowa karoseria ma sporą powierzchnię przeszkloną i kilka srebrnych akcentów, zarezerwowanych dla specyfikacji Titanium. Z dwóch stron wyposażono ją w przesuwne drzwi ułatwiające dostęp do drugiego i trzeciego rzędu. Ogromna klapa bagażnika zyskała również kamerę cofania, czego nie doświadczymy w podstawowych odmianach Forda. Bez czujników cofania i wspomnianej wcześniej kamery, manewrowanie tym kombivanem nie byłoby wcale łatwe.

Podstawowa wersja odmiany Grand z 75-konnym dieslem to wydatek nieznacznie przekraczający 78 tysięcy złotych. Za egzemplarz widoczny na zdjęciach trzeba zapłacić przynajmniej 99 tysięcy. W porównaniu z długą wersją VW Caddy, cennik Forda przedstawia się bardzo podobnie. Różnice w tej klasie sięgają zaledwie kilkuset złotych. Mimo blisko 4,9-metrowego nadwozia, Connectem dość łatwo odnaleźć się w miejskiej dżungli. Szybko zaaklimatyzujemy się wewnątrz, a rodzina błyskawicznie polubi praktyczną stronę tego auta. Szkoda, że do oferty nie wprowadzono mocniejszego diesla, bo przy maksymalnym wykorzystaniu przewidzianej przez producenta ładowności, wyprzedzanie na drodze ekspresowej stanowi nie lada wyzwanie.

15 / 16Drugie imię to wszechstronność

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Grand Tourneo Connect ma 482 centymetry długości i aż 214 szerokości. Stawiając go na 17-calowych obręczach ze stopów lekkich i przyciemniając szyby po doborze odpowiednio kontrastującego lakieru nadwozia, otrzymujemy miły dla oka design. Dwubryłowa karoseria ma sporą powierzchnię przeszkloną i kilka srebrnych akcentów, zarezerwowanych dla specyfikacji Titanium. Z dwóch stron wyposażono ją w przesuwne drzwi ułatwiające dostęp do drugiego i trzeciego rzędu. Ogromna klapa bagażnika zyskała również kamerę cofania, czego nie doświadczymy w podstawowych odmianach Forda. Bez czujników cofania i wspomnianej wcześniej kamery, manewrowanie tym kombivanem nie byłoby wcale łatwe.

Podstawowa wersja odmiany Grand z 75-konnym dieslem to wydatek nieznacznie przekraczający 78 tysięcy złotych. Za egzemplarz widoczny na zdjęciach trzeba zapłacić przynajmniej 99 tysięcy. W porównaniu z długą wersją VW Caddy, cennik Forda przedstawia się bardzo podobnie. Różnice w tej klasie sięgają zaledwie kilkuset złotych. Mimo blisko 4,9-metrowego nadwozia, Connectem dość łatwo odnaleźć się w miejskiej dżungli. Szybko zaaklimatyzujemy się wewnątrz, a rodzina błyskawicznie polubi praktyczną stronę tego auta. Szkoda, że do oferty nie wprowadzono mocniejszego diesla, bo przy maksymalnym wykorzystaniu przewidzianej przez producenta ładowności, wyprzedzanie na drodze ekspresowej stanowi nie lada wyzwanie.

16 / 16Drugie imię to wszechstronność

Obraz
© WP.PL/Piotr Mokwiński

Grand Tourneo Connect ma 482 centymetry długości i aż 214 szerokości. Stawiając go na 17-calowych obręczach ze stopów lekkich i przyciemniając szyby po doborze odpowiednio kontrastującego lakieru nadwozia, otrzymujemy miły dla oka design. Dwubryłowa karoseria ma sporą powierzchnię przeszkloną i kilka srebrnych akcentów, zarezerwowanych dla specyfikacji Titanium. Z dwóch stron wyposażono ją w przesuwne drzwi ułatwiające dostęp do drugiego i trzeciego rzędu. Ogromna klapa bagażnika zyskała również kamerę cofania, czego nie doświadczymy w podstawowych odmianach Forda. Bez czujników cofania i wspomnianej wcześniej kamery, manewrowanie tym kombivanem nie byłoby wcale łatwe.

Podstawowa wersja odmiany Grand z 75-konnym dieslem to wydatek nieznacznie przekraczający 78 tysięcy złotych. Za egzemplarz widoczny na zdjęciach trzeba zapłacić przynajmniej 99 tysięcy. W porównaniu z długą wersją VW Caddy, cennik Forda przedstawia się bardzo podobnie. Różnice w tej klasie sięgają zaledwie kilkuset złotych. Mimo blisko 4,9-metrowego nadwozia, Connectem dość łatwo odnaleźć się w miejskiej dżungli. Szybko zaaklimatyzujemy się wewnątrz, a rodzina błyskawicznie polubi praktyczną stronę tego auta. Szkoda, że do oferty nie wprowadzono mocniejszego diesla, bo przy maksymalnym wykorzystaniu przewidzianej przez producenta ładowności, wyprzedzanie na drodze ekspresowej stanowi nie lada wyzwanie.

Wybrane dla Ciebie

Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła
Konrad Dąbrowski gotowy na wyzwania Baja España Aragón 2025
Konrad Dąbrowski gotowy na wyzwania Baja España Aragón 2025