Małżeńska kłótnia może mieć niespodziewane konsekwencje. Przekonał się o tym mieszkaniec powiatu sztumskiego, który chciał zrobić na złość żonie. Teraz może trafić do więzienia na pięć lat.
38-latek postanowił spektakularnie zakończyć rodzinną kłótnię. Wziął kluczyki od samochodu, odjechał kilkadziesiąt metrów od domu, a następnie podpalił auto. Na miejscu pojawili się zaalarmowani policjanci. Wówczas do działania przystąpiła kobieta.
- Jak się okazało, formalnie jest ona współwłaścicielką spalonego auta – mówi Karolina Gastoł-Zawidzka z biura prasowego sztumskiej policji. - Kobieta zgłosiła przestępstwo polegające na uszkodzeniu mienia. Grozi za to do pięciu lat pozbawienia wolności.
Żona mężczyzny wyceniła straty na ponad 5,5 tys. zł. 38-latek usłyszał już zarzut. - To pierwsza tego typu sprawa w mojej karierze - dodaje Karolina Gastoł-Zawidzka.
tb/mw/tb, moto.wp.pl