Wielki powrót Suzuki DR-Z, czyli coś do miasta, coś w teren

Historia Suzuki DR-Z400 sięga 2000 r., ale z czasem z powodu wprowadzanych norm i wymagań prawnych motocykl ten znikał z kolejnych rynków. Teraz powraca odrodzony w nowej formie. Japończycy gruntownie przebudowali silnik, dzięki czemu spełnia najnowszą normę Euro5+, do tego motocykl dostosowano do takich wymagań jak poziom hałasu czy system diagnostyczny OBD II.

Suzuki DR-Z napędzane jest jednocylindrowym silnikiem o pojemności 398 cm3. Zmiany objęły między innymi wtrysk, a do tego motocykl ma teraz elektronicznie sterowaną przepustnicę. Wszystkie modyfikacje jednostki napędowej nieco zmieniły jej charakterystykę, dzięki czemu jest bardziej płaska. Z jednej strony oznacza to większą moc i moment obrotowy w niskim i najwyższym zakresie, a z drugiej nieco słabszy środek oraz mniejsze wartości maksymalne.

Zaprezentowane w Mediolanie motocykle oparte są o nowe ramy z dwiema belkami wzmacniającymi w górnej części w miejsce dotychczas stosowanej belki pojedynczej, a mają nowe wahacze. Choć podobieństwo między wersjami S i SM jest spore, to równie duże są różnice.

Suzuki DR-Z4S to motocykl stworzony z myślą zjeżdżaniu z asfaltu, który ma offroadowe opony (zachowujące jednak oczekiwaną od dual sporta uniwersalność). Większe są koła - 21 cali z przodu i 18 cali z tyłu - a także prześwit (300 mm) czy skok zawieszenia - 280 mm z przodu i 296 mm z tyłu. Dual sport ma mniejszą tarczę hamulcową z przodu mierzącą 270 mm średnicy i jest nieco lżejszy, gdyż waży 151 kg.

Suzuki DR-Z4SM ma oczywiście szosowe opony zapewniające dobre trzymanie na szybko pokonywanych asfaltowych łukach. Tu felgi mają oczywiście tę samą średnicę, wynoszącą 17 cali. M.in. z tego powodu prześwit to 260 mm, a kierowca siedzi na wysokości 890 mm, czyli 30 mm niżej niż w odmianie S). Skok zawieszenia w supermoto to odpowiednio 260 mm z przodu i 277 mm z tyłu. Przednia tarcza hamulcowa ma tu 310 mm, a masa motocykla wynosi 154 kg.

Oprócz znanych z innych motocykli Suzuki trybów pracy silnika (od A z bardziej czułą przepustnicą, bo C, gdzie moc dozowana mniej agresywnie) jest też nowy tryb G (czyli gravel), który ma najlepiej sprawdzać się na luźnej nawierzchni. Oczywiście jest też możliwość wyłączenia ABS-u - z tyłu lub na obu kołach.