Nowe wcielenie Continentala GT i GTC zostanie pokazana w styczniu 2012 r. Zmiany, które proponuje Bentley, z zewnątrz są kosmetyczne. Pod maską znajdzie się jednak wyraźnie mniejszy silnik.
Ekonomia i ekologia potrafi zburzyć każdą legendę. Tym razem pod ich ciosem pada Bentley Continental. Możliwe jednak, że podniesie się bez szwanku. Producent brytyjskich samochodów charakteryzujących się wyśrubowanymi osiągami i horrendalną ceną zapowiedział, że podczas styczniowego salonu samochodowego w Detroit zaprezentuje nowe wcielenie modeli Continental GT i GTC. Jak nietrudno się domyślić, karoseria nowego Continentala nie różni się znacznie w stosunku do obecnej wersji tego samochodu. To właściwie standard wśród aut dla najbardziej zamożnych. Z przodu zmieniono nieco kształt osłon chłodnicy. Tylna szyba zdaje się opadać pod nieco łagodniejszym kątem, za to tylne nadkola są zaznaczone mocniej.
* BENTLEY CONTINENTAL GT i GTC – ZOBACZ GALERIĘ * Wnętrze samochodu nie przypomina auta wyczynowego. Nowy Continental został zaprojektowany tak, by rozpieszczał użytkownika przyzwyczajonego do luksusu. Fotele pokryte są skórą w dwu kolorach: szarym i kremowym. Wykończeniu foteli odpowiada wykonanie bocznych powierzchni drzwi. Konsola środkowa pokryta została elementami z drewna, z którymi zestawiono aluminium wykorzystane na desce rozdzielczej. Analogowe zegary nawiązują do tradycji, a elementem nowoczesności jest w nowym Bentey’u sporych rozmiarów ekran.
Najważniejsze zmiany czekają nowego Continentala pod maską. Sercem GT i GTC od 2012 r. nie będzie już zaczerpnięty od koncerny VW, 6-litrowy silnik W12. Jednostka o mocy 567 KM i momencie obrotowym 700 Nm dawał kierowcy dużo radości z jazdy, ale nie podobał się ekologom. Samochód z tą jednostką spalał średnio 16,5 l/100 km i emitował 384 gr CO2 na każdy przejechany kilometr. W dzisiejszych czasach, gdy producentów ograniczają przepisy mające – podobno -przeciwdziałać globalnemu ociepleniu, los tego silnika został już przesądzony. Jaki silnik go zastąpi?
Pod maskami nowych wersji Continentala ma znaleźć być silnik, który w przyszłym roku pojawi się także w Audi S8. Chodzi o jednostkę V8 o pojemności 4.0 l.
Choć motor Audi ma o dwa litry mniejszą pojemność niż ten, który obecnie jest montowany pod maską sportowego Bentley’a, producent obiecuje, że nie będzie to oznaczać spadku osiągów. Niemiecki silnik dysponuje podwójnym doładowaniem, dzięki czemu osiąga moc 507 KM przy 6000 obr./min. Oferowany przez niego moment obrotowy to 660 Nm w zakresie od 1700 do 5000 obr./min. Efekty pracy jednostki przenoszone są na koła za pomocą ośmiobiegowej, automatycznej przekładni.
Jak obiecuje Bentley, nowy Continental będzie przyspieszał od 0 do 100 km/h w czasie krótszym niż 5 sekund. Obecny Continental GT taki sprint zalicza w 4,6 s. Maksymalna prędkość nowego Continentala GT ma przekraczać 290 km/h. Jak zaznacza producent, samochód w porównaniu z obecną wersją emituje o 40 proc. mniej CO2 i zdecydowanie mniej pali. Ile dokładnie? Na razie nie wiadomo. Bentley zdradza jednak, że na jednym baku nowy Continental GT ma przejechać 800 km.
* BENTLEY CONTINENTAL GT i GTC – ZOBACZ GALERIĘ * Osiągi nowości Bentley’a, gdy zestawimy je z mniejszą pojemnością silnika, robią wrażenie. By możliwe było opanowanie i efektywne wykorzystanie ogromnej mocy silnika, jest ona przekazywana na obydwie osie. Brytyjski samochód otrzymał rozkład przenoszenia mocy równy 40:60. Wróży to dobre właściwości trakcyjne. Tak naprawdę najważniejszy będzie jednak styl auta, który nie zawiedzie zatwardziałych miłośników marki.
tb/