VW Caddy Alltrack: crossover w skórze kombivana
Szukasz kombivana na każde warunki? Volkswagen przygotował kolejne wcielenie Alltracka, tym razem na bazie popularnego Caddy. W opcji ma napęd na cztery koła, jego wygląd wzbogacają dekoracyjno-ochronne elementy, a pod maską znajdziemy sprawdzoną technologię stosowaną w pozostałych modelach koncernu. Taka wersja nigdy nie stanie się bestsellerem, ale stanowi ciekawą alternatywę dla rosnących w siłę crossoverów.
Dla kogo stworzono Caddy Alltracka? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Przyda się firmom, które na swej codziennej drodze spotykają wiele nierówności, błota czy kolein. Niemiecki kombivan poradzi sobie z piaszczystą nawierzchnią i kopnym śniegiem. Do tego wygląda całkiem atrakcyjnie jak na auto o dostawczym rodowodzie. Wersja o podwyższonych możliwościach terenowych jest dostępna jako furgon i osobowy Trendline. W standardzie dostaniemy 17-calowe obręcze ze stopów lekkich, czarne osłony nadkoli i progów, a także wykonane z tworzywa osłony podwozia. Na liście opcji znajdziemy przyciemnione szyby boczne, biksenonowe reflektory z diodami do jazdy dziennej, jak również relingi i przesuwne drzwi z dwóch stron nadwozia.
Wystarczy jedno spojrzenie do wnętrza pojazdu, aby dojść do wniosku, że produkowany w Poznaniu VW trudnej pracy się nie boi. Twarde tworzywa są dość odporne na mechaniczne uszkodzenia i łatwe w czyszczeniu. Projekt deski rozdzielczej nawiązuje znacznie mocniej do aut osobowych, niż miało to miejsce w przypadku poprzednika. Ergonomia nie pozostawia wiele do życzenia. Brak skomplikowanych rozwiązań multimedialnych i logiczne rozmieszczenie przełączników, przyspieszają aklimatyzację.
Na pokładzie Caddy nie zabrakło gadżetów rodem z Polo czy Golfa. Znajdziemy opcjonalny system multimedialny Discover Media z kamerą cofania, wejściami na zewnętrzne nośniki pamięci, nawigacją i dotykowym ekranem, a także automatyczną klimatyzację regulowaną w dwóch strefach, podgrzewane siedziska, układ rozpoznający zmęczenie kierowcy, asystenta parkowania prostopadłego i równoległego tyłem, a także aktywny tempomat działający w zakresie od 0 do 160 km/h w samochodach wyposażonych w DSG.
Miejsca w dwóch rzędach jest pod dostatkiem. Przednie fotele można swobodnie regulować w kilku płaszczyznach, a ich wyprofilowanie pozwala przejechać bez zmęczenia kilkaset kilometrów. Gorzej z podparciem bocznym, którego niedobory będą przeszkadzać w zakrętach. W drugim rzędzie bez problemu zmieszczą się dwie, a nawet trzy osoby. Kanapie przydałaby się regulacja oparcia. Pozycja za kierownicą jest dość wysoka, a przeszklone powierzchnie boczne w wersji osobowej zapewniają odpowiednią widoczność w każdą stronę.
Dla osób szukających przede wszystkim dostawczaka, przygotowano specyfikację furgon z przedziałem ładunkowym o długości 1,78-metra i objętości 3,2 m3. Dostać się do niego można unosząc blaszane drzwi z tyłu lub dzięki bocznym, rozsuwanym wrotom. Otwór powstały po ich przesunięciu ma szerokości 0,7 m. Wysokość bagażowni niezależnie od wybranej odmiany liczy 1,26 m. Ciekawą opcję stanowi też fotel pasażera typu Flex. Ma składane oparcie i częściowo daje się schować w podłodze, umożliwiając tym samym przewożenie długich przedmiotów.
Paleta jednostek napędowych należy do największych w segmencie. Podstawowy motor benzynowy 1,2 TSI ma zaledwie 84 KM i nie sprawdzi się zbyt dobrze w ważącym ponad 1,5 tony aucie. Pod maską Caddy debiutuje nowy silnik w koncernie. 1,0 TSI generuje 102 KM i zapewni znacznie lepsze osiągi niż bazowy wariant. Jeśli macie zamiar wozić komplet pasażerów na pokładzie lub spory ładunek, warto wybrać 1,4 TSI o mocy 125 KM. Fani wysokoprężnego klekotu mogą wybierać spośród 4 dostępnych odmian 2,0 TDI – 75, 102, 122 i 150 koni mechanicznych. Ten najmocniejszy i jednocześnie najdroższy diesel sprawdzi się jako dynamiczny środek transportu. Może współpracować z 6-stopniowym manualem lub dwusprzęgłowym automatem. Występuje też z napędem na cztery koła, co podnosi jego możliwości w lekkim terenie.
Alltrack pewnie prowadzi się na asfalcie, choć należy uważać na silne podmuchy boczne. Stabilnością dorównuje samochodom osobowym, ale w dynamicznie pokonywanych zakrętach trzeba mieć się na baczności z uwagi na nieco wyżej położony środek ciężkości. Podjedzie pod większość krawężników, a asystent parkowania automatycznie wciśnie go w ciasne lukę. W mieście Caddy z dwulitrowym dieslem zużywa około 7,5-8,5 litra. W spokojnie pokonywanej trasie komputer pokładowy wskaże wartości zawierające się w przedziale 5,5-6,5 litra. Jeśli zdecydujecie się na wersję z 4x4, bez obawy możecie czasem zjechać z utwardzonej drogi. Dołączany napęd tylnej osi pomoże też wyjechać z zasypanego śniegiem parkingu lub zwodować jacht.
Z uwagi na dość wysokie ceny, Caddy Alltrack nie stanie się modelem wolumenowym. Bazowy wariant z 1,2 TSI i napędem na przednią oś wyceniono na 73 124 zł (wersja ciężarowa). Odmiana osobowa to koszt przynajmniej 93 603 złotych. Najmocniejszy, 150-konny diesel kosztuje 117 tysięcy, a wyposażenie go w napęd na cztery koła 4Motion i kilka elektronicznych gadżetów, wywinduje cenę nawet do 150-160 tysięcy. Do kogo jest więc skierowany uterenowiony kombivan? To dobra oferta dla przedsiębiorcy-indywidualisty. VW mocno się wyróżnia z tłumu, zwłaszcza w limonkowym lub czerwonym kolorze. Opcjonalny 4x4 w połączeniu z osobową specyfikacją stanowi ciekawą alternatywę dla kompaktowych crossoverów, które zostawia w tyle praktycznością przedziału pasażerskiego.
Piotr Mokwiński, moto.wp.pl