Policjanci z Wrocławia zatrzymali ośmiu młodych ludzi, którzy po napadzie na kierowcę autobusu PKS ukradli… bagaże. Wobec jednego z mężczyzn sąd zastosował tymczasowy areszt, pozostała siódemka będzie trzy razy w tygodniu podpisywała listę osób dozorowanych. Wszystkim grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Policjantów o zdarzeniu powiadomił kierowca autobusu PKS jadącego z Wadowic do Jeleniej Góry. Z jego relacji wynikało, że do pojazdu stojącego na miejskim przystanku w Strzegomiu wtargnęło ośmiu pijanych, młodych ludzi. Sprawcy zaatakowali kierowcę wykręcając mu ręce, po czym z luku bagażowego zabrali bagaże należące do kilku podróżujących kobiet.
Funkcjonariusze ze Strzegomia szukając zbiegłych napastników zwrócili uwagę na grupę ośmiu młodych mężczyzn stojących na pobliskim wiadukcie. Ich rysopisy zgadzały się z tymi podanymi przez świadków rozboju. W czasie legitymowania mężczyźni zachowywali się agresywnie. Zostali zatrzymani, gdy na miejsce przybyły wezwane wcześniej posiłki.
Jeden z mężczyzn został już aresztowany przez sąd na 3 miesiące. Siedmiu pozostałych trzy razy w tygodniu będzie podpisywać listę osób dozorowanych. Sprawcom grozi do 12 lat pozbawienia wolności.
źródło: Komenda Główna Policji