Używana Dacia Logan I: kosztuje grosze, ale czy jest coś warta?
Nowy, rodzinny sedan w cenie auta używanego - oto co zadecydowało o popularności Logana. Pytanie, czy dzisiaj warto zainteresować się autem, które już w momencie premiery, 11 lat temu, było przestarzałe?
Recepta na wskrzeszenie marki Dacia była prosta – podzespoły z tanich modeli Renault (zwykle nie najmłodszych), a nadwozie i projekt wnętrza tak proste, jak to tylko możliwe. W przypadku Logana jedynym priorytetem były jak najniższe koszty produkcji. Płyta podłogowa została przejęta z Modusa, podobnie jak tylne zawieszenie (belka), natomiast przednie pochodziło z Clio II, tak samo jak silniki. W stylistyce z kolei dało się dojrzeć nieco dziedzictwa Dacii Solenzy, ale na szczęście niezbyt dużo, ponieważ był to pojazd wyjątkowo szpetny. Kanciasty i prosty do bólu projekt Logana nigdy nie zachwycał, ale pewnym plusem takiego designu jest to, że auto nie zestarzało się bardzo od momentu premiery w 2004, chociaż głównie z tego powodu, że nigdy nie wyglądało na nowoczesne. Obecnie największą wadą nadwozia jest jego duża podatność na rdzę.
* ILE WART JEST TWÓJ SAMOCHÓD? MOŻESZ SIĘ ŁATWO PRZEKONAĆ *
Deskę rozdzielczą można jedynie nazwać archaiczną, a do tego odznaczającą się przeciętną ergonomią (przykładowo pokrętło do siły nawiewu ustawione jest „do góry nogami” ze skalą umieszczoną pod nim, a przełączniki do elektrycznego sterowania szyb znajdziemy na desce rozdzielczej). Ponadto wykończona jest ona mizernej jakości plastikami, co sprawia, że nie tylko mogą one skrzypieć i być mocno zużyte, ale także wydzielać mało przyjemny zapach. Również fotele (niezbyt wygodne i o słabym trzymaniu bocznym) oraz pokrywająca je tapicerka są niskiej jakości i często także mają swój „aromat”.
Pomimo tych wad, Dacia Logan potrafi zaskoczyć również pozytywnie, choćby ilością miejsca w kabinie. Auto mierzy jedynie 425 cm, a jego rozstaw osi to 263 cm, ale przestrzeni oferuje więcej od większości kompaktów. Również bagażnik ma słuszne rozmiary – 510 l pojemności w zupełności wystarczy na wakacyjny wyjazd. Wybierając się nań docenimy komfortowo zestrojone zawieszenie i dość duży prześwit – idealny na polskie drogi. Nie należy natomiast spodziewać się zbyt dużej przyjemności z pokonywania zakrętów – to samochód dla spokojnego kierowcy. Sama konstrukcja zawieszenia, choć prosta, nie gwarantuje bezproblemowej eksploatacji, ale wszystkie jego elementy są bardzo tanie. Podobnie jak układ kierowniczy, którego newralgicznym punktem są drążki.
Proste i tanie w naprawach rozwiązania znajdziemy także pod maską Dacii Logan, chociaż są od tego wyjątki. Dostępne silniki benzynowe to 1.2 16V o mocy 75 KM, 1.4 8V (również 75 KM), 1.6 8V (87 KM) oraz 1.6 16V (105 KM), z których każdy jest dość bezproblemowy, dobrze znosi współpracę z instalacjami LPG i łatwo o tanie części do niego. Najlepiej zainteresować się jednostkami ośmiozaworowymi – 16V uchodzą za nieco bardziej problematyczne i droższe w serwisowaniu.
Trudny wybór stoi natomiast przed osobami zainteresowanymi odmianą wysokoprężną. Dostępny był tylko jeden silnik – dobrze znana konstrukcja Renault 1.5 dCi, występująca w kilku wersjach mocy. Najpewniejsza jest podstawowa, 65-konna odmiana, ale zapewnia ona bardzo słabe osiągi (0-100 km/h w 15,5 s). Z kolei wersja 86 KM ma intercooler oraz turbinę o zmiennej geometrii, co podwyższa koszty ewentualnych napraw. W obu przypadkach uważać trzeba na nietrwałe wtryskiwacze oraz ryzyko obrócenia się panewek. Uwaga na wersję 90-konną – ma ona filtr cząsteczek stałych. Do wspólnych problemów wszystkich odmian Dacii Logan należy zaliczyć kłopoty z synchronizatorami skrzyni biegów (szczególnie w starszych egzemplarzach), elektryką (centralny zamek, sterowanie szyb, alternator), a także awarie sondy lambda. Zdarzają się też wycieki oleju, a silniki benzynowe mają nietrwałe cewki zapłonowe.
Jakiego Logana warto kupić? Biorąc pod uwagę charakter i przeznaczenie samochodu (jak najtańszy środek transportu), polecamy wersję 1.6 l 87 KM. Najlepiej po modernizacji. Warto wiedzieć, że przeprowadzono dwie – pierwszą w 2006 roku, kiedy głównie poprawiono układ hamulcowy i skrzynię biegów. Druga odbyła się w 2008 roku i wyraźnie uatrakcyjniła nadwozie Logana (nieco lepiej prezentujący się pas przedni oraz tylny), a także wnętrze (deskę rozdzielczą i fotele przejęto z modelu Sandero).
Osobny akapit należy się także, dość nietypowej, wersji pierwszego „nowożytnego” modelu Dacii – MCV. Auto (zaprezentowane w 2006 roku) było połączeniem kombi i lekkiego dostawczaka – wyróżniało się niesymetrycznie dzielonymi drzwiami, zastępującymi klapę bagażnika, a także wysoko poprowadzoną linią dachu. Jak na długość samochodu (445 cm) niespotykanie duży jest rozstaw osi – aż 290 cm. Przełożyło się to oczywiście na sporą ilość miejsca we wnętrzu i pozwoliło wygospodarować naprawdę przepastny bagażnik (700 l). Za dopłatą wersja ta mogła być siedmioosobowa.
Kiedy była nowa, Dacia Logan kosztowała niecałe 27 tys. zł, co jest ceną wyjątkowo niską za tak duże auto. Trzeba było tylko pogodzić się z tym, że lista wyposażenia tak taniej wersji obejmowała poduszkę powietrzną kierowcy i… nic więcej. Na szczęście wiele osób decydowało się na bogatsze odmiany, więc można liczyć (w najlepszym wypadku) na 2 poduszki powietrzne, ABS oraz klimatyzację. Obecnie najtańszą Dacię Logan kupimy za nieco ponad 4 tys. zł, ale naprawdę warto przygotować dwa razy tyle i kupić auto z 2008 roku, a więc po drugiej modernizacji.
Czy warto zainteresować się używaną Dacią Logan? Sądzimy, że tak, ale kupujący musi mieć świadomość, że jedynym zadaniem, z jakiego ten samochód może się wywiązać, jest przewiezienie nas z punktu A do punktu B. Nie liczmy na zbyt duży komfort, ani tym bardziej na radość z jazdy. Dla kogoś, kto szuka prostego i taniego środka transportu lub korzysta z auta jako z narzędzia do pracy, to świetna propozycja.
moto.wp.pl