Subaru postanowiło nie tracić dystansu do Mitsubishi oraz niedawno zaprezentowanego Lancera Evolution i zaprezentowało Imprezę WRX STi w rajdowym wydaniu. Które auto wybiorą kierowcy? Za którym staną kibice? Odpowiedź na to pytanie jest trudna, jak nigdy wcześniej, ponieważ Lancer staje się coraz ładniejszy i szybszy, zaś Subaru zadaniem wielu straciło na urodzie...
Krytyka dotyczy przede wszystkim kształtu tylnej części nadwozia. Rajdowa Impreza w trójbryłowej karoserii została zastąpiona hatchbackiem przypominającym nieco Lanosa oraz BMW serii 1. Wyczynowy samochód musi się wykazać przede wszystkim dobrymi właściwościami jezdnymi, a o to można być już teraz pewnym.
Tradycyjnie Impreza otrzymała symetryczny napęd na cztery koła oraz silnik typu bokser. Oba rozwiązania gwarantują doskonały rozkład masy, a także niskie położenie środka ciężkości. W połączeniu z aktywnym mechanizmem różnicowym, zwiększonym rozstawem kół i osi powinno zaowocować to urywaniem ułamków sekund na każdym kilometrze odcinka specjalnego.
Japończycy deklarują, że dwulitrowy, turbodoładowany silnik będzie dysponował 308 KM przy 6400 obr./min oraz 422 Nm przy 4000 obr./min. W zależności od przełożeń skrzyni biegów powinno to pozwolić na rozpędzanie się do 100 km/h w mniej niż 5 sekund.
Karoseria N-Grupowej rajdówki nie będzie wiele różniła się od seryjnego samochodu. Więcej zmian znajdziemy w kabinie. Straszy tam goła blacha oraz nieosłonięte przewody. Pozbycie się tapicerki miało oczywiście na celu obniżenie masy pojazdu. Konstruktorzy wspawali do wnętrza solidną klatkę bezpieczeństwa, dołożyli kubełkowe fotele oraz wielopunktowe pasy. Nie zabrakło też systemu gaśniczego i elektronicznych pomocników dla pilota.
Kolejne zmiany zaszły w podwoziu. Zawieszenie zastąpiono amortyzatorami z szeroką możliwością regulacji siły tłumienia i prześwitu. Strojeniu może podlegać również rozkład siły hamowania, o ile klient zamówi sportowy korektor. Kierowcy z dużym budżetem z pewnością rozważą zakup powiększonych hamulców. AP Racing przygotowało zestaw składający się z pływających tarcz oraz 4-tłoczkowych zacisków. Zalety rozwiązania będzie można w szczególności docenić w trakcie asfaltowych rajdów.
Na tym nie kończy się lista dodatków. Klient może zamówić wzmocnione półosie, zmodyfikowany mechanizm zmiany biegów oraz utwardzone elementy gumowe w podwoziu i mocowaniu silnika.
Czy wystarczy to, by stawić czoła nowemu Lancerowi? Już wkrótce się przekonamy. Pozostaje liczyć, że oba samochody pojawią się w przyszłym sezonie w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski.
Łukasz Szewczyk