Kilkanaście ostatnich lat wystarczyło, by przekonać Polaków do zmiany opon w zależności od pory roku. W Czechach wymaga tego prawo, a osoby, które pojadą tam na letnim ogumieniu, mogą mieć kłopoty z powrotem do Polski.
Wiele europejskich państw zdecydowało się na wprowadzenie nakazów jazdy na oponach zimowych. Podobne przepisy zaczęły obowiązywać również w Czechach. Jadąc tam „zimówki” trzeba mieć na felgach od 1 listopada do końca marca o ile na drogach panują zimowe warunki. W rzeczywistości trudno jednak przewidzieć jakie warunki napotkamy na drodze, więc najrozsądniej założyć komplet zimowych opon przed odwiedzeniem naszych południowych sąsiadów.
Przyjęte w Czechach prawo przewiduje kary dla tych, którzy zostaną zatrzymani jadąc na ogumieniu nie odpowiadającym warunkom drogowym. Jak podaje Puls Biznesu, brak „zimówek” w takiej sytuacji będzie nas kosztował 2 tys. koron, czyli nieco ponad 350 zł. To jednak nie wszystko. Jeśli osoba jadąca na letnich oponach spowoduje stłuczkę lub wypadek, czeska policja weźmie to pod uwagę. Jeśli natomiast kontrolujący turystę z Polski czeski policjant stwierdzi, że dalsza jazda na letnich oponach jest wyjątkowo niebezpieczna, może czasowo zakazać mu jazdy.