Unia Europejska chce ostrzejszych przepisów dla nowych aut. To gwóźdź do trumny diesli

Emisja trujących tlenków azotu (NOx) przez silniki Diesla jest w rzeczywistości wielokrotnie wyższa niż wynika to z prób laboratoryjnych. Z tego powodu przedstawiciele Parlamentu Europejskiego proponują daleko idące zmiany w przepisach. W efekcie może to doprowadzić do zniknięcia silników wysokoprężnych z rynku.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP | DPA/Julian Stratenschulte
Szymon Jasina

Parlamentarzyści zwracają uwagę, że dotychczasowe testy emisji spalin nie odpowiadały rzeczywistym warunkom, a tlenki azotu są jednym z najbardziej znaczących substancji zatruwających powietrze w miastach i przyczyniających się do chorób oraz śmierci. Dlatego proponują radykalne zmiany.

Przede wszystkim nowe testy powinny odpowiadać rzeczywistym warunkom użytkowania samochodów. Co więcej, zgodnie z propozycją miałyby zmieniać się losowo, aby uniemożliwić stosowanie systemów oszukujących pomiary, jak ten wykorzystywany przez Volkswagena.

Same ośrodki testowe nie powinny być opłacane przez producentów samochodów, tylko przez państwa członkowskie UE, które to będą pobierać opłaty od koncernów motoryzacyjnych. W ten sposób ma być zerwana zależność badających emisję spalin od firm samochodowych.

Zaproponowano też, że na producentów, którzy będą oszukiwać podczas testów, będzie nakładana kara w wysokości 30 tys. euro od każdego pojazdu. Kontrolowane mają być też samochody już jeżdżące po drogach.

Jako komisarz odpowiedzialny za tę tematykę, Elżbieta Bieńkowska przyznała, że nowe przepisy doprowadzą w końcu do wycofania silników wysokoprężnych ze sprzedaży.
– Diesle nie znikną z dnia na dzień, ale jest całkiem pewne, że znikną szybciej, niż się spodziewamy – powiedziała Bieńkowska.

Jest to potwierdzenie opinii, którą wyraził Hakan Samuelsson, szef Volvo. Jego zdaniem śmierć jednostek wysokoprężnych nastąpi już po 2020 roku. Choć silniki Diesla są oszczędne, to emitują też sporo trujących tlenków azotu. Jak tłumaczy Samuelsson, dostosowanie konstrukcji do nowych wymagań jest możliwe, ale nieopłacalne. Komplikacja silników jeszcze znacząco podniosłaby ich ceny, a to z kolei spowodowałoby, że diesle przestaną być opłacalne.

Z powodu większego skomplikowania konstrukcji wpływających na koszt wytworzenia i utrzymania diesle już są w odwrocie, a po zaostrzeniu przepisów trend ten się jeszcze pogłębi. Z tego powodu faktycznie wizja śmierci silników wysokoprężnych w samochodach osobowych może nie być przesadzona. Może 2020 rok wymieniany przez Samuelssona to mało realna data, ale w ciągu najbliższych 10 lat możemy się spodziewać wielkiego odwrotu diesli.

Wybrane dla Ciebie
Sukces Polaków w rajdzie Dubai Baja
Sukces Polaków w rajdzie Dubai Baja
Baggery Harleya-Davidsona będą ścigać się przy MotoGP. Zobaczyliśmy, jak będą wyglądały
Baggery Harleya-Davidsona będą ścigać się przy MotoGP. Zobaczyliśmy, jak będą wyglądały
Trzy nowe modele Voge’a trafią do Polski - od 125 cm3 po motocykl sportowy
Trzy nowe modele Voge’a trafią do Polski - od 125 cm3 po motocykl sportowy
Konrad Dąbrowski wygrywa Baja Quatar
Konrad Dąbrowski wygrywa Baja Quatar
Premiera: Indian Sport Scout RT i Sport Scout Sixty - proste nowości
Premiera: Indian Sport Scout RT i Sport Scout Sixty - proste nowości
Premiera: Kawasaki KLE500 - powrót po latach
Premiera: Kawasaki KLE500 - powrót po latach
Premiera: Honda CB1000GT - Hornet turystyczny
Premiera: Honda CB1000GT - Hornet turystyczny
Premiera: Suzuki SV-7GX - turystyka dla każdego
Premiera: Suzuki SV-7GX - turystyka dla każdego
Test: Honda GL1800 Gold Wing - musisz go poznać
Test: Honda GL1800 Gold Wing - musisz go poznać
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Inteligentne wsparcie w autoDNA. Chatbot Vincent pomoże sprawdzić auto
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Harley Harleyowi nierówny, czyli sprawdziłem, co oferują Amerykanie
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
Konrad Dąbrowski na podium Rajdu Maroka
ZANIM WYJDZIESZ... NIE PRZEGAP TEGO, CO CZYTAJĄ INNI! 👇