Unia przyznała pieniądze na fotoradary. W planach kilkaset nowych urządzeń
Inspekcja Transportu Drogowego wykorzysta ponad 160 mln zł na zakup kilkuset urządzeń rejestrujących przekroczenie prędkości oraz przejazdu na czerwonym świetle. Mają one znaleźć się na drogach pod koniec 2020 roku – informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Projekt "Zwiększenie skuteczności i efektywności systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym" przewiduje zakup urządzeń za 162 mln zł. Dzięki temu istnieje spore prawdopodobieństwo, że liczba żółtych skrzynek na polskich drogach zostanie podwojona. Dziś ITD kontroluję sytuację na drogach dzięki 431 radarom, 30 systemom odcinkowego pomiaru prędkości, jak i 20 rejestratorom przejazdu na czerwonym świetle.
Dofinansowanie Wspólnoty pokryje 85 proc. wydatków. Instalacje urządzeń, po wyznaczeniu odpowiednich lokalizacji, potrwają rok. Już działające radary zostały wybrane na podstawie metodologii opracowanej przez Politechnikę Gdańską oraz Politechnikę Krakowską. Ciekawostką jest fakt, że nowe znajdą się na wszystkich kategoriach dróg, a nie jak dotychczas, na odcinkach krajowych.
To oznacza, że statystyki wystawionych mandatów wzrosną. W ciągu trzech kwartałów 2018 roku CANARD zarejestrował 863 tys. przypadków złamania przepisów, lecz wygenerowano tylko 685 tys. wezwań do właścicieli. Co gorsza, wystawiono tylko 302 tys. mandatów.
Jeszcze kilka miesięcy temu mówiło się o przekazaniu odpowiedzialności za fotoradary policji. Okazało się jednak, że ministerstwo szybko wycofało się z tego pomysłu. Ta formacja boryka się z brakami kadrowymi, a dodatkowe obowiązki oznaczały weryfikację kilkuset tysięcy przypadków złamania prawa.