Historia Emila Leszczyńskiego i jego maszyny jest naprawdę zadziwiająca. Nie dość, że jednego roku zdobył licencje rajdowe R1 i R2 oraz międzynarodową R, to jeszcze osiągał sukcesy, startując autem niedocenianej w rajdach marki BMW.
Pierwszym samochodem, o który z wielkim zaangażowaniem zaczął dbać, był model BMW E36 Coupé z silnikiem 2.5 l sprowadzony z Luksemburga. Auto tuningowane przez poprzedniego właściciela miało założone włoskie regulowane sportowe zawieszenie i jak na samochód cywilny z 212 KM było nad wyraz tanie w utrzymaniu. Powodem było niewielkie spalanie, które w mieście wynosiło 10 - 11 l/100 km.
Z kolei 3 lata temu doszło do niespodziewanego zdarzenia, które zachwiało wiarą Emila we własne umiejętności. Zimą, przy fatalnych warunkach atmosferycznych, na jednym ze skrzyżowań po zbyt gwałtownym skręcie kół jego auto wpadło w poślizg, w którego konsekwencji, po nieudolnym drifcie, wyjechało poza drogę i wpadło w pobliskie krzaki. Strach, bezradność oraz konieczność naprawy zawieszenia wywarły na Emilu takie wrażenie, że zdecydował się poddać szkoleniu panowania nad niekontrolowanymi poślizgami.
Po kursie na warszawskim Bemowie i wizycie na torze Poznań, Emil zakochał się w drifcie. Chciał tę umiejętność szlifować i rozpocząć sportową rywalizację. Po treningach pod wodzą Macieja Polody chęć wystąpienia w poważnej imprezie była większa z każdym kolejnym poślizgiem, dlatego gdy otrzymał informację o Rajdowych Mistrzostwach Polski Dziennikarzy, bez wahania zdecydował się na start. Okazało się to strzałem w dziesiątkę, gdyż w debiucie zdobył tytuł mistrza Polski w klasie K5, co jednocześnie spowodowało, że zdecydował się na rozwijanie kariery rajdowej. Zakup kolejnego BMW, tym razem 400-konnego E46 M3, był potwierdzeniem fascynacji bawarską marką. Jednak Emilowi wciąż było mało. W 2009 r. kupił stricte sportowe E36 BMW 320i. Specyfikacja tego pojazdu jest zgodna z
homologacją FIA A-544. Wchodzi w nią szereg zmian mających wpływ na osiągi. Zakochany w drifcie Emil, zdecydowany na udział w zawodach rozgrywanych na drogach szutrowych, musiał liczyć się z nieuchronnymi zmianami w zakupionym aucie i specjalnym przygotowaniem maszyny do konkretnej nawierzchni.
Samochód został wyposażony w silnik M52B20 o mocy 165 KM z momentem obrotowym 202 Nm i homologowaną pięciobiegową skrzynię biegów BMW Motorsport z dołączonym short shifterem. Aby auto można było w pełni kontrolować, założono klocki hamulcowe DS-3000 i tarcze BMW Motorsport - według homologacji FIA. Kolejna zmiana dotyczyła zawieszenia - zamontowano amortyzatory Bilstein B6 specjalnie strojone w ZERKOPOL-u na pokonywanie tras szutrowych. Następnie pojawiły się sprężyny BMW Motorsport, specjalnie kute i ustawiane dla tego rodzaju nawierzchni. Zakończeniem modyfikacji zawieszenia była założenie poliuretanowych poduszek, też BMW Motorsport.
Aby wszystko odpowiednio współgrało, Emil zdecydował się na złożenie specjalnego wydechu. Przygotowany przez Trax Racing, ze sportowym katalizatorem, zwieńczył pierwsze modyfikacje. W następnej kolejności do zestawu dołączyła 45-procentowa szpera i przełożenie główne (zmodyfikowane na nawierzchnię szutrową przez Pawła Omleta w RS Serwis). Koniecznością była oczywiście instalacja klatki bezpieczeństwa (zgodnie z załącznikiem J-FIA), za której konstrukcję odpowiedzialny był Paweł Trela, a także zmiana wagi auta. Pomogło w tym Trax Racing, które dodatkowo wzmacniając je obniżyło wagę do 1100 kg (z początkowych 1350 kg). Z tej samej firmy pochodzi też część wyposażenia wnętrza: flokowana deska oraz karbonowe wykończenie. Kokpit dopełniły przeznaczone do sportu produkty Sparco: fotele REV (Lico Interlagos), pasy bezpieczeństwa, kierownica oraz system bezpieczeństwa i gaśniczy Sparco/OMP.
Testy po zakończeniu wszystkich usprawnień szybko udowodniły, że zainwestowane pieniądze nie poszły na marne. Auto doskonale się prowadziło, a osiągi uzyskane podczas prób na asfalcie utwierdziły Emila, że podjął właściwe decyzje. Samochód przyspiesza do 100 km/h w 6 sek., zaś od 80 do 120 km/h dokładnie w tym samym czasie.
Emil nie zamierza poprzestać na opisanych wcześniej modyfikacjach. Ponieważ chce startować w nowym cyklu Szutrowego Pucharu Polski - Szuter Cup 2010. Wie, że musi wprowadzić kolejne usprawnienia. Najpierw chce podnieść moc silnika. Wkrótce pojawić się mają wałki sportowe BMW Motorsport, elementy silnika A-grupowe (według homologacji FIA A-5441) oraz docelowy setup. Wszystko to ma zagwarantować wzrost mocy do 190 KM oraz 240 Nm.
Łukasz Chmiel