Trwa ładowanie...

Zatrzymanie prawa jazdy: nowe prawo zlikwiduje lukę

Zatrzymanie prawa jazdy: nowe prawo zlikwiduje lukęŹródło: Policja
d1rgy5y
d1rgy5y
Rząd likwiduje lukę w prawie, za sprawą której po przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o 50 km/h można uniknąć zatrzymania dokumentu na trzy miesiące.

Koniec fikcji

Od nowego roku zacznie obowiązywać ustawa uszczelniająca przepisy dotyczące zasad zatrzymywania prawa jazdy - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Zgodnie z projektem nowelizacji ustawy o kierujących pojazdami podstawą do wydania przez starostę decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o 50 km/h będzie informacja o tym fakcie przekazana przez policję lub Główny Inspektorat Transportu Drogowego. Dziś upoważnieniem do zatrzymania prawa jazdy na trzy miesiące jest informacja o zatrzymaniu dokumentu.

Ten fakt wykorzystują niektórzy kierowcy, którzy w terenie zabudowanym zostają przyłapani na przekroczeniu dopuszczalnej prędkości o ponad 50 km/h. W rozmowie z policjantem twierdzą, że nie mają przy sobie prawa jazdy. Skoro policjant nie jest w stanie na miejscu odebrać kierowcy dokumentu, nie może sporządzić dla starosty informacji o zatrzymaniu prawa jazdy. Urząd nie może więc w świetle prawa zawiesić uprawnień. Kierowca w takiej sytuacji otrzymuje od policjanta mandat za przekroczenie prędkości, mandat za brak dokumentu oraz punkty. Prawo jazdy jednak zachowuje. Kiedy w życie wejdzie nowa ustawa, zawieszenia uprawnień do prowadzenia pojazdów nie będzie można w ten sposób uniknąć.

Twarde prawo, ale czy sprawiedliwe?

Przepis nakazujący policji zatrzymanie prawa jazdy za przekroczenie prędkości o 50 km/h w terenie zabudowanym od początku wzbudza spore kontrowersje. Ustawa nie daje policji pola do interpretacji zdarzeń. Prawo jazdy musi zostać zatrzymane nawet jeśli kierowca działał w obliczu wyższej konieczności - na przykład wiózł chorego czy rodzącą kobietę do szpitala. W październiku 2016 roku Sąd Najwyższy uznał, że jest to niekonstytucyjne.

d1rgy5y

W tym samym wyroku Sąd Najwyższy odniósł się do wątpliwości Rzecznika Praw Obywatelskich. RPO wskazywał, że zatrzymanie prawa jazdy i nałożenie mandatu może być odbierane jako podwójne karanie za jeden czyn. Sędzia stwierdził jednak, że zatrzymanie prawa jazdy jest sankcją administracyjną, a ta jest skutkiem niewykonania obowiązku wynikającego z prawa administracyjnego, a nie - jak mandat - odpłatą za popełniony czyn zabroniony. Mechanizm jest więc podobny jak w przypadku nakładania mandatu i punktów karnych.

##Zatrzymanie nie tylko za prędkość
Zmiana prawa zlikwiduje lukę, z której korzysta dziś wielu niebezpiecznie jeżdżących zmotoryzowanych. Pozostaje mieć nadzieję, że przy okazji zostanie wprowadzona zasada warunkowego odstąpienia od tej sankcji z uwagi na okoliczności. Wielu kierowców nie wie jednak, że prawo jazdy może zostać zatrzymane również za inne wykroczenia.

Policjant ma prawo odebrać kierowcy dokument w ramach tzw. spodziewanego zakazu, czyli w sytuacji uzasadnionego podejrzenia, że kierowca popełnił przestępstwo lub wykroczenie, za które może być orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów. Mundurowy może także sięgnąć po ten środek, jeśli popełnione zostaje wykroczenie zagrażające życiu lub zdrowiu innych uczestników ruchu – i nie musi do niego dojść w terenie zabudowanym. Może tu chodzić o wyprzedzanie przed przejściem dla pieszych, wyprzedzanie „na trzeciego”, zmuszające kierowcę zbliżającego się z przeciwka do zjechania na pobocze czy ściganie się na publicznych drogach. Zatrzymaniem prawa jazdy może również skończyć się interwencja, w wyniku której policjant nabierze przekonania, że zmotoryzowany nie ma właściwych kwalifikacji, by prowadzić pojazd.

d1rgy5y

W ciągu pierwszego roku funkcjonowania nowych przepisów, czyli od połowy maja 2015 roku do połowy maja 2016 roku, z powodu przekroczenia dozwolonej prędkości w terenie zabudowanym o ponad 50 km/h prawo jazdy na trzy miesiące zatrzymano 33,5 tys. osób. Dla porównania w 2012 i 2013 roku łącznie policja zatrzymała niespełna 2 tys. dokumentów.

Źródło: PAP, Policja

Tomasz Budzik, Wirtualna Polska

d1rgy5y
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1rgy5y
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj