Volkswagen Passat B6 2,0 TDI Limuzyna

None

Obraz
Źródło zdjęć: © Mikołaj Urbański

/ 24Ryzykowny Niemiec?

Obraz
© Mikołaj Urbański

Od dziesięcioleci samochody niemieckich producentów, zwłaszcza tych dla ludu, królują w sercach i rozumach polskich kierowców, którzy z uporem maniaka przeczesują rynek wtórny w poszukiwaniu upragnionego Opla, a najlepiej Volkswagena. Oczywiście, ogromna popularność to przede wszystkim zasługa doskonałego zaopatrzenia w części zamienne, jak i fachowy serwis. Niemniej jednak, z legendarnej trwałości niegdysiejszych pojazdów zza Odry pozostały już tylko resztki wspomnień, co wbrew pozorom nie przeszkadza w piastowaniu pozycji lidera na rynku wtórnym. Przymierzając się do zakupu limuzyny z segmentu D, obowiązkowo z silnikiem diesla pod maską, większość rodzimych kierowców jako pierwszego kandydata wskazuje VW Passata. Kwota niewiele większa niż 30 tysięcy złotych daje nam już spore pole manewru w poszukiwaniach generacji B6 z dwulitrowym TDI.

Volkswagen Passat B6 2,0 TDI to bez wątpienia dopracowany samochód z jednym słabym punktem - silnikiem. Nie oznacza to jednak, że jednostka 2,0 TDI zwiastuje same kłopoty, niekończące się wydatki i zakup podnośnika warsztatowego na własność. Pośród niezwykle usterkowych sztuk trafiają się również zupełnie pozbawione wad i wszelkich bolączek egzemplarze.

/ 24Ryzykowny Niemiec?

Obraz
© Mikołaj Urbański

Od dziesięcioleci samochody niemieckich producentów, zwłaszcza tych dla ludu, królują w sercach i rozumach polskich kierowców, którzy z uporem maniaka przeczesują rynek wtórny w poszukiwaniu upragnionego Opla, a najlepiej Volkswagena. Oczywiście, ogromna popularność to przede wszystkim zasługa doskonałego zaopatrzenia w części zamienne, jak i fachowy serwis. Niemniej jednak, z legendarnej trwałości niegdysiejszych pojazdów zza Odry pozostały już tylko resztki wspomnień, co wbrew pozorom nie przeszkadza w piastowaniu pozycji lidera na rynku wtórnym. Przymierzając się do zakupu limuzyny z segmentu D, obowiązkowo z silnikiem diesla pod maską, większość rodzimych kierowców jako pierwszego kandydata wskazuje VW Passata. Kwota niewiele większa niż 30 tysięcy złotych daje nam już spore pole manewru w poszukiwaniach generacji B6 z dwulitrowym TDI.

Volkswagen Passat B6 2,0 TDI to bez wątpienia dopracowany samochód z jednym słabym punktem - silnikiem. Nie oznacza to jednak, że jednostka 2,0 TDI zwiastuje same kłopoty, niekończące się wydatki i zakup podnośnika warsztatowego na własność. Pośród niezwykle usterkowych sztuk trafiają się również zupełnie pozbawione wad i wszelkich bolączek egzemplarze.

/ 24Ryzykowny Niemiec?

Obraz
© Mikołaj Urbański

Od dziesięcioleci samochody niemieckich producentów, zwłaszcza tych dla ludu, królują w sercach i rozumach polskich kierowców, którzy z uporem maniaka przeczesują rynek wtórny w poszukiwaniu upragnionego Opla, a najlepiej Volkswagena. Oczywiście, ogromna popularność to przede wszystkim zasługa doskonałego zaopatrzenia w części zamienne, jak i fachowy serwis. Niemniej jednak, z legendarnej trwałości niegdysiejszych pojazdów zza Odry pozostały już tylko resztki wspomnień, co wbrew pozorom nie przeszkadza w piastowaniu pozycji lidera na rynku wtórnym. Przymierzając się do zakupu limuzyny z segmentu D, obowiązkowo z silnikiem diesla pod maską, większość rodzimych kierowców jako pierwszego kandydata wskazuje VW Passata. Kwota niewiele większa niż 30 tysięcy złotych daje nam już spore pole manewru w poszukiwaniach generacji B6 z dwulitrowym TDI.

Volkswagen Passat B6 2,0 TDI to bez wątpienia dopracowany samochód z jednym słabym punktem - silnikiem. Nie oznacza to jednak, że jednostka 2,0 TDI zwiastuje same kłopoty, niekończące się wydatki i zakup podnośnika warsztatowego na własność. Pośród niezwykle usterkowych sztuk trafiają się również zupełnie pozbawione wad i wszelkich bolączek egzemplarze.

/ 24Ryzykowny Niemiec?

Obraz
© Mikołaj Urbański

Od dziesięcioleci samochody niemieckich producentów, zwłaszcza tych dla ludu, królują w sercach i rozumach polskich kierowców, którzy z uporem maniaka przeczesują rynek wtórny w poszukiwaniu upragnionego Opla, a najlepiej Volkswagena. Oczywiście, ogromna popularność to przede wszystkim zasługa doskonałego zaopatrzenia w części zamienne, jak i fachowy serwis. Niemniej jednak, z legendarnej trwałości niegdysiejszych pojazdów zza Odry pozostały już tylko resztki wspomnień, co wbrew pozorom nie przeszkadza w piastowaniu pozycji lidera na rynku wtórnym. Przymierzając się do zakupu limuzyny z segmentu D, obowiązkowo z silnikiem diesla pod maską, większość rodzimych kierowców jako pierwszego kandydata wskazuje VW Passata. Kwota niewiele większa niż 30 tysięcy złotych daje nam już spore pole manewru w poszukiwaniach generacji B6 z dwulitrowym TDI.

Volkswagen Passat B6 2,0 TDI to bez wątpienia dopracowany samochód z jednym słabym punktem - silnikiem. Nie oznacza to jednak, że jednostka 2,0 TDI zwiastuje same kłopoty, niekończące się wydatki i zakup podnośnika warsztatowego na własność. Pośród niezwykle usterkowych sztuk trafiają się również zupełnie pozbawione wad i wszelkich bolączek egzemplarze.

/ 24Ryzykowny Niemiec?

Obraz
© Mikołaj Urbański

Od dziesięcioleci samochody niemieckich producentów, zwłaszcza tych dla ludu, królują w sercach i rozumach polskich kierowców, którzy z uporem maniaka przeczesują rynek wtórny w poszukiwaniu upragnionego Opla, a najlepiej Volkswagena. Oczywiście, ogromna popularność to przede wszystkim zasługa doskonałego zaopatrzenia w części zamienne, jak i fachowy serwis. Niemniej jednak, z legendarnej trwałości niegdysiejszych pojazdów zza Odry pozostały już tylko resztki wspomnień, co wbrew pozorom nie przeszkadza w piastowaniu pozycji lidera na rynku wtórnym. Przymierzając się do zakupu limuzyny z segmentu D, obowiązkowo z silnikiem diesla pod maską, większość rodzimych kierowców jako pierwszego kandydata wskazuje VW Passata. Kwota niewiele większa niż 30 tysięcy złotych daje nam już spore pole manewru w poszukiwaniach generacji B6 z dwulitrowym TDI.

Volkswagen Passat B6 2,0 TDI to bez wątpienia dopracowany samochód z jednym słabym punktem - silnikiem. Nie oznacza to jednak, że jednostka 2,0 TDI zwiastuje same kłopoty, niekończące się wydatki i zakup podnośnika warsztatowego na własność. Pośród niezwykle usterkowych sztuk trafiają się również zupełnie pozbawione wad i wszelkich bolączek egzemplarze.

/ 24Ryzykowny Niemiec?

Obraz
© Mikołaj Urbański

Od dziesięcioleci samochody niemieckich producentów, zwłaszcza tych dla ludu, królują w sercach i rozumach polskich kierowców, którzy z uporem maniaka przeczesują rynek wtórny w poszukiwaniu upragnionego Opla, a najlepiej Volkswagena. Oczywiście, ogromna popularność to przede wszystkim zasługa doskonałego zaopatrzenia w części zamienne, jak i fachowy serwis. Niemniej jednak, z legendarnej trwałości niegdysiejszych pojazdów zza Odry pozostały już tylko resztki wspomnień, co wbrew pozorom nie przeszkadza w piastowaniu pozycji lidera na rynku wtórnym. Przymierzając się do zakupu limuzyny z segmentu D, obowiązkowo z silnikiem diesla pod maską, większość rodzimych kierowców jako pierwszego kandydata wskazuje VW Passata. Kwota niewiele większa niż 30 tysięcy złotych daje nam już spore pole manewru w poszukiwaniach generacji B6 z dwulitrowym TDI.

Volkswagen Passat B6 2,0 TDI to bez wątpienia dopracowany samochód z jednym słabym punktem - silnikiem. Nie oznacza to jednak, że jednostka 2,0 TDI zwiastuje same kłopoty, niekończące się wydatki i zakup podnośnika warsztatowego na własność. Pośród niezwykle usterkowych sztuk trafiają się również zupełnie pozbawione wad i wszelkich bolączek egzemplarze.

/ 24Ryzykowny Niemiec?

Obraz
© Mikołaj Urbański

Od dziesięcioleci samochody niemieckich producentów, zwłaszcza tych dla ludu, królują w sercach i rozumach polskich kierowców, którzy z uporem maniaka przeczesują rynek wtórny w poszukiwaniu upragnionego Opla, a najlepiej Volkswagena. Oczywiście, ogromna popularność to przede wszystkim zasługa doskonałego zaopatrzenia w części zamienne, jak i fachowy serwis. Niemniej jednak, z legendarnej trwałości niegdysiejszych pojazdów zza Odry pozostały już tylko resztki wspomnień, co wbrew pozorom nie przeszkadza w piastowaniu pozycji lidera na rynku wtórnym. Przymierzając się do zakupu limuzyny z segmentu D, obowiązkowo z silnikiem diesla pod maską, większość rodzimych kierowców jako pierwszego kandydata wskazuje VW Passata. Kwota niewiele większa niż 30 tysięcy złotych daje nam już spore pole manewru w poszukiwaniach generacji B6 z dwulitrowym TDI.

Volkswagen Passat B6 2,0 TDI to bez wątpienia dopracowany samochód z jednym słabym punktem - silnikiem. Nie oznacza to jednak, że jednostka 2,0 TDI zwiastuje same kłopoty, niekończące się wydatki i zakup podnośnika warsztatowego na własność. Pośród niezwykle usterkowych sztuk trafiają się również zupełnie pozbawione wad i wszelkich bolączek egzemplarze.

/ 24Ryzykowny Niemiec?

Obraz
© Mikołaj Urbański

Od dziesięcioleci samochody niemieckich producentów, zwłaszcza tych dla ludu, królują w sercach i rozumach polskich kierowców, którzy z uporem maniaka przeczesują rynek wtórny w poszukiwaniu upragnionego Opla, a najlepiej Volkswagena. Oczywiście, ogromna popularność to przede wszystkim zasługa doskonałego zaopatrzenia w części zamienne, jak i fachowy serwis. Niemniej jednak, z legendarnej trwałości niegdysiejszych pojazdów zza Odry pozostały już tylko resztki wspomnień, co wbrew pozorom nie przeszkadza w piastowaniu pozycji lidera na rynku wtórnym. Przymierzając się do zakupu limuzyny z segmentu D, obowiązkowo z silnikiem diesla pod maską, większość rodzimych kierowców jako pierwszego kandydata wskazuje VW Passata. Kwota niewiele większa niż 30 tysięcy złotych daje nam już spore pole manewru w poszukiwaniach generacji B6 z dwulitrowym TDI.

Volkswagen Passat B6 2,0 TDI to bez wątpienia dopracowany samochód z jednym słabym punktem - silnikiem. Nie oznacza to jednak, że jednostka 2,0 TDI zwiastuje same kłopoty, niekończące się wydatki i zakup podnośnika warsztatowego na własność. Pośród niezwykle usterkowych sztuk trafiają się również zupełnie pozbawione wad i wszelkich bolączek egzemplarze.

/ 24Ryzykowny Niemiec?

Obraz
© Mikołaj Urbański

Od dziesięcioleci samochody niemieckich producentów, zwłaszcza tych dla ludu, królują w sercach i rozumach polskich kierowców, którzy z uporem maniaka przeczesują rynek wtórny w poszukiwaniu upragnionego Opla, a najlepiej Volkswagena. Oczywiście, ogromna popularność to przede wszystkim zasługa doskonałego zaopatrzenia w części zamienne, jak i fachowy serwis. Niemniej jednak, z legendarnej trwałości niegdysiejszych pojazdów zza Odry pozostały już tylko resztki wspomnień, co wbrew pozorom nie przeszkadza w piastowaniu pozycji lidera na rynku wtórnym. Przymierzając się do zakupu limuzyny z segmentu D, obowiązkowo z silnikiem diesla pod maską, większość rodzimych kierowców jako pierwszego kandydata wskazuje VW Passata. Kwota niewiele większa niż 30 tysięcy złotych daje nam już spore pole manewru w poszukiwaniach generacji B6 z dwulitrowym TDI.

Volkswagen Passat B6 2,0 TDI to bez wątpienia dopracowany samochód z jednym słabym punktem - silnikiem. Nie oznacza to jednak, że jednostka 2,0 TDI zwiastuje same kłopoty, niekończące się wydatki i zakup podnośnika warsztatowego na własność. Pośród niezwykle usterkowych sztuk trafiają się również zupełnie pozbawione wad i wszelkich bolączek egzemplarze.

10 / 24Ryzykowny Niemiec?

Obraz
© Mikołaj Urbański

Od dziesięcioleci samochody niemieckich producentów, zwłaszcza tych dla ludu, królują w sercach i rozumach polskich kierowców, którzy z uporem maniaka przeczesują rynek wtórny w poszukiwaniu upragnionego Opla, a najlepiej Volkswagena. Oczywiście, ogromna popularność to przede wszystkim zasługa doskonałego zaopatrzenia w części zamienne, jak i fachowy serwis. Niemniej jednak, z legendarnej trwałości niegdysiejszych pojazdów zza Odry pozostały już tylko resztki wspomnień, co wbrew pozorom nie przeszkadza w piastowaniu pozycji lidera na rynku wtórnym. Przymierzając się do zakupu limuzyny z segmentu D, obowiązkowo z silnikiem diesla pod maską, większość rodzimych kierowców jako pierwszego kandydata wskazuje VW Passata. Kwota niewiele większa niż 30 tysięcy złotych daje nam już spore pole manewru w poszukiwaniach generacji B6 z dwulitrowym TDI.

Volkswagen Passat B6 2,0 TDI to bez wątpienia dopracowany samochód z jednym słabym punktem - silnikiem. Nie oznacza to jednak, że jednostka 2,0 TDI zwiastuje same kłopoty, niekończące się wydatki i zakup podnośnika warsztatowego na własność. Pośród niezwykle usterkowych sztuk trafiają się również zupełnie pozbawione wad i wszelkich bolączek egzemplarze.

11 / 24Ryzykowny Niemiec?

Obraz
© Mikołaj Urbański

Od dziesięcioleci samochody niemieckich producentów, zwłaszcza tych dla ludu, królują w sercach i rozumach polskich kierowców, którzy z uporem maniaka przeczesują rynek wtórny w poszukiwaniu upragnionego Opla, a najlepiej Volkswagena. Oczywiście, ogromna popularność to przede wszystkim zasługa doskonałego zaopatrzenia w części zamienne, jak i fachowy serwis. Niemniej jednak, z legendarnej trwałości niegdysiejszych pojazdów zza Odry pozostały już tylko resztki wspomnień, co wbrew pozorom nie przeszkadza w piastowaniu pozycji lidera na rynku wtórnym. Przymierzając się do zakupu limuzyny z segmentu D, obowiązkowo z silnikiem diesla pod maską, większość rodzimych kierowców jako pierwszego kandydata wskazuje VW Passata. Kwota niewiele większa niż 30 tysięcy złotych daje nam już spore pole manewru w poszukiwaniach generacji B6 z dwulitrowym TDI.

Volkswagen Passat B6 2,0 TDI to bez wątpienia dopracowany samochód z jednym słabym punktem - silnikiem. Nie oznacza to jednak, że jednostka 2,0 TDI zwiastuje same kłopoty, niekończące się wydatki i zakup podnośnika warsztatowego na własność. Pośród niezwykle usterkowych sztuk trafiają się również zupełnie pozbawione wad i wszelkich bolączek egzemplarze.

12 / 24Ryzykowny Niemiec?

Obraz
© Mikołaj Urbański

Od dziesięcioleci samochody niemieckich producentów, zwłaszcza tych dla ludu, królują w sercach i rozumach polskich kierowców, którzy z uporem maniaka przeczesują rynek wtórny w poszukiwaniu upragnionego Opla, a najlepiej Volkswagena. Oczywiście, ogromna popularność to przede wszystkim zasługa doskonałego zaopatrzenia w części zamienne, jak i fachowy serwis. Niemniej jednak, z legendarnej trwałości niegdysiejszych pojazdów zza Odry pozostały już tylko resztki wspomnień, co wbrew pozorom nie przeszkadza w piastowaniu pozycji lidera na rynku wtórnym. Przymierzając się do zakupu limuzyny z segmentu D, obowiązkowo z silnikiem diesla pod maską, większość rodzimych kierowców jako pierwszego kandydata wskazuje VW Passata. Kwota niewiele większa niż 30 tysięcy złotych daje nam już spore pole manewru w poszukiwaniach generacji B6 z dwulitrowym TDI.

Volkswagen Passat B6 2,0 TDI to bez wątpienia dopracowany samochód z jednym słabym punktem - silnikiem. Nie oznacza to jednak, że jednostka 2,0 TDI zwiastuje same kłopoty, niekończące się wydatki i zakup podnośnika warsztatowego na własność. Pośród niezwykle usterkowych sztuk trafiają się również zupełnie pozbawione wad i wszelkich bolączek egzemplarze.

13 / 24Ryzykowny Niemiec?

Obraz
© Mikołaj Urbański

Od dziesięcioleci samochody niemieckich producentów, zwłaszcza tych dla ludu, królują w sercach i rozumach polskich kierowców, którzy z uporem maniaka przeczesują rynek wtórny w poszukiwaniu upragnionego Opla, a najlepiej Volkswagena. Oczywiście, ogromna popularność to przede wszystkim zasługa doskonałego zaopatrzenia w części zamienne, jak i fachowy serwis. Niemniej jednak, z legendarnej trwałości niegdysiejszych pojazdów zza Odry pozostały już tylko resztki wspomnień, co wbrew pozorom nie przeszkadza w piastowaniu pozycji lidera na rynku wtórnym. Przymierzając się do zakupu limuzyny z segmentu D, obowiązkowo z silnikiem diesla pod maską, większość rodzimych kierowców jako pierwszego kandydata wskazuje VW Passata. Kwota niewiele większa niż 30 tysięcy złotych daje nam już spore pole manewru w poszukiwaniach generacji B6 z dwulitrowym TDI.

Volkswagen Passat B6 2,0 TDI to bez wątpienia dopracowany samochód z jednym słabym punktem - silnikiem. Nie oznacza to jednak, że jednostka 2,0 TDI zwiastuje same kłopoty, niekończące się wydatki i zakup podnośnika warsztatowego na własność. Pośród niezwykle usterkowych sztuk trafiają się również zupełnie pozbawione wad i wszelkich bolączek egzemplarze.

14 / 24Ryzykowny Niemiec?

Obraz
© Mikołaj Urbański

Od dziesięcioleci samochody niemieckich producentów, zwłaszcza tych dla ludu, królują w sercach i rozumach polskich kierowców, którzy z uporem maniaka przeczesują rynek wtórny w poszukiwaniu upragnionego Opla, a najlepiej Volkswagena. Oczywiście, ogromna popularność to przede wszystkim zasługa doskonałego zaopatrzenia w części zamienne, jak i fachowy serwis. Niemniej jednak, z legendarnej trwałości niegdysiejszych pojazdów zza Odry pozostały już tylko resztki wspomnień, co wbrew pozorom nie przeszkadza w piastowaniu pozycji lidera na rynku wtórnym. Przymierzając się do zakupu limuzyny z segmentu D, obowiązkowo z silnikiem diesla pod maską, większość rodzimych kierowców jako pierwszego kandydata wskazuje VW Passata. Kwota niewiele większa niż 30 tysięcy złotych daje nam już spore pole manewru w poszukiwaniach generacji B6 z dwulitrowym TDI.

Volkswagen Passat B6 2,0 TDI to bez wątpienia dopracowany samochód z jednym słabym punktem - silnikiem. Nie oznacza to jednak, że jednostka 2,0 TDI zwiastuje same kłopoty, niekończące się wydatki i zakup podnośnika warsztatowego na własność. Pośród niezwykle usterkowych sztuk trafiają się również zupełnie pozbawione wad i wszelkich bolączek egzemplarze.

15 / 24Ryzykowny Niemiec?

Obraz
© Mikołaj Urbański

Od dziesięcioleci samochody niemieckich producentów, zwłaszcza tych dla ludu, królują w sercach i rozumach polskich kierowców, którzy z uporem maniaka przeczesują rynek wtórny w poszukiwaniu upragnionego Opla, a najlepiej Volkswagena. Oczywiście, ogromna popularność to przede wszystkim zasługa doskonałego zaopatrzenia w części zamienne, jak i fachowy serwis. Niemniej jednak, z legendarnej trwałości niegdysiejszych pojazdów zza Odry pozostały już tylko resztki wspomnień, co wbrew pozorom nie przeszkadza w piastowaniu pozycji lidera na rynku wtórnym. Przymierzając się do zakupu limuzyny z segmentu D, obowiązkowo z silnikiem diesla pod maską, większość rodzimych kierowców jako pierwszego kandydata wskazuje VW Passata. Kwota niewiele większa niż 30 tysięcy złotych daje nam już spore pole manewru w poszukiwaniach generacji B6 z dwulitrowym TDI.

Volkswagen Passat B6 2,0 TDI to bez wątpienia dopracowany samochód z jednym słabym punktem - silnikiem. Nie oznacza to jednak, że jednostka 2,0 TDI zwiastuje same kłopoty, niekończące się wydatki i zakup podnośnika warsztatowego na własność. Pośród niezwykle usterkowych sztuk trafiają się również zupełnie pozbawione wad i wszelkich bolączek egzemplarze.

16 / 24Ryzykowny Niemiec?

Obraz
© Mikołaj Urbański

Od dziesięcioleci samochody niemieckich producentów, zwłaszcza tych dla ludu, królują w sercach i rozumach polskich kierowców, którzy z uporem maniaka przeczesują rynek wtórny w poszukiwaniu upragnionego Opla, a najlepiej Volkswagena. Oczywiście, ogromna popularność to przede wszystkim zasługa doskonałego zaopatrzenia w części zamienne, jak i fachowy serwis. Niemniej jednak, z legendarnej trwałości niegdysiejszych pojazdów zza Odry pozostały już tylko resztki wspomnień, co wbrew pozorom nie przeszkadza w piastowaniu pozycji lidera na rynku wtórnym. Przymierzając się do zakupu limuzyny z segmentu D, obowiązkowo z silnikiem diesla pod maską, większość rodzimych kierowców jako pierwszego kandydata wskazuje VW Passata. Kwota niewiele większa niż 30 tysięcy złotych daje nam już spore pole manewru w poszukiwaniach generacji B6 z dwulitrowym TDI.

Volkswagen Passat B6 2,0 TDI to bez wątpienia dopracowany samochód z jednym słabym punktem - silnikiem. Nie oznacza to jednak, że jednostka 2,0 TDI zwiastuje same kłopoty, niekończące się wydatki i zakup podnośnika warsztatowego na własność. Pośród niezwykle usterkowych sztuk trafiają się również zupełnie pozbawione wad i wszelkich bolączek egzemplarze.

17 / 24Ryzykowny Niemiec?

Obraz
© Mikołaj Urbański

Od dziesięcioleci samochody niemieckich producentów, zwłaszcza tych dla ludu, królują w sercach i rozumach polskich kierowców, którzy z uporem maniaka przeczesują rynek wtórny w poszukiwaniu upragnionego Opla, a najlepiej Volkswagena. Oczywiście, ogromna popularność to przede wszystkim zasługa doskonałego zaopatrzenia w części zamienne, jak i fachowy serwis. Niemniej jednak, z legendarnej trwałości niegdysiejszych pojazdów zza Odry pozostały już tylko resztki wspomnień, co wbrew pozorom nie przeszkadza w piastowaniu pozycji lidera na rynku wtórnym. Przymierzając się do zakupu limuzyny z segmentu D, obowiązkowo z silnikiem diesla pod maską, większość rodzimych kierowców jako pierwszego kandydata wskazuje VW Passata. Kwota niewiele większa niż 30 tysięcy złotych daje nam już spore pole manewru w poszukiwaniach generacji B6 z dwulitrowym TDI.

Volkswagen Passat B6 2,0 TDI to bez wątpienia dopracowany samochód z jednym słabym punktem - silnikiem. Nie oznacza to jednak, że jednostka 2,0 TDI zwiastuje same kłopoty, niekończące się wydatki i zakup podnośnika warsztatowego na własność. Pośród niezwykle usterkowych sztuk trafiają się również zupełnie pozbawione wad i wszelkich bolączek egzemplarze.

18 / 24Ryzykowny Niemiec?

Obraz
© Mikołaj Urbański

Od dziesięcioleci samochody niemieckich producentów, zwłaszcza tych dla ludu, królują w sercach i rozumach polskich kierowców, którzy z uporem maniaka przeczesują rynek wtórny w poszukiwaniu upragnionego Opla, a najlepiej Volkswagena. Oczywiście, ogromna popularność to przede wszystkim zasługa doskonałego zaopatrzenia w części zamienne, jak i fachowy serwis. Niemniej jednak, z legendarnej trwałości niegdysiejszych pojazdów zza Odry pozostały już tylko resztki wspomnień, co wbrew pozorom nie przeszkadza w piastowaniu pozycji lidera na rynku wtórnym. Przymierzając się do zakupu limuzyny z segmentu D, obowiązkowo z silnikiem diesla pod maską, większość rodzimych kierowców jako pierwszego kandydata wskazuje VW Passata. Kwota niewiele większa niż 30 tysięcy złotych daje nam już spore pole manewru w poszukiwaniach generacji B6 z dwulitrowym TDI.

Volkswagen Passat B6 2,0 TDI to bez wątpienia dopracowany samochód z jednym słabym punktem - silnikiem. Nie oznacza to jednak, że jednostka 2,0 TDI zwiastuje same kłopoty, niekończące się wydatki i zakup podnośnika warsztatowego na własność. Pośród niezwykle usterkowych sztuk trafiają się również zupełnie pozbawione wad i wszelkich bolączek egzemplarze.

19 / 24Ryzykowny Niemiec?

Obraz
© Mikołaj Urbański

Od dziesięcioleci samochody niemieckich producentów, zwłaszcza tych dla ludu, królują w sercach i rozumach polskich kierowców, którzy z uporem maniaka przeczesują rynek wtórny w poszukiwaniu upragnionego Opla, a najlepiej Volkswagena. Oczywiście, ogromna popularność to przede wszystkim zasługa doskonałego zaopatrzenia w części zamienne, jak i fachowy serwis. Niemniej jednak, z legendarnej trwałości niegdysiejszych pojazdów zza Odry pozostały już tylko resztki wspomnień, co wbrew pozorom nie przeszkadza w piastowaniu pozycji lidera na rynku wtórnym. Przymierzając się do zakupu limuzyny z segmentu D, obowiązkowo z silnikiem diesla pod maską, większość rodzimych kierowców jako pierwszego kandydata wskazuje VW Passata. Kwota niewiele większa niż 30 tysięcy złotych daje nam już spore pole manewru w poszukiwaniach generacji B6 z dwulitrowym TDI.

Volkswagen Passat B6 2,0 TDI to bez wątpienia dopracowany samochód z jednym słabym punktem - silnikiem. Nie oznacza to jednak, że jednostka 2,0 TDI zwiastuje same kłopoty, niekończące się wydatki i zakup podnośnika warsztatowego na własność. Pośród niezwykle usterkowych sztuk trafiają się również zupełnie pozbawione wad i wszelkich bolączek egzemplarze.

20 / 24Ryzykowny Niemiec?

Obraz
© Mikołaj Urbański

Od dziesięcioleci samochody niemieckich producentów, zwłaszcza tych dla ludu, królują w sercach i rozumach polskich kierowców, którzy z uporem maniaka przeczesują rynek wtórny w poszukiwaniu upragnionego Opla, a najlepiej Volkswagena. Oczywiście, ogromna popularność to przede wszystkim zasługa doskonałego zaopatrzenia w części zamienne, jak i fachowy serwis. Niemniej jednak, z legendarnej trwałości niegdysiejszych pojazdów zza Odry pozostały już tylko resztki wspomnień, co wbrew pozorom nie przeszkadza w piastowaniu pozycji lidera na rynku wtórnym. Przymierzając się do zakupu limuzyny z segmentu D, obowiązkowo z silnikiem diesla pod maską, większość rodzimych kierowców jako pierwszego kandydata wskazuje VW Passata. Kwota niewiele większa niż 30 tysięcy złotych daje nam już spore pole manewru w poszukiwaniach generacji B6 z dwulitrowym TDI.

Volkswagen Passat B6 2,0 TDI to bez wątpienia dopracowany samochód z jednym słabym punktem - silnikiem. Nie oznacza to jednak, że jednostka 2,0 TDI zwiastuje same kłopoty, niekończące się wydatki i zakup podnośnika warsztatowego na własność. Pośród niezwykle usterkowych sztuk trafiają się również zupełnie pozbawione wad i wszelkich bolączek egzemplarze.

21 / 24Ryzykowny Niemiec?

Obraz
© Mikołaj Urbański

Od dziesięcioleci samochody niemieckich producentów, zwłaszcza tych dla ludu, królują w sercach i rozumach polskich kierowców, którzy z uporem maniaka przeczesują rynek wtórny w poszukiwaniu upragnionego Opla, a najlepiej Volkswagena. Oczywiście, ogromna popularność to przede wszystkim zasługa doskonałego zaopatrzenia w części zamienne, jak i fachowy serwis. Niemniej jednak, z legendarnej trwałości niegdysiejszych pojazdów zza Odry pozostały już tylko resztki wspomnień, co wbrew pozorom nie przeszkadza w piastowaniu pozycji lidera na rynku wtórnym. Przymierzając się do zakupu limuzyny z segmentu D, obowiązkowo z silnikiem diesla pod maską, większość rodzimych kierowców jako pierwszego kandydata wskazuje VW Passata. Kwota niewiele większa niż 30 tysięcy złotych daje nam już spore pole manewru w poszukiwaniach generacji B6 z dwulitrowym TDI.

Volkswagen Passat B6 2,0 TDI to bez wątpienia dopracowany samochód z jednym słabym punktem - silnikiem. Nie oznacza to jednak, że jednostka 2,0 TDI zwiastuje same kłopoty, niekończące się wydatki i zakup podnośnika warsztatowego na własność. Pośród niezwykle usterkowych sztuk trafiają się również zupełnie pozbawione wad i wszelkich bolączek egzemplarze.

22 / 24Ryzykowny Niemiec?

Obraz
© Mikołaj Urbański

Od dziesięcioleci samochody niemieckich producentów, zwłaszcza tych dla ludu, królują w sercach i rozumach polskich kierowców, którzy z uporem maniaka przeczesują rynek wtórny w poszukiwaniu upragnionego Opla, a najlepiej Volkswagena. Oczywiście, ogromna popularność to przede wszystkim zasługa doskonałego zaopatrzenia w części zamienne, jak i fachowy serwis. Niemniej jednak, z legendarnej trwałości niegdysiejszych pojazdów zza Odry pozostały już tylko resztki wspomnień, co wbrew pozorom nie przeszkadza w piastowaniu pozycji lidera na rynku wtórnym. Przymierzając się do zakupu limuzyny z segmentu D, obowiązkowo z silnikiem diesla pod maską, większość rodzimych kierowców jako pierwszego kandydata wskazuje VW Passata. Kwota niewiele większa niż 30 tysięcy złotych daje nam już spore pole manewru w poszukiwaniach generacji B6 z dwulitrowym TDI.

Volkswagen Passat B6 2,0 TDI to bez wątpienia dopracowany samochód z jednym słabym punktem - silnikiem. Nie oznacza to jednak, że jednostka 2,0 TDI zwiastuje same kłopoty, niekończące się wydatki i zakup podnośnika warsztatowego na własność. Pośród niezwykle usterkowych sztuk trafiają się również zupełnie pozbawione wad i wszelkich bolączek egzemplarze.

23 / 24Ryzykowny Niemiec?

Obraz
© Mikołaj Urbański

Od dziesięcioleci samochody niemieckich producentów, zwłaszcza tych dla ludu, królują w sercach i rozumach polskich kierowców, którzy z uporem maniaka przeczesują rynek wtórny w poszukiwaniu upragnionego Opla, a najlepiej Volkswagena. Oczywiście, ogromna popularność to przede wszystkim zasługa doskonałego zaopatrzenia w części zamienne, jak i fachowy serwis. Niemniej jednak, z legendarnej trwałości niegdysiejszych pojazdów zza Odry pozostały już tylko resztki wspomnień, co wbrew pozorom nie przeszkadza w piastowaniu pozycji lidera na rynku wtórnym. Przymierzając się do zakupu limuzyny z segmentu D, obowiązkowo z silnikiem diesla pod maską, większość rodzimych kierowców jako pierwszego kandydata wskazuje VW Passata. Kwota niewiele większa niż 30 tysięcy złotych daje nam już spore pole manewru w poszukiwaniach generacji B6 z dwulitrowym TDI.

Volkswagen Passat B6 2,0 TDI to bez wątpienia dopracowany samochód z jednym słabym punktem - silnikiem. Nie oznacza to jednak, że jednostka 2,0 TDI zwiastuje same kłopoty, niekończące się wydatki i zakup podnośnika warsztatowego na własność. Pośród niezwykle usterkowych sztuk trafiają się również zupełnie pozbawione wad i wszelkich bolączek egzemplarze.

24 / 24Ryzykowny Niemiec?

Obraz
© Mikołaj Urbański

Od dziesięcioleci samochody niemieckich producentów, zwłaszcza tych dla ludu, królują w sercach i rozumach polskich kierowców, którzy z uporem maniaka przeczesują rynek wtórny w poszukiwaniu upragnionego Opla, a najlepiej Volkswagena. Oczywiście, ogromna popularność to przede wszystkim zasługa doskonałego zaopatrzenia w części zamienne, jak i fachowy serwis. Niemniej jednak, z legendarnej trwałości niegdysiejszych pojazdów zza Odry pozostały już tylko resztki wspomnień, co wbrew pozorom nie przeszkadza w piastowaniu pozycji lidera na rynku wtórnym. Przymierzając się do zakupu limuzyny z segmentu D, obowiązkowo z silnikiem diesla pod maską, większość rodzimych kierowców jako pierwszego kandydata wskazuje VW Passata. Kwota niewiele większa niż 30 tysięcy złotych daje nam już spore pole manewru w poszukiwaniach generacji B6 z dwulitrowym TDI.

Volkswagen Passat B6 2,0 TDI to bez wątpienia dopracowany samochód z jednym słabym punktem - silnikiem. Nie oznacza to jednak, że jednostka 2,0 TDI zwiastuje same kłopoty, niekończące się wydatki i zakup podnośnika warsztatowego na własność. Pośród niezwykle usterkowych sztuk trafiają się również zupełnie pozbawione wad i wszelkich bolączek egzemplarze.

Wybrane dla Ciebie
Sukces Polaków w rajdzie Dubai Baja
Sukces Polaków w rajdzie Dubai Baja
Baggery Harleya-Davidsona będą ścigać się przy MotoGP. Zobaczyliśmy, jak będą wyglądały
Baggery Harleya-Davidsona będą ścigać się przy MotoGP. Zobaczyliśmy, jak będą wyglądały
Trzy nowe modele Voge’a trafią do Polski - od 125 cm3 po motocykl sportowy
Trzy nowe modele Voge’a trafią do Polski - od 125 cm3 po motocykl sportowy
Konrad Dąbrowski wygrywa Baja Quatar
Konrad Dąbrowski wygrywa Baja Quatar
Premiera: Indian Sport Scout RT i Sport Scout Sixty - proste nowości
Premiera: Indian Sport Scout RT i Sport Scout Sixty - proste nowości
Premiera: Kawasaki KLE500 - powrót po latach
Premiera: Kawasaki KLE500 - powrót po latach
Premiera: Honda CB1000GT - Hornet turystyczny
Premiera: Honda CB1000GT - Hornet turystyczny
Premiera: Suzuki SV-7GX - turystyka dla każdego
Premiera: Suzuki SV-7GX - turystyka dla każdego
Test: Honda GL1800 Gold Wing - musisz go poznać
Test: Honda GL1800 Gold Wing - musisz go poznać
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka