Diesle trują niezależnie od normy Euro. Problem stanowi emisja rakotwórczych związków

Sejm zaaprobował możliwość tworzenia w polskich miastach stref wolnych od samochodów spalinowych. Niepotrzebnie. Według najnowszych badań wystarczy zakazać wjazdu do centrów samochodom z silnikami Diesla, nawet tym zupełnie nowym, by ograniczyć ryzyko zachorowań na raka.

W Polsce będzie powinien powstać system taki jak w Niemczech. Inaczej z ruchu usuniemy "niewinne" pojazdy
Źródło zdjęć: © WP.PL | Tomasz Budzik
Tomasz Budzik

Dbałość o budżet, a nie o powietrze

Posłowie poparli nowelizację ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych, która wprowadza możliwość tworzenia przez samorządy stref czystego transportu. Zgodnie z procedowanym prawem do takich stref bezkarnie mogliby wjeżdżać jedynie kierowcy samochodów o napędzie elektrycznym lub wodorowym.

Pozostali zmotoryzowani mogliby się w nich poruszać wyłącznie po uiszczeniu opłaty, wynoszącej 2,5 zł za godzinę. Strefy miałyby być płatne w dni powszednie od godz. 9 do 17. Co ważne, opłaty za wjazd będą stanowić dochód gmin, a te będą mogły wykorzystać pozyskane w ten sposób pieniądze m.in. na zakup zeroemisyjnych autobusów.

W założeniach wszystko brzmi dobrze. W końcu wszystkim nam zależy na dobrej jakości powietrza – bez smogu i szkodliwych substancji. Tyle że do powstawania smogu samochody nie przyczyniają się prawie wcale, a w tak zorganizowanej walce o powietrze bez szkodliwych substancji konsekwencje ponoszą zarówno ci, którzy tworzą problem, jak też ci, którzy nie mają z nim wiele wspólnego.

Co mówi nauka?

Powiązanie pomiędzy powstawaniem smogu, a tym, co wydobywa się z rur samochodów osobowych, jest stosunkowo niewielkie. W raporcie "Stan środowiska w Polsce. Sygnały 2016" czytamy: "Największy problem środowiskowy stanowią przekroczenia poziomu dopuszczalnego dla pyłu zawieszonego PM10 i PM2,5. (...) Stężenia pyłu zawieszonego mierzone na stacjach komunikacyjnych są nieco wyższe niż na stacjach tła miejskiego, które nie znajdują się pod bezpośrednim wpływem emisji z transportu samochodowego. Jednak i w tym przypadku decydujący wpływ na stężenia mają emisje pochodzące ze spalania paliw w sektorze komunalno-bytowym i warunki meteorologiczne". Zdaniem naukowców większy sens miałby więc zakaz palenia węglem czy drewnem w miastach.

Inaczej sprawa przedstawia się w kwestii szkodliwych dla zdrowia substancji. W 2012 r. Światowa Organizacja Zdrowia oficjalnie potwierdziła, że spaliny z silników Diesla są rakotwórcze. Dokładniej chodzi o zawarte w nich tlenki azotu (NOx). Jak stwierdzili naukowcy WHO, spaliny diesli zwiększają ryzyko zachorowania m.in. na nowotwory płuc czy pęcherza. Najnowsze dane pokazują, że to, jaką normę emisji spełnia samochód z silnikiem Diesla, tak naprawdę nie ma wielkiego znaczenia.

Nie ma czystych diesli

Z raportu Międzynarodowej Rady Czystego Transportu (ICCT) wynika, że emisja NOx przekracza europejskie normy w stu procentach testowanych samochodów z silnikiem Diesla spełniających normę Euro 5 lub niższą. W przypadku samochodów realizujących wytyczne Euro 6, odsetek ten wyniósł 91 proc. Jak więc to możliwe, że samochody te otrzymały potwierdzenie spełniania norm?

Odpowiedź jest prosta. W Europie samochody certyfikuje się na podstawie testów laboratoryjnych, a te jeszcze do września 2018 r. prowadzone są w standardzie NEDC. Jest on dość odległy od tego, jak rzeczywiście używa się samochodów na co dzień. Od września 2018 r. wszystkie nowe modele samochodów będą poddawane badaniu z wykorzystaniem doskonalszego cyklu WLTP. Jego uzupełnieniem będą badania RDE, czyli testy składu spalin przeprowadzane podczas jazdy zwykłymi drogami.

Właśnie na testach RDE Międzynarodowa Rada Czystego Transportu opierała swój raport. W ramach badań uzyskano 200 tys. wyników, a w testach udział wzięło ok. 90 proc. modeli samochodów i ich konfiguracji silnikowych, dostępnych w Europie od stycznia 2000 r., a więc od momentu wprowadzenia normy Euro 3.

Zgodnie z prawem samochody spełniające normę Euro 6 w teście laboratoryjnym muszą emitować nie więcej niż 0,06 g NOx na km w przypadku aut benzynowych i nie więcej niż 0,08 g NOx na km dla diesli. W przypadku testów drogowych powinno to być odpowiednio 0,126 oraz 0,168 g NOx na km. Z badań przedstawionych przez ICCT wynika, że emisja NOx w rzeczywistych warunkach w przypadku ok. 45 proc. testowanych samochodów z silnikiem Diesla spełniających normę Euro 6 przekraczała 0,5 g/km. Najgorsze samochody przekraczały europejskie normy 18-krotnie. Mowa tu jednak wyłącznie o najnowszych autach. Norma Euro 6 obowiązuje od września 2014 r. Jak wygląda to w przypadku starszych aut, łatwo sobie wyobrazić.

Jedynym producentem, którego samochody z silnikiem Diesla spełniające normę Euro 6 były w stanie spełnić normy emisji NOx w rzeczywistym użytkowaniu, okazało się BMW. I tak dotyczy to jednak wyłącznie 20 proc. testowanych aut bawarskiej marki.

Benzyna znacznie lepsza

Przeprowadzone w rzeczywistych warunkach testy samochodów benzynowych wypadły znacznie lepiej. Czerwony znaczek ICCT, oznaczający znaczne przekroczenie europejskich norm, otrzymały wszystkie diesle spełniające normę Euro 5 lub starszą i 91 proc. diesli z normą Euro 6. W przypadku samochodów benzynowych w ogóle nie pojawił się on w grupie aut spełniających normę Euro 6 (obowiązującą od 2014 r.).

Jeśli chodzi o starsze samochody benzynowe, to na czerwoną notę zasłużyło jedynie 4 proc. samochodów benzynowych spełniających normę Euro 5 (od września 2009 r.) oraz 8 proc. aut z normą Euro 4 (od 2005 r.). Znacznie gorzej było w przypadku samochodów benzynowych spełniających normę Euro 3. Tu czerwony znaczek należał się już 44 proc. aut z silnikiem benzynowym.

Które marki radzą sobie najlepiej? Co ciekawe, liderem jest Fiat, którego wszystkie benzynowe auta spełniające normę Euro 6 otrzymały zieloną notę, oznaczającą realną emisję NOx niższą niż 0,09 g/km. Na dalszych miejscach uplasowała się Toyota i Mercedes. Około 90 proc. benzynowych aut tych producentów otrzymało zielone znaczki. Najgorzej pod tym względem wypadł koncern PSA z 20 proc. samochodów zasługujących na najwyższą notę. Pozostałym przyznano żółty znak, oznaczający emisję zawartą pomiędzy 0,09 a 0,18 g NOx na km.

Wyniki samochodów testowanych w kwestii rzeczywistej emisji NOx można znaleźć na stronie trueinitiative.org. Jeśli chcesz wiedzieć, jak szkodliwy jest twój samochód, wpisz w tabelce nazwę producenta, modelu i wybierz opcję silnikową.

Wniosek - naśladujmy Niemców

Z raportu ICCT wynika prosty wniosek. Dbałość o jakość powietrza w miastach powinna się przejawiać w zakazie poruszania się po centrum w samochodach z silnikiem Diesla. Polski pomysł wyłączenia ze śródmieści wszystkich samochodów spalinowych jest zbyt radykalny. Oznacza on komunikacyjny paraliż również dla posiadaczy aut benzynowych, czyli tych, którzy w świetle nowych badań są szczątkowo odpowiedzialni za obecność niebezpiecznych substancji w powietrzu. Co prawda produkują one CO2, ale jego emisja jest problemem globalnym, z którym nie powinno się walczyć tylko lokalnie.

Powinniśmy pójść śladem Niemiec. W lutym Federalny Sąd Administracyjny zezwolił niemieckim miastom na wprowadzanie ograniczeń w ruchu dieslami. W Hamburgu od końca maja taki przepis dotyczy kilku ulic, a mandat wynosi 25 euro. Jak się jednak okazuje, Niemcy byli za mało restrykcyjni. Zakazali wjazdu na wybrane ulice autami z silnikiem Diesla niespełniającymi normy Euro 5. Tymczasem według ICCT w ruchu miejskim obecność diesli powinna być poważnie ograniczona bez względu na spełnianą przez nie normę. Dotyczy to również zupełnie nowych samochodów.

Wybrane dla Ciebie

Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła
Konrad Dąbrowski gotowy na wyzwania Baja España Aragón 2025
Konrad Dąbrowski gotowy na wyzwania Baja España Aragón 2025