Volkswagen Beetle / Garbus

None

Obraz
Źródło zdjęć: © Marek Wieliński

/ 31Tradycja zobowiązuje

Obraz
© Marek Wieliński

Uwielbiany przez zwolenników pokoju, narodził się z potrzeby wsparcia potęgi III Rzeszy. Na początku lat 30. Ferdynand Porsche zaprojektował „samochód dla ludu”, na zlecenie Adolfa Hitlera. Auto miało być pełnowartościowym i niezawodnym pojazdem o stosunkowo lekkiej konstrukcji, mieć miejsce dla czterech osób, rozwijać prędkość 100 km/h i pokonywać wzniesienia o nachyleniu 30 proc. Okazało się, że tworząc swój projekt, Porsche przywłaszczył sobie 10 patentów czechosłowackiej firmy Tatra, która zaprojektowała podobny samochód. Odszkodowanie dostała dopiero po wojnie. Tak zaczęła się historia Garbusa, najbardziej znanego na świecie Volkswagena. Na światowe rynki właśnie wchodzi najnowsza wersja tego samochodu. Sprawdziliśmy, czy współczesny Beetle jest godnym następcą samochodowej legendy.
Volkswagen ma na liście kilka modeli, które stały się ikonami motoryzacji, ale wszystko zawdzięcza temu jedynemu: Garbusowi. Jeden z pierwszych prototypów miał silnik o mocy niewiele ponad 20 KM i w ok. 35 sekund, z trudem rozpędzał się do 100 km/h. Najnowszy ma 200 KM, przyspiesza do setki w 7,5 s. i rozpędza się do 223 km/h. Oprócz dobrych osiągów, 200-konna jednostka oferuje też fantastyczne brzmienie, podobne do charakterystycznego dźwięku, jaki znamy z klasycznego oryginału.

/ 31Tradycja zobowiązuje

Obraz
© Marek Wieliński

Garbus jest ikoną stylu. Jego najnowsze wcielenie stara się podążać za legendą. Wnętrze najnowszego VW Beetle zaprojektował Polak, Tomasz Bachorski. Charakterystyczny, duży prędkościomierz, otwierany w górę wąski schowek na rękawiczki, czy uchwyty dla pasażerów w formie plastikowych pasków, przytroczonych do środkowych słupków - to elementy rozpoznawcze wnętrza najnowszego Garbusa. Kieszenie w drzwiach zaopatrzono w elastyczne taśmy. Na liście dodatkowego wyposażenie znalazł się system audio, dostarczany przez znanego producenta gitar, firmę Fender.

/ 31Tradycja zobowiązuje

Obraz
© Marek Wieliński

Pod maską może się znaleźć jeden z pięciu silników. Do wyboru: trzy jednostki benzynowe i dwa Diesle. Najsłabsza „benzyna” ma pojemność 1.2 i moc 105 KM. Średnia to 1.4 o mocy 160 KM. Najmocniejsza propozycja to testowany, 2-litrowy silnik o mocy 200 KM. Gamę zamykają jednostki TDI: 1.6 o mocy 105 KM i 2.0 o mocy 140 KM. Samochód z 200-konną jednostką, oprócz dobrych osiągów, charakteryzuje się sporym apetytem na paliwo. W mieście nie należy się spodziewać wyników spalania poniżej 10 l/100 km. Podczas dynamicznej jazdy wartości te wzrastają do ok. 12,5 l/100 km. Na trasie: 7,8 l/100 km.

/ 31Tradycja zobowiązuje

Obraz
© Marek Wieliński

Nowy Garbus prowadzi się jak Golf GTI, co nie powinno dziwić, ponieważ bazuje właśnie na Golfie i Jettcie. Wersja z najmocniejszym silnikiem jest w stanie dostarczyć mocnych wrażeń i zaskakuje znakomitym prowadzeniem. To samochód stworzony do dynamicznej jazdy. Pomimo przenoszonego tylko na przednią oś napędu, nawet na śniegu zachowuje się bardzo stabilnie. Kierowca przez cały czas ma pełną kontrolę nad autem. Wrażenia można przyrównać do jazdy gokartem. To oznacza, że w starciu np. z Mini, nowy Garbus nie tylko nie będzie miał się czego wstydzić, ale może nawet dominować nad swoim rywalem.

/ 31Tradycja zobowiązuje

Obraz
© Marek Wieliński

Przyjrzyjmy się karoserii. Nareszcie duży, stylistyczny ukłon w stronę oryginału. Zwłaszcza z przodu i z boku. Nadwozie zyskało wyraźne proporcje: dłuższy przód i krótszy, łagodnie opadający tył, który wykazuje pewne podobieństwa do Porsche. Volkswagen Beetle jest o ponad 15 cm dłuższy, a także niższy i ponad 8 cm szerszy od swojego poprzednika - modelu New Beetle. Samochód z 200-konną jednostką, oprócz dobrych osiągów, charakteryzuje się sporym apetytem na paliwo. W mieście nie należy się spodziewać wyników spalania poniżej 10 l/100 km. Podczas dynamicznej jazdy wartości te wzrastają do ok. 12,5 l/100 km. Na trasie: 7,8 l/100 km.

/ 31Tradycja zobowiązuje

Obraz
© Marek Wieliński

Tradycja zobowiązuje. Garbus narodził się w 1941 roku. Co ciekawe, nigdy nie miał swojej oficjalnej nazwy. Produkowano go jako Typ1. Jako pierwsi, „chrząszczem” (ang. „beetle”) nazwali go amerykańscy dziennikarze. W Polsce nazwano go Garbusem, Francuzi mówią na niego Coccinelle, a Włosi - Maggiolino. Niemcy nadali mu twardo brzmiący przydomek Kafer. Samochód odniósł wielki sukces. Na całym świecie sprzedano 21,5 mln egzemplarzy. Najdłużej był produkowany w miejscowości Puebla w Meksyku. Garbus nie stracił tam ducha przodków. „Sedďż˝n Clasico” okazał się hitem i służył nawet jako radiowóz i taksówka. Był też najtańszym samochodem na rynku. Najnowszy Garbus jest produkowany tylko w tym kraju.

/ 31Tradycja zobowiązuje

Obraz
© Marek Wieliński

Na plus w nowy Garbusie możemy zaliczyć znakomite właściwości jezdne i mocny, choć paliwożerny, 200-konny silnik o wspaniałym, charakterystycznym brzmieniu. Wiele radości z jazdy dostarcza również precyzyjny układ kierowniczy. Niezależnie od prędkości, samochód jedzie dokładnie tak, jak chcemy.

/ 31Tradycja zobowiązuje

Obraz
© Marek Wieliński

Minusy to między innymi twarde zawieszenie, które dość mocno informuje o wciąż jeszcze kiepskim stanie naszych dróg, a także duży hałas, towarzyszący podróżowaniu z większymi prędkościami. Kierowcy mogą narzekać także na nieco za małe, boczne lusterka. W testowanym przez nas, przedprodukcyjnym egzemplarzu mocno skrzypiała deska rozdzielcza. Jak zapewnia VW, tego typu wady montażowe nie będą mieć miejsca w egzemplarzach produkcyjnych, które trafią do salonów.

/ 31Tradycja zobowiązuje

Obraz
© Marek Wieliński

Uwielbiany przez zwolenników pokoju, narodził się z potrzeby wsparcia potęgi III Rzeszy. Na początku lat 30. Ferdynand Porsche zaprojektował „samochód dla ludu”, na zlecenie Adolfa Hitlera. Auto miało być pełnowartościowym i niezawodnym pojazdem o stosunkowo lekkiej konstrukcji, mieć miejsce dla czterech osób, rozwijać prędkość 100 km/h i pokonywać wzniesienia o nachyleniu 30 proc. Okazało się, że tworząc swój projekt, Porsche przywłaszczył sobie 10 patentów czechosłowackiej firmy Tatra, która zaprojektowała podobny samochód. Odszkodowanie dostała dopiero po wojnie. Tak zaczęła się historia Garbusa, najbardziej znanego na świecie Volkswagena.

10 / 31Tradycja zobowiązuje

Obraz
© Marek Wieliński

Na światowe rynki właśnie wchodzi najnowsza wersja tego samochodu. Sprawdziliśmy, czy współczesny Beetle jest godnym następcą samochodowej legendy.

11 / 31Tradycja zobowiązuje

Obraz
© Marek Wieliński

Volkswagen ma na liście kilka modeli, które stały się ikonami motoryzacji, ale wszystko zawdzięcza temu jedynemu: Garbusowi.

12 / 31Tradycja zobowiązuje

Obraz
© Marek Wieliński

Żaden inny model tej marki i mało który samochód w historii motoryzacji był i jest tak rozpoznawalny na całym świecie. W 1998 roku koncern z Wolfsburga postanowił przywrócić do życia legendę, prezentując model New Beetle. Sukces, którego się wtedy spodziewano, miał jednak nigdy nie nadejść. Samochód całkiem dobrze sprzedawał się na rynku amerykańskim, jednak w Europie nie miał już tyle szczęścia. Być może dlatego, że nadwozie, które można narysować trzema pociągnięciami ołówka było zbyt śmiałym dziełem stylistów i jedynie wariacją na temat Garbusa. Złośliwcy mówili, że przód ciężko było odróżnić od tyłu, a zamontowany w desce rozdzielczej wazonik na kwiaty czynił z niego samochód tylko dla kobiet. Mężczyzna wygląda w nim po prostu śmiesznie.

13 / 31Tradycja zobowiązuje

Obraz
© Marek Wieliński

Jeden z pierwszych prototypów miał silnik o mocy niewiele ponad 20 KM i w ok. 35 sekund, z trudem rozpędzał się do 100 km/h.

14 / 31Tradycja zobowiązuje

Obraz
© Marek Wieliński

Jeden z pierwszych prototypów miał silnik o mocy niewiele ponad 20 KM i w ok. 35 sekund, z trudem rozpędzał się do 100 km/h.

15 / 31Tradycja zobowiązuje

Obraz
© Marek Wieliński

Najnowszy ma 200 KM, przyspiesza do setki w 7,5 s. i rozpędza się do 223 km/h. Oprócz dobrych osiągów, 200-konna jednostka oferuje też fantastyczne brzmienie, podobne do charakterystycznego dźwięku, jaki znamy z klasycznego oryginału.

16 / 31Tradycja zobowiązuje

Obraz
© Marek Wieliński

Nowy Garbus prowadzi się jak Golf GTI, co nie powinno dziwić, ponieważ bazuje właśnie na Golfie i Jettcie. Wersja z najmocniejszym silnikiem jest w stanie dostarczyć mocnych wrażeń i zaskakuje znakomitym prowadzeniem. To samochód stworzony do dynamicznej jazdy. Pomimo przenoszonego tylko na przednią oś napędu, nawet na śniegu zachowuje się bardzo stabilnie. Kierowca przez cały czas ma pełną kontrolę nad autem.

17 / 31Tradycja zobowiązuje

Obraz
© Marek Wieliński

Przyjrzyjmy się karoserii. Nareszcie duży, stylistyczny ukłon w stronę oryginału. Zwłaszcza z przodu i z boku. Nadwozie zyskało wyraźne proporcje: dłuższy przód i krótszy, łagodnie opadający tył, który wykazuje pewne podobieństwa do Porsche.

18 / 31Tradycja zobowiązuje

Obraz
© Marek Wieliński

Volkswagen Beetle jest o ponad 15 cm dłuższy, a także niższy i ponad 8 cm szerszy od swojego poprzednika - modelu New Beetle. Bagażnik powiększono o ponad 100 l i ma teraz pojemność 310 l (po złożeniu oparć tylnej kanapy do dyspozycji mamy 905 litrów). Pasażerowie na tylnej kanapie nie mogą mówić o komfortowych warunkach podróżowania. Zdecydowanie brakuje miejsca dla nóg. W stosunku do poprzednika obniżono linię szyb. To także jedyny produkowany obecnie Volkswagen z okrągłymi reflektorami, które łatwo można wyjmować, żeby wymienić żarówkę.

19 / 31Tradycja zobowiązuje

Obraz
© Marek Wieliński

W roku 2011 Volkswagen podjął drugą próbę wskrzeszenia legendy, wprowadzając na światowe rynki model Beetle. Szanse są o wiele większe, niż ostatnim razem.

20 / 31Tradycja zobowiązuje

Obraz
© Marek Wieliński

Garbus jest ikoną stylu. Jego najnowsze wcielenie stara się podążać za legendą. Wnętrze najnowszego VW Beetle zaprojektował Polak, Tomasz Bachorski.

21 / 31Tradycja zobowiązuje

Obraz
© Marek Wieliński

Charakterystyczny, duży prędkościomierz, otwierany w górę wąski schowek na rękawiczki, czy uchwyty dla pasażerów w formie plastikowych pasków, przytroczonych do środkowych słupków - to elementy rozpoznawcze wnętrza najnowszego Garbusa.

22 / 31Tradycja zobowiązuje

Obraz
© Marek Wieliński

W testowanym przez nas, przedprodukcyjnym egzemplarzu mocno skrzypiała deska rozdzielcza. Jak zapewnia VW, tego typu wady montażowe nie będą mieć miejsca w egzemplarzach produkcyjnych, które trafią do salonów.

23 / 31Tradycja zobowiązuje

Obraz
© Marek Wieliński

Powodem do narzekań mogą być również słabo świecące, tradycyjne reflektory. Jeżeli chcemy dobrej widoczności, w przypadku nowego Beetle’a, powinniśmy zdecydować się na droższą wersję, wyposażoną w reflektory ksenonowe.

24 / 31Tradycja zobowiązuje

Obraz
© Marek Wieliński

Za wątpliwą należy uznać praktyczność schowków w drzwiach, bazujących na gumowych taśmach oraz małą półkę w podsufitce z której wypadną wszystkie położone na niej przedmioty, gdy tylko zaczniemy przyspieszać.

25 / 31Tradycja zobowiązuje

Obraz
© Marek Wieliński

Charakterystyczny, duży prędkościomierz, otwierany w górę wąski schowek na rękawiczki, czy uchwyty dla pasażerów w formie plastikowych pasków, przytroczonych do środkowych słupków - to elementy rozpoznawcze wnętrza najnowszego Garbusa. Kieszenie w drzwiach zaopatrzono w elastyczne taśmy.

26 / 31Tradycja zobowiązuje

Obraz
© Marek Wieliński

Na liście dodatkowego wyposażenie znalazł się system audio, dostarczany przez znanego producenta gitar, firmę Fender.

27 / 31Tradycja zobowiązuje

Obraz
© Marek Wieliński

Pasażerowie na tylnej kanapie nie mogą mówić o komfortowych warunkach podróżowania. Zdecydowanie brakuje miejsca dla nóg.

28 / 31Tradycja zobowiązuje

Obraz
© Marek Wieliński

Pasażerowie na tylnej kanapie nie mogą mówić o komfortowych warunkach podróżowania. Zdecydowanie brakuje miejsca dla nóg.

29 / 31Tradycja zobowiązuje

Obraz
© Marek Wieliński

Volkswagen Beetle jest o ponad 15 cm dłuższy, a także niższy i ponad 8 cm szerszy od swojego poprzednika - modelu New Beetle. Bagażnik powiększono o ponad 100 l i ma on teraz pojemność 310 l.

30 / 31Tradycja zobowiązuje

Obraz
© Marek Wieliński

Po złożeniu oparć tylnej kanapy do dyspozycji mamy 905 litrów na bagaż.

31 / 31Tradycja zobowiązuje

Obraz
© Marek Wieliński

Poprzednik, czyli Volkswagen New Beetle dla mężczyzn był porażką. W najnowszym modelu udało się uniknąć błędów przeszłości. Nareszcie powstał samochód, który naprawdę przypomina swój pierwowzór. Kształt mocniej nawiązuje do pierwszego Grabusa, choć z tyłu przypomina Porsche. To nie przypadek, specjaliści od marketingu VW chcą promować swoje najnowsze dziecko, jako nawiązujący do tradycji samochód o sportowych możliwościach. Wygląda na to, że się udało. Na pewno bardziej, niż poprzednim razem. Oczywiście, nie da się wskrzesić legendy, bo król jest tylko jeden, ale da się zachować jego ducha. Podobnie jak współczesne Mini, czy Fiat 500, nowy Garbus to stylowe auto. A styl musi kosztować - w przypadku testowanego egzemplarza, aż 116 000 zł. Za podstawową wersję najnowszego Garbusa z benzynowym silnikiem 1.2 TSI o mocy 105 KM trzeba zapłacić 68 990 zł.

Wybrane dla Ciebie
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła