39 osób zginęło, a 438 zostało rannych w 347 wypadkach podczas ostatniego weekendu wakacji na polskich drogach. Według policji jednak i tak było bezpieczniej niż rok temu. W ciągu trzech dni policjanci zatrzymali 1890 nietrzeźwych kierowców.
Na drogach tłoczniej było w piątek, gdy wiele osób, wykorzystując ładną pogodę zdecydowało się na weekendowy wyjazd i w niedzielę po południu, gdy wracali zarówno ci, którzy wyjechali na weekend, jak i osoby, które zakończyły urlop.
Jak powiedział Karol Jakubowski z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji, generalnie w ostatni weekend mijających wakacji było bezpieczniej niż rok temu. Było mniej wypadków, zginęło mniej osób, mniej zostało rannych.
Z wstępnych statystyk KGP wynika również, że całe tegoroczne wakacje były bezpieczniejsze od ubiegłorocznych. Mimo to liczby nadal są porażające. Od 1 lipca doszło w sumie do ponad 6,5 tys. wypadków, w których zginęło blisko 700 osób, a rannych zostało około 8 tysięcy.
Najczęstszymi przyczynami tych tragedii były brawura, nadmierna prędkość, wymuszanie pierwszeństwa i źle wykonywane manewry, np. "wyprzedzanie na trzeciego".
Policjanci podczas minionego weekendu zatrzymali więcej niż w ostatni weekend sierpnia 2010 r. - pijanych kierowców; aż 1890. Rok temu zatrzymano ich ponad 1,5 tys. W sumie - jak wynika z wstępnych statystyk od 1 lipca br. zatrzymano już ok. 30 tys. nietrzeźwych kierujących. Jeden z niechlubnych rekordów padł w niedzielę 14 sierpnia, zatrzymano wówczas blisko 1000 kierowców na "podwójnym gazie".
- To pokazuje, że mimo naszych apeli, mimo grożących kar nadal są osoby, które decydują się wsiąść za kierownicę pod wpływem alkoholu. Ryzykują tym samym nie tylko swoje życie, ale życie innych użytkowników dróg i swoich bliskich, których wiozą samochodem - podkreślił Jakubowski.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami za jazdę po użyciu alkoholu - gdy jego zawartość we krwi kierowcy wynosi od 0,2 do 0,5 promila - grozi zakaz prowadzenia pojazdów do trzech lat, do 30 dni aresztu i do 5 tys. zł grzywny; jeśli stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila, kierowcy grozi do 2 lat więzienia i utrata prawa jazdy na 10 lat.
Według policji wśród zatrzymanych za jazdę pod wpływem alkoholu przeważają kierowcy, którzy mają powyżej 0,5 promila. Często są to też osoby, które piły nie tuż przed jazdą, ale np. poprzedniego dnia wieczorem.
NaSygnale.pl: Szokująca moda wśród młodych Polek