Toyota Mirai

None

Obraz
Źródło zdjęć: © mat. prasowy

/ 27Pierwszy samochód na ogniwa paliwowe

Obraz
© mat. prasowy

Pod maską nie ma tradycyjnego silnika spalinowego. Jest za to silnik elektryczny i sterownik mocy. Odpowiedzialny jest on za zasilanie silnika elektrycznego energią wytwarzaną z ogniwa paliwowego i zasilanie akumulatorów oraz ich ładowanie prądem odzyskiwanym podczas hamowania. Brzmi skomplikowanie? A to dopiero początek, bo prawdziwa elektrownia w Toyocie Mirai schowana jest pod podłogą. To tam umieszczono ogniwa paliwowe, które z wodoru i powietrza wytwarzają prąd.

Wodór zmagazynowany jest w dwóch zbiornikach (oba również pod podłogą). Łącznie mieszczą ok. 5 kg tego paliwa. Tankowany pod bardzo wysokim ciśnieniem (700 barów) zapewnia zasięg ok 600 km. To porównywalna odległość jak w przypadku konwencjonalnych paliw. Skoro auto nie potrafi jeździć w nieskończoność, ani nie gwarantuje oszczędności to dlaczego wodorowa Toyota wzbudza tyle emocji? Przede wszystkim dlatego, że udało się opracować technologię tankowania wodoru. A warto sobie uświadomić, że płynie on wężem ze stacji do zbiorników pod ciśnieniem 700 barów. Dla porównania 1 bar to ok 1000 hPa, czyli ciśnienie jakie panuje w powietrzu, którym oddychamy. Mimo olbrzymiego ciśnienia tankowanie trwa tyle, ile zatankowanie benzyny "do pełna". Wystarczy podpiąć pistolet do zbiornika i gotowe.

/ 27Toyota Mirai

Obraz
© mat. prasowy

Pod maską nie ma tradycyjnego silnika spalinowego. Jest za to silnik elektryczny i sterownik mocy. Odpowiedzialny jest on za zasilanie silnika elektrycznego energią wytwarzaną z ogniwa paliwowego i zasilanie akumulatorów oraz ich ładowanie prądem odzyskiwanym podczas hamowania. Brzmi skomplikowanie? A to dopiero początek, bo prawdziwa elektrownia w Toyocie Mirai schowana jest pod podłogą. To tam umieszczono ogniwa paliwowe, które z wodoru i powietrza wytwarzają prąd.

Wodór zmagazynowany jest w dwóch zbiornikach (oba również pod podłogą). Łącznie mieszczą ok. 5 kg tego paliwa. Tankowany pod bardzo wysokim ciśnieniem (700 barów) zapewnia zasięg ok 600 km. To porównywalna odległość jak w przypadku konwencjonalnych paliw. Skoro auto nie potrafi jeździć w nieskończoność, ani nie gwarantuje oszczędności to dlaczego wodorowa Toyota wzbudza tyle emocji? Przede wszystkim dlatego, że udało się opracować technologię tankowania wodoru. A warto sobie uświadomić, że płynie on wężem ze stacji do zbiorników pod ciśnieniem 700 barów. Dla porównania 1 bar to ok 1000 hPa, czyli ciśnienie jakie panuje w powietrzu, którym oddychamy. Mimo olbrzymiego ciśnienia tankowanie trwa tyle, ile zatankowanie benzyny "do pełna". Wystarczy podpiąć pistolet do zbiornika i gotowe.

/ 27Pierwszy samochód na ogniwa paliwowe

Obraz
© mat. prasowy

Pod maską nie ma tradycyjnego silnika spalinowego. Jest za to silnik elektryczny i sterownik mocy. Odpowiedzialny jest on za zasilanie silnika elektrycznego energią wytwarzaną z ogniwa paliwowego i zasilanie akumulatorów oraz ich ładowanie prądem odzyskiwanym podczas hamowania. Brzmi skomplikowanie? A to dopiero początek, bo prawdziwa elektrownia w Toyocie Mirai schowana jest pod podłogą. To tam umieszczono ogniwa paliwowe, które z wodoru i powietrza wytwarzają prąd.

Wodór zmagazynowany jest w dwóch zbiornikach (oba również pod podłogą). Łącznie mieszczą ok. 5 kg tego paliwa. Tankowany pod bardzo wysokim ciśnieniem (700 barów) zapewnia zasięg ok 600 km. To porównywalna odległość jak w przypadku konwencjonalnych paliw. Skoro auto nie potrafi jeździć w nieskończoność, ani nie gwarantuje oszczędności to dlaczego wodorowa Toyota wzbudza tyle emocji? Przede wszystkim dlatego, że udało się opracować technologię tankowania wodoru. A warto sobie uświadomić, że płynie on wężem ze stacji do zbiorników pod ciśnieniem 700 barów. Dla porównania 1 bar to ok 1000 hPa, czyli ciśnienie jakie panuje w powietrzu, którym oddychamy. Mimo olbrzymiego ciśnienia tankowanie trwa tyle, ile zatankowanie benzyny "do pełna". Wystarczy podpiąć pistolet do zbiornika i gotowe.

/ 27Pierwszy samochód na ogniwa paliwowe

Obraz
© mat. prasowy

Pod maską nie ma tradycyjnego silnika spalinowego. Jest za to silnik elektryczny i sterownik mocy. Odpowiedzialny jest on za zasilanie silnika elektrycznego energią wytwarzaną z ogniwa paliwowego i zasilanie akumulatorów oraz ich ładowanie prądem odzyskiwanym podczas hamowania. Brzmi skomplikowanie? A to dopiero początek, bo prawdziwa elektrownia w Toyocie Mirai schowana jest pod podłogą. To tam umieszczono ogniwa paliwowe, które z wodoru i powietrza wytwarzają prąd.

Wodór zmagazynowany jest w dwóch zbiornikach (oba również pod podłogą). Łącznie mieszczą ok. 5 kg tego paliwa. Tankowany pod bardzo wysokim ciśnieniem (700 barów) zapewnia zasięg ok 600 km. To porównywalna odległość jak w przypadku konwencjonalnych paliw. Skoro auto nie potrafi jeździć w nieskończoność, ani nie gwarantuje oszczędności to dlaczego wodorowa Toyota wzbudza tyle emocji? Przede wszystkim dlatego, że udało się opracować technologię tankowania wodoru. A warto sobie uświadomić, że płynie on wężem ze stacji do zbiorników pod ciśnieniem 700 barów. Dla porównania 1 bar to ok 1000 hPa, czyli ciśnienie jakie panuje w powietrzu, którym oddychamy. Mimo olbrzymiego ciśnienia tankowanie trwa tyle, ile zatankowanie benzyny "do pełna". Wystarczy podpiąć pistolet do zbiornika i gotowe.

/ 27Toyota Mirai

Obraz
© mat. prasowy

Pod maską nie ma tradycyjnego silnika spalinowego. Jest za to silnik elektryczny i sterownik mocy. Odpowiedzialny jest on za zasilanie silnika elektrycznego energią wytwarzaną z ogniwa paliwowego i zasilanie akumulatorów oraz ich ładowanie prądem odzyskiwanym podczas hamowania. Brzmi skomplikowanie? A to dopiero początek, bo prawdziwa elektrownia w Toyocie Mirai schowana jest pod podłogą. To tam umieszczono ogniwa paliwowe, które z wodoru i powietrza wytwarzają prąd.

Wodór zmagazynowany jest w dwóch zbiornikach (oba również pod podłogą). Łącznie mieszczą ok. 5 kg tego paliwa. Tankowany pod bardzo wysokim ciśnieniem (700 barów) zapewnia zasięg ok 600 km. To porównywalna odległość jak w przypadku konwencjonalnych paliw. Skoro auto nie potrafi jeździć w nieskończoność, ani nie gwarantuje oszczędności to dlaczego wodorowa Toyota wzbudza tyle emocji? Przede wszystkim dlatego, że udało się opracować technologię tankowania wodoru. A warto sobie uświadomić, że płynie on wężem ze stacji do zbiorników pod ciśnieniem 700 barów. Dla porównania 1 bar to ok 1000 hPa, czyli ciśnienie jakie panuje w powietrzu, którym oddychamy. Mimo olbrzymiego ciśnienia tankowanie trwa tyle, ile zatankowanie benzyny "do pełna". Wystarczy podpiąć pistolet do zbiornika i gotowe.

/ 27Pierwszy samochód na ogniwa paliwowe

Obraz
© mat. prasowy

Pod maską nie ma tradycyjnego silnika spalinowego. Jest za to silnik elektryczny i sterownik mocy. Odpowiedzialny jest on za zasilanie silnika elektrycznego energią wytwarzaną z ogniwa paliwowego i zasilanie akumulatorów oraz ich ładowanie prądem odzyskiwanym podczas hamowania. Brzmi skomplikowanie? A to dopiero początek, bo prawdziwa elektrownia w Toyocie Mirai schowana jest pod podłogą. To tam umieszczono ogniwa paliwowe, które z wodoru i powietrza wytwarzają prąd.

Wodór zmagazynowany jest w dwóch zbiornikach (oba również pod podłogą). Łącznie mieszczą ok. 5 kg tego paliwa. Tankowany pod bardzo wysokim ciśnieniem (700 barów) zapewnia zasięg ok 600 km. To porównywalna odległość jak w przypadku konwencjonalnych paliw. Skoro auto nie potrafi jeździć w nieskończoność, ani nie gwarantuje oszczędności to dlaczego wodorowa Toyota wzbudza tyle emocji? Przede wszystkim dlatego, że udało się opracować technologię tankowania wodoru. A warto sobie uświadomić, że płynie on wężem ze stacji do zbiorników pod ciśnieniem 700 barów. Dla porównania 1 bar to ok 1000 hPa, czyli ciśnienie jakie panuje w powietrzu, którym oddychamy. Mimo olbrzymiego ciśnienia tankowanie trwa tyle, ile zatankowanie benzyny "do pełna". Wystarczy podpiąć pistolet do zbiornika i gotowe.

/ 27Pierwszy samochód na ogniwa paliwowe

Obraz
© mat. prasowy

Pod maską nie ma tradycyjnego silnika spalinowego. Jest za to silnik elektryczny i sterownik mocy. Odpowiedzialny jest on za zasilanie silnika elektrycznego energią wytwarzaną z ogniwa paliwowego i zasilanie akumulatorów oraz ich ładowanie prądem odzyskiwanym podczas hamowania. Brzmi skomplikowanie? A to dopiero początek, bo prawdziwa elektrownia w Toyocie Mirai schowana jest pod podłogą. To tam umieszczono ogniwa paliwowe, które z wodoru i powietrza wytwarzają prąd.

Wodór zmagazynowany jest w dwóch zbiornikach (oba również pod podłogą). Łącznie mieszczą ok. 5 kg tego paliwa. Tankowany pod bardzo wysokim ciśnieniem (700 barów) zapewnia zasięg ok 600 km. To porównywalna odległość jak w przypadku konwencjonalnych paliw. Skoro auto nie potrafi jeździć w nieskończoność, ani nie gwarantuje oszczędności to dlaczego wodorowa Toyota wzbudza tyle emocji? Przede wszystkim dlatego, że udało się opracować technologię tankowania wodoru. A warto sobie uświadomić, że płynie on wężem ze stacji do zbiorników pod ciśnieniem 700 barów. Dla porównania 1 bar to ok 1000 hPa, czyli ciśnienie jakie panuje w powietrzu, którym oddychamy. Mimo olbrzymiego ciśnienia tankowanie trwa tyle, ile zatankowanie benzyny "do pełna". Wystarczy podpiąć pistolet do zbiornika i gotowe.

/ 27Toyota Mirai

Obraz
© mat. prasowy

Pod maską nie ma tradycyjnego silnika spalinowego. Jest za to silnik elektryczny i sterownik mocy. Odpowiedzialny jest on za zasilanie silnika elektrycznego energią wytwarzaną z ogniwa paliwowego i zasilanie akumulatorów oraz ich ładowanie prądem odzyskiwanym podczas hamowania. Brzmi skomplikowanie? A to dopiero początek, bo prawdziwa elektrownia w Toyocie Mirai schowana jest pod podłogą. To tam umieszczono ogniwa paliwowe, które z wodoru i powietrza wytwarzają prąd.

Wodór zmagazynowany jest w dwóch zbiornikach (oba również pod podłogą). Łącznie mieszczą ok. 5 kg tego paliwa. Tankowany pod bardzo wysokim ciśnieniem (700 barów) zapewnia zasięg ok 600 km. To porównywalna odległość jak w przypadku konwencjonalnych paliw. Skoro auto nie potrafi jeździć w nieskończoność, ani nie gwarantuje oszczędności to dlaczego wodorowa Toyota wzbudza tyle emocji? Przede wszystkim dlatego, że udało się opracować technologię tankowania wodoru. A warto sobie uświadomić, że płynie on wężem ze stacji do zbiorników pod ciśnieniem 700 barów. Dla porównania 1 bar to ok 1000 hPa, czyli ciśnienie jakie panuje w powietrzu, którym oddychamy. Mimo olbrzymiego ciśnienia tankowanie trwa tyle, ile zatankowanie benzyny "do pełna". Wystarczy podpiąć pistolet do zbiornika i gotowe.

/ 27Pierwszy samochód na ogniwa paliwowe

Obraz
© mat. prasowy

Pod maską nie ma tradycyjnego silnika spalinowego. Jest za to silnik elektryczny i sterownik mocy. Odpowiedzialny jest on za zasilanie silnika elektrycznego energią wytwarzaną z ogniwa paliwowego i zasilanie akumulatorów oraz ich ładowanie prądem odzyskiwanym podczas hamowania. Brzmi skomplikowanie? A to dopiero początek, bo prawdziwa elektrownia w Toyocie Mirai schowana jest pod podłogą. To tam umieszczono ogniwa paliwowe, które z wodoru i powietrza wytwarzają prąd.

Wodór zmagazynowany jest w dwóch zbiornikach (oba również pod podłogą). Łącznie mieszczą ok. 5 kg tego paliwa. Tankowany pod bardzo wysokim ciśnieniem (700 barów) zapewnia zasięg ok 600 km. To porównywalna odległość jak w przypadku konwencjonalnych paliw. Skoro auto nie potrafi jeździć w nieskończoność, ani nie gwarantuje oszczędności to dlaczego wodorowa Toyota wzbudza tyle emocji? Przede wszystkim dlatego, że udało się opracować technologię tankowania wodoru. A warto sobie uświadomić, że płynie on wężem ze stacji do zbiorników pod ciśnieniem 700 barów. Dla porównania 1 bar to ok 1000 hPa, czyli ciśnienie jakie panuje w powietrzu, którym oddychamy. Mimo olbrzymiego ciśnienia tankowanie trwa tyle, ile zatankowanie benzyny "do pełna". Wystarczy podpiąć pistolet do zbiornika i gotowe.

10 / 27Pierwszy samochód na ogniwa paliwowe

Obraz
© mat. prasowy

Pod maską nie ma tradycyjnego silnika spalinowego. Jest za to silnik elektryczny i sterownik mocy. Odpowiedzialny jest on za zasilanie silnika elektrycznego energią wytwarzaną z ogniwa paliwowego i zasilanie akumulatorów oraz ich ładowanie prądem odzyskiwanym podczas hamowania. Brzmi skomplikowanie? A to dopiero początek, bo prawdziwa elektrownia w Toyocie Mirai schowana jest pod podłogą. To tam umieszczono ogniwa paliwowe, które z wodoru i powietrza wytwarzają prąd.

Wodór zmagazynowany jest w dwóch zbiornikach (oba również pod podłogą). Łącznie mieszczą ok. 5 kg tego paliwa. Tankowany pod bardzo wysokim ciśnieniem (700 barów) zapewnia zasięg ok 600 km. To porównywalna odległość jak w przypadku konwencjonalnych paliw. Skoro auto nie potrafi jeździć w nieskończoność, ani nie gwarantuje oszczędności to dlaczego wodorowa Toyota wzbudza tyle emocji? Przede wszystkim dlatego, że udało się opracować technologię tankowania wodoru. A warto sobie uświadomić, że płynie on wężem ze stacji do zbiorników pod ciśnieniem 700 barów. Dla porównania 1 bar to ok 1000 hPa, czyli ciśnienie jakie panuje w powietrzu, którym oddychamy. Mimo olbrzymiego ciśnienia tankowanie trwa tyle, ile zatankowanie benzyny "do pełna". Wystarczy podpiąć pistolet do zbiornika i gotowe.

11 / 27Pierwszy samochód na ogniwa paliwowe

Obraz
© mat. prasowy

Pod maską nie ma tradycyjnego silnika spalinowego. Jest za to silnik elektryczny i sterownik mocy. Odpowiedzialny jest on za zasilanie silnika elektrycznego energią wytwarzaną z ogniwa paliwowego i zasilanie akumulatorów oraz ich ładowanie prądem odzyskiwanym podczas hamowania. Brzmi skomplikowanie? A to dopiero początek, bo prawdziwa elektrownia w Toyocie Mirai schowana jest pod podłogą. To tam umieszczono ogniwa paliwowe, które z wodoru i powietrza wytwarzają prąd.

Wodór zmagazynowany jest w dwóch zbiornikach (oba również pod podłogą). Łącznie mieszczą ok. 5 kg tego paliwa. Tankowany pod bardzo wysokim ciśnieniem (700 barów) zapewnia zasięg ok 600 km. To porównywalna odległość jak w przypadku konwencjonalnych paliw. Skoro auto nie potrafi jeździć w nieskończoność, ani nie gwarantuje oszczędności to dlaczego wodorowa Toyota wzbudza tyle emocji? Przede wszystkim dlatego, że udało się opracować technologię tankowania wodoru. A warto sobie uświadomić, że płynie on wężem ze stacji do zbiorników pod ciśnieniem 700 barów. Dla porównania 1 bar to ok 1000 hPa, czyli ciśnienie jakie panuje w powietrzu, którym oddychamy. Mimo olbrzymiego ciśnienia tankowanie trwa tyle, ile zatankowanie benzyny "do pełna". Wystarczy podpiąć pistolet do zbiornika i gotowe.

12 / 27Pierwszy samochód na ogniwa paliwowe

Obraz
© mat. prasowy

Pod maską nie ma tradycyjnego silnika spalinowego. Jest za to silnik elektryczny i sterownik mocy. Odpowiedzialny jest on za zasilanie silnika elektrycznego energią wytwarzaną z ogniwa paliwowego i zasilanie akumulatorów oraz ich ładowanie prądem odzyskiwanym podczas hamowania. Brzmi skomplikowanie? A to dopiero początek, bo prawdziwa elektrownia w Toyocie Mirai schowana jest pod podłogą. To tam umieszczono ogniwa paliwowe, które z wodoru i powietrza wytwarzają prąd.

Wodór zmagazynowany jest w dwóch zbiornikach (oba również pod podłogą). Łącznie mieszczą ok. 5 kg tego paliwa. Tankowany pod bardzo wysokim ciśnieniem (700 barów) zapewnia zasięg ok 600 km. To porównywalna odległość jak w przypadku konwencjonalnych paliw. Skoro auto nie potrafi jeździć w nieskończoność, ani nie gwarantuje oszczędności to dlaczego wodorowa Toyota wzbudza tyle emocji? Przede wszystkim dlatego, że udało się opracować technologię tankowania wodoru. A warto sobie uświadomić, że płynie on wężem ze stacji do zbiorników pod ciśnieniem 700 barów. Dla porównania 1 bar to ok 1000 hPa, czyli ciśnienie jakie panuje w powietrzu, którym oddychamy. Mimo olbrzymiego ciśnienia tankowanie trwa tyle, ile zatankowanie benzyny "do pełna". Wystarczy podpiąć pistolet do zbiornika i gotowe.

13 / 27Pierwszy samochód na ogniwa paliwowe

Obraz
© mat. prasowy

Pod maską nie ma tradycyjnego silnika spalinowego. Jest za to silnik elektryczny i sterownik mocy. Odpowiedzialny jest on za zasilanie silnika elektrycznego energią wytwarzaną z ogniwa paliwowego i zasilanie akumulatorów oraz ich ładowanie prądem odzyskiwanym podczas hamowania. Brzmi skomplikowanie? A to dopiero początek, bo prawdziwa elektrownia w Toyocie Mirai schowana jest pod podłogą. To tam umieszczono ogniwa paliwowe, które z wodoru i powietrza wytwarzają prąd.

Wodór zmagazynowany jest w dwóch zbiornikach (oba również pod podłogą). Łącznie mieszczą ok. 5 kg tego paliwa. Tankowany pod bardzo wysokim ciśnieniem (700 barów) zapewnia zasięg ok 600 km. To porównywalna odległość jak w przypadku konwencjonalnych paliw. Skoro auto nie potrafi jeździć w nieskończoność, ani nie gwarantuje oszczędności to dlaczego wodorowa Toyota wzbudza tyle emocji? Przede wszystkim dlatego, że udało się opracować technologię tankowania wodoru. A warto sobie uświadomić, że płynie on wężem ze stacji do zbiorników pod ciśnieniem 700 barów. Dla porównania 1 bar to ok 1000 hPa, czyli ciśnienie jakie panuje w powietrzu, którym oddychamy. Mimo olbrzymiego ciśnienia tankowanie trwa tyle, ile zatankowanie benzyny "do pełna". Wystarczy podpiąć pistolet do zbiornika i gotowe.

14 / 27Pierwszy samochód na ogniwa paliwowe

Obraz
© mat. prasowy

Pod maską nie ma tradycyjnego silnika spalinowego. Jest za to silnik elektryczny i sterownik mocy. Odpowiedzialny jest on za zasilanie silnika elektrycznego energią wytwarzaną z ogniwa paliwowego i zasilanie akumulatorów oraz ich ładowanie prądem odzyskiwanym podczas hamowania. Brzmi skomplikowanie? A to dopiero początek, bo prawdziwa elektrownia w Toyocie Mirai schowana jest pod podłogą. To tam umieszczono ogniwa paliwowe, które z wodoru i powietrza wytwarzają prąd.

Wodór zmagazynowany jest w dwóch zbiornikach (oba również pod podłogą). Łącznie mieszczą ok. 5 kg tego paliwa. Tankowany pod bardzo wysokim ciśnieniem (700 barów) zapewnia zasięg ok 600 km. To porównywalna odległość jak w przypadku konwencjonalnych paliw. Skoro auto nie potrafi jeździć w nieskończoność, ani nie gwarantuje oszczędności to dlaczego wodorowa Toyota wzbudza tyle emocji? Przede wszystkim dlatego, że udało się opracować technologię tankowania wodoru. A warto sobie uświadomić, że płynie on wężem ze stacji do zbiorników pod ciśnieniem 700 barów. Dla porównania 1 bar to ok 1000 hPa, czyli ciśnienie jakie panuje w powietrzu, którym oddychamy. Mimo olbrzymiego ciśnienia tankowanie trwa tyle, ile zatankowanie benzyny "do pełna". Wystarczy podpiąć pistolet do zbiornika i gotowe.

15 / 27Pierwszy samochód na ogniwa paliwowe

Obraz
© mat. prasowy

Pod maską nie ma tradycyjnego silnika spalinowego. Jest za to silnik elektryczny i sterownik mocy. Odpowiedzialny jest on za zasilanie silnika elektrycznego energią wytwarzaną z ogniwa paliwowego i zasilanie akumulatorów oraz ich ładowanie prądem odzyskiwanym podczas hamowania. Brzmi skomplikowanie? A to dopiero początek, bo prawdziwa elektrownia w Toyocie Mirai schowana jest pod podłogą. To tam umieszczono ogniwa paliwowe, które z wodoru i powietrza wytwarzają prąd.

Wodór zmagazynowany jest w dwóch zbiornikach (oba również pod podłogą). Łącznie mieszczą ok. 5 kg tego paliwa. Tankowany pod bardzo wysokim ciśnieniem (700 barów) zapewnia zasięg ok 600 km. To porównywalna odległość jak w przypadku konwencjonalnych paliw. Skoro auto nie potrafi jeździć w nieskończoność, ani nie gwarantuje oszczędności to dlaczego wodorowa Toyota wzbudza tyle emocji? Przede wszystkim dlatego, że udało się opracować technologię tankowania wodoru. A warto sobie uświadomić, że płynie on wężem ze stacji do zbiorników pod ciśnieniem 700 barów. Dla porównania 1 bar to ok 1000 hPa, czyli ciśnienie jakie panuje w powietrzu, którym oddychamy. Mimo olbrzymiego ciśnienia tankowanie trwa tyle, ile zatankowanie benzyny "do pełna". Wystarczy podpiąć pistolet do zbiornika i gotowe.

16 / 27Pierwszy samochód na ogniwa paliwowe

Obraz
© mat. prasowy

Pod maską nie ma tradycyjnego silnika spalinowego. Jest za to silnik elektryczny i sterownik mocy. Odpowiedzialny jest on za zasilanie silnika elektrycznego energią wytwarzaną z ogniwa paliwowego i zasilanie akumulatorów oraz ich ładowanie prądem odzyskiwanym podczas hamowania. Brzmi skomplikowanie? A to dopiero początek, bo prawdziwa elektrownia w Toyocie Mirai schowana jest pod podłogą. To tam umieszczono ogniwa paliwowe, które z wodoru i powietrza wytwarzają prąd.

Wodór zmagazynowany jest w dwóch zbiornikach (oba również pod podłogą). Łącznie mieszczą ok. 5 kg tego paliwa. Tankowany pod bardzo wysokim ciśnieniem (700 barów) zapewnia zasięg ok 600 km. To porównywalna odległość jak w przypadku konwencjonalnych paliw. Skoro auto nie potrafi jeździć w nieskończoność, ani nie gwarantuje oszczędności to dlaczego wodorowa Toyota wzbudza tyle emocji? Przede wszystkim dlatego, że udało się opracować technologię tankowania wodoru. A warto sobie uświadomić, że płynie on wężem ze stacji do zbiorników pod ciśnieniem 700 barów. Dla porównania 1 bar to ok 1000 hPa, czyli ciśnienie jakie panuje w powietrzu, którym oddychamy. Mimo olbrzymiego ciśnienia tankowanie trwa tyle, ile zatankowanie benzyny "do pełna". Wystarczy podpiąć pistolet do zbiornika i gotowe.

17 / 27Pierwszy samochód na ogniwa paliwowe

Obraz
© mat. prasowy

Pod maską nie ma tradycyjnego silnika spalinowego. Jest za to silnik elektryczny i sterownik mocy. Odpowiedzialny jest on za zasilanie silnika elektrycznego energią wytwarzaną z ogniwa paliwowego i zasilanie akumulatorów oraz ich ładowanie prądem odzyskiwanym podczas hamowania. Brzmi skomplikowanie? A to dopiero początek, bo prawdziwa elektrownia w Toyocie Mirai schowana jest pod podłogą. To tam umieszczono ogniwa paliwowe, które z wodoru i powietrza wytwarzają prąd.

Wodór zmagazynowany jest w dwóch zbiornikach (oba również pod podłogą). Łącznie mieszczą ok. 5 kg tego paliwa. Tankowany pod bardzo wysokim ciśnieniem (700 barów) zapewnia zasięg ok 600 km. To porównywalna odległość jak w przypadku konwencjonalnych paliw. Skoro auto nie potrafi jeździć w nieskończoność, ani nie gwarantuje oszczędności to dlaczego wodorowa Toyota wzbudza tyle emocji? Przede wszystkim dlatego, że udało się opracować technologię tankowania wodoru. A warto sobie uświadomić, że płynie on wężem ze stacji do zbiorników pod ciśnieniem 700 barów. Dla porównania 1 bar to ok 1000 hPa, czyli ciśnienie jakie panuje w powietrzu, którym oddychamy. Mimo olbrzymiego ciśnienia tankowanie trwa tyle, ile zatankowanie benzyny "do pełna". Wystarczy podpiąć pistolet do zbiornika i gotowe.

18 / 27Pierwszy samochód na ogniwa paliwowe

Obraz
© mat. prasowy

Pod maską nie ma tradycyjnego silnika spalinowego. Jest za to silnik elektryczny i sterownik mocy. Odpowiedzialny jest on za zasilanie silnika elektrycznego energią wytwarzaną z ogniwa paliwowego i zasilanie akumulatorów oraz ich ładowanie prądem odzyskiwanym podczas hamowania. Brzmi skomplikowanie? A to dopiero początek, bo prawdziwa elektrownia w Toyocie Mirai schowana jest pod podłogą. To tam umieszczono ogniwa paliwowe, które z wodoru i powietrza wytwarzają prąd.

Wodór zmagazynowany jest w dwóch zbiornikach (oba również pod podłogą). Łącznie mieszczą ok. 5 kg tego paliwa. Tankowany pod bardzo wysokim ciśnieniem (700 barów) zapewnia zasięg ok 600 km. To porównywalna odległość jak w przypadku konwencjonalnych paliw. Skoro auto nie potrafi jeździć w nieskończoność, ani nie gwarantuje oszczędności to dlaczego wodorowa Toyota wzbudza tyle emocji? Przede wszystkim dlatego, że udało się opracować technologię tankowania wodoru. A warto sobie uświadomić, że płynie on wężem ze stacji do zbiorników pod ciśnieniem 700 barów. Dla porównania 1 bar to ok 1000 hPa, czyli ciśnienie jakie panuje w powietrzu, którym oddychamy. Mimo olbrzymiego ciśnienia tankowanie trwa tyle, ile zatankowanie benzyny "do pełna". Wystarczy podpiąć pistolet do zbiornika i gotowe.

19 / 27Pierwszy samochód na ogniwa paliwowe

Obraz
© mat. prasowy

Pod maską nie ma tradycyjnego silnika spalinowego. Jest za to silnik elektryczny i sterownik mocy. Odpowiedzialny jest on za zasilanie silnika elektrycznego energią wytwarzaną z ogniwa paliwowego i zasilanie akumulatorów oraz ich ładowanie prądem odzyskiwanym podczas hamowania. Brzmi skomplikowanie? A to dopiero początek, bo prawdziwa elektrownia w Toyocie Mirai schowana jest pod podłogą. To tam umieszczono ogniwa paliwowe, które z wodoru i powietrza wytwarzają prąd.

Wodór zmagazynowany jest w dwóch zbiornikach (oba również pod podłogą). Łącznie mieszczą ok. 5 kg tego paliwa. Tankowany pod bardzo wysokim ciśnieniem (700 barów) zapewnia zasięg ok 600 km. To porównywalna odległość jak w przypadku konwencjonalnych paliw. Skoro auto nie potrafi jeździć w nieskończoność, ani nie gwarantuje oszczędności to dlaczego wodorowa Toyota wzbudza tyle emocji? Przede wszystkim dlatego, że udało się opracować technologię tankowania wodoru. A warto sobie uświadomić, że płynie on wężem ze stacji do zbiorników pod ciśnieniem 700 barów. Dla porównania 1 bar to ok 1000 hPa, czyli ciśnienie jakie panuje w powietrzu, którym oddychamy. Mimo olbrzymiego ciśnienia tankowanie trwa tyle, ile zatankowanie benzyny "do pełna". Wystarczy podpiąć pistolet do zbiornika i gotowe.

20 / 27Pierwszy samochód na ogniwa paliwowe

Obraz
© mat. prasowy

Pod maską nie ma tradycyjnego silnika spalinowego. Jest za to silnik elektryczny i sterownik mocy. Odpowiedzialny jest on za zasilanie silnika elektrycznego energią wytwarzaną z ogniwa paliwowego i zasilanie akumulatorów oraz ich ładowanie prądem odzyskiwanym podczas hamowania. Brzmi skomplikowanie? A to dopiero początek, bo prawdziwa elektrownia w Toyocie Mirai schowana jest pod podłogą. To tam umieszczono ogniwa paliwowe, które z wodoru i powietrza wytwarzają prąd.

Wodór zmagazynowany jest w dwóch zbiornikach (oba również pod podłogą). Łącznie mieszczą ok. 5 kg tego paliwa. Tankowany pod bardzo wysokim ciśnieniem (700 barów) zapewnia zasięg ok 600 km. To porównywalna odległość jak w przypadku konwencjonalnych paliw. Skoro auto nie potrafi jeździć w nieskończoność, ani nie gwarantuje oszczędności to dlaczego wodorowa Toyota wzbudza tyle emocji? Przede wszystkim dlatego, że udało się opracować technologię tankowania wodoru. A warto sobie uświadomić, że płynie on wężem ze stacji do zbiorników pod ciśnieniem 700 barów. Dla porównania 1 bar to ok 1000 hPa, czyli ciśnienie jakie panuje w powietrzu, którym oddychamy. Mimo olbrzymiego ciśnienia tankowanie trwa tyle, ile zatankowanie benzyny "do pełna". Wystarczy podpiąć pistolet do zbiornika i gotowe.

21 / 27Pierwszy samochód na ogniwa paliwowe

Obraz
© mat. prasowy

Pod maską nie ma tradycyjnego silnika spalinowego. Jest za to silnik elektryczny i sterownik mocy. Odpowiedzialny jest on za zasilanie silnika elektrycznego energią wytwarzaną z ogniwa paliwowego i zasilanie akumulatorów oraz ich ładowanie prądem odzyskiwanym podczas hamowania. Brzmi skomplikowanie? A to dopiero początek, bo prawdziwa elektrownia w Toyocie Mirai schowana jest pod podłogą. To tam umieszczono ogniwa paliwowe, które z wodoru i powietrza wytwarzają prąd.

Wodór zmagazynowany jest w dwóch zbiornikach (oba również pod podłogą). Łącznie mieszczą ok. 5 kg tego paliwa. Tankowany pod bardzo wysokim ciśnieniem (700 barów) zapewnia zasięg ok 600 km. To porównywalna odległość jak w przypadku konwencjonalnych paliw. Skoro auto nie potrafi jeździć w nieskończoność, ani nie gwarantuje oszczędności to dlaczego wodorowa Toyota wzbudza tyle emocji? Przede wszystkim dlatego, że udało się opracować technologię tankowania wodoru. A warto sobie uświadomić, że płynie on wężem ze stacji do zbiorników pod ciśnieniem 700 barów. Dla porównania 1 bar to ok 1000 hPa, czyli ciśnienie jakie panuje w powietrzu, którym oddychamy. Mimo olbrzymiego ciśnienia tankowanie trwa tyle, ile zatankowanie benzyny "do pełna". Wystarczy podpiąć pistolet do zbiornika i gotowe.

22 / 27Pierwszy samochód na ogniwa paliwowe

Obraz
© mat. prasowy

Pod maską nie ma tradycyjnego silnika spalinowego. Jest za to silnik elektryczny i sterownik mocy. Odpowiedzialny jest on za zasilanie silnika elektrycznego energią wytwarzaną z ogniwa paliwowego i zasilanie akumulatorów oraz ich ładowanie prądem odzyskiwanym podczas hamowania. Brzmi skomplikowanie? A to dopiero początek, bo prawdziwa elektrownia w Toyocie Mirai schowana jest pod podłogą. To tam umieszczono ogniwa paliwowe, które z wodoru i powietrza wytwarzają prąd.

Wodór zmagazynowany jest w dwóch zbiornikach (oba również pod podłogą). Łącznie mieszczą ok. 5 kg tego paliwa. Tankowany pod bardzo wysokim ciśnieniem (700 barów) zapewnia zasięg ok 600 km. To porównywalna odległość jak w przypadku konwencjonalnych paliw. Skoro auto nie potrafi jeździć w nieskończoność, ani nie gwarantuje oszczędności to dlaczego wodorowa Toyota wzbudza tyle emocji? Przede wszystkim dlatego, że udało się opracować technologię tankowania wodoru. A warto sobie uświadomić, że płynie on wężem ze stacji do zbiorników pod ciśnieniem 700 barów. Dla porównania 1 bar to ok 1000 hPa, czyli ciśnienie jakie panuje w powietrzu, którym oddychamy. Mimo olbrzymiego ciśnienia tankowanie trwa tyle, ile zatankowanie benzyny "do pełna". Wystarczy podpiąć pistolet do zbiornika i gotowe.

23 / 27Pierwszy samochód na ogniwa paliwowe

Obraz
© mat. prasowy

Pod maską nie ma tradycyjnego silnika spalinowego. Jest za to silnik elektryczny i sterownik mocy. Odpowiedzialny jest on za zasilanie silnika elektrycznego energią wytwarzaną z ogniwa paliwowego i zasilanie akumulatorów oraz ich ładowanie prądem odzyskiwanym podczas hamowania. Brzmi skomplikowanie? A to dopiero początek, bo prawdziwa elektrownia w Toyocie Mirai schowana jest pod podłogą. To tam umieszczono ogniwa paliwowe, które z wodoru i powietrza wytwarzają prąd.

Wodór zmagazynowany jest w dwóch zbiornikach (oba również pod podłogą). Łącznie mieszczą ok. 5 kg tego paliwa. Tankowany pod bardzo wysokim ciśnieniem (700 barów) zapewnia zasięg ok 600 km. To porównywalna odległość jak w przypadku konwencjonalnych paliw. Skoro auto nie potrafi jeździć w nieskończoność, ani nie gwarantuje oszczędności to dlaczego wodorowa Toyota wzbudza tyle emocji? Przede wszystkim dlatego, że udało się opracować technologię tankowania wodoru. A warto sobie uświadomić, że płynie on wężem ze stacji do zbiorników pod ciśnieniem 700 barów. Dla porównania 1 bar to ok 1000 hPa, czyli ciśnienie jakie panuje w powietrzu, którym oddychamy. Mimo olbrzymiego ciśnienia tankowanie trwa tyle, ile zatankowanie benzyny "do pełna". Wystarczy podpiąć pistolet do zbiornika i gotowe.

24 / 27Pierwszy samochód na ogniwa paliwowe

Obraz
© mat. prasowy

Pod maską nie ma tradycyjnego silnika spalinowego. Jest za to silnik elektryczny i sterownik mocy. Odpowiedzialny jest on za zasilanie silnika elektrycznego energią wytwarzaną z ogniwa paliwowego i zasilanie akumulatorów oraz ich ładowanie prądem odzyskiwanym podczas hamowania. Brzmi skomplikowanie? A to dopiero początek, bo prawdziwa elektrownia w Toyocie Mirai schowana jest pod podłogą. To tam umieszczono ogniwa paliwowe, które z wodoru i powietrza wytwarzają prąd.

Wodór zmagazynowany jest w dwóch zbiornikach (oba również pod podłogą). Łącznie mieszczą ok. 5 kg tego paliwa. Tankowany pod bardzo wysokim ciśnieniem (700 barów) zapewnia zasięg ok 600 km. To porównywalna odległość jak w przypadku konwencjonalnych paliw. Skoro auto nie potrafi jeździć w nieskończoność, ani nie gwarantuje oszczędności to dlaczego wodorowa Toyota wzbudza tyle emocji? Przede wszystkim dlatego, że udało się opracować technologię tankowania wodoru. A warto sobie uświadomić, że płynie on wężem ze stacji do zbiorników pod ciśnieniem 700 barów. Dla porównania 1 bar to ok 1000 hPa, czyli ciśnienie jakie panuje w powietrzu, którym oddychamy. Mimo olbrzymiego ciśnienia tankowanie trwa tyle, ile zatankowanie benzyny "do pełna". Wystarczy podpiąć pistolet do zbiornika i gotowe.

25 / 27Pierwszy samochód na ogniwa paliwowe

Obraz
© mat. prasowy

Pod maską nie ma tradycyjnego silnika spalinowego. Jest za to silnik elektryczny i sterownik mocy. Odpowiedzialny jest on za zasilanie silnika elektrycznego energią wytwarzaną z ogniwa paliwowego i zasilanie akumulatorów oraz ich ładowanie prądem odzyskiwanym podczas hamowania. Brzmi skomplikowanie? A to dopiero początek, bo prawdziwa elektrownia w Toyocie Mirai schowana jest pod podłogą. To tam umieszczono ogniwa paliwowe, które z wodoru i powietrza wytwarzają prąd.

Wodór zmagazynowany jest w dwóch zbiornikach (oba również pod podłogą). Łącznie mieszczą ok. 5 kg tego paliwa. Tankowany pod bardzo wysokim ciśnieniem (700 barów) zapewnia zasięg ok 600 km. To porównywalna odległość jak w przypadku konwencjonalnych paliw. Skoro auto nie potrafi jeździć w nieskończoność, ani nie gwarantuje oszczędności to dlaczego wodorowa Toyota wzbudza tyle emocji? Przede wszystkim dlatego, że udało się opracować technologię tankowania wodoru. A warto sobie uświadomić, że płynie on wężem ze stacji do zbiorników pod ciśnieniem 700 barów. Dla porównania 1 bar to ok 1000 hPa, czyli ciśnienie jakie panuje w powietrzu, którym oddychamy. Mimo olbrzymiego ciśnienia tankowanie trwa tyle, ile zatankowanie benzyny "do pełna". Wystarczy podpiąć pistolet do zbiornika i gotowe.

26 / 27Pierwszy samochód na ogniwa paliwowe

Obraz
© mat. prasowy

Pod maską nie ma tradycyjnego silnika spalinowego. Jest za to silnik elektryczny i sterownik mocy. Odpowiedzialny jest on za zasilanie silnika elektrycznego energią wytwarzaną z ogniwa paliwowego i zasilanie akumulatorów oraz ich ładowanie prądem odzyskiwanym podczas hamowania. Brzmi skomplikowanie? A to dopiero początek, bo prawdziwa elektrownia w Toyocie Mirai schowana jest pod podłogą. To tam umieszczono ogniwa paliwowe, które z wodoru i powietrza wytwarzają prąd.

Wodór zmagazynowany jest w dwóch zbiornikach (oba również pod podłogą). Łącznie mieszczą ok. 5 kg tego paliwa. Tankowany pod bardzo wysokim ciśnieniem (700 barów) zapewnia zasięg ok 600 km. To porównywalna odległość jak w przypadku konwencjonalnych paliw. Skoro auto nie potrafi jeździć w nieskończoność, ani nie gwarantuje oszczędności to dlaczego wodorowa Toyota wzbudza tyle emocji? Przede wszystkim dlatego, że udało się opracować technologię tankowania wodoru. A warto sobie uświadomić, że płynie on wężem ze stacji do zbiorników pod ciśnieniem 700 barów. Dla porównania 1 bar to ok 1000 hPa, czyli ciśnienie jakie panuje w powietrzu, którym oddychamy. Mimo olbrzymiego ciśnienia tankowanie trwa tyle, ile zatankowanie benzyny "do pełna". Wystarczy podpiąć pistolet do zbiornika i gotowe.

27 / 27Pierwszy samochód na ogniwa paliwowe

Obraz
© mat. prasowy

Pod maską nie ma tradycyjnego silnika spalinowego. Jest za to silnik elektryczny i sterownik mocy. Odpowiedzialny jest on za zasilanie silnika elektrycznego energią wytwarzaną z ogniwa paliwowego i zasilanie akumulatorów oraz ich ładowanie prądem odzyskiwanym podczas hamowania. Brzmi skomplikowanie? A to dopiero początek, bo prawdziwa elektrownia w Toyocie Mirai schowana jest pod podłogą. To tam umieszczono ogniwa paliwowe, które z wodoru i powietrza wytwarzają prąd.

Wodór zmagazynowany jest w dwóch zbiornikach (oba również pod podłogą). Łącznie mieszczą ok. 5 kg tego paliwa. Tankowany pod bardzo wysokim ciśnieniem (700 barów) zapewnia zasięg ok 600 km. To porównywalna odległość jak w przypadku konwencjonalnych paliw. Skoro auto nie potrafi jeździć w nieskończoność, ani nie gwarantuje oszczędności to dlaczego wodorowa Toyota wzbudza tyle emocji? Przede wszystkim dlatego, że udało się opracować technologię tankowania wodoru. A warto sobie uświadomić, że płynie on wężem ze stacji do zbiorników pod ciśnieniem 700 barów. Dla porównania 1 bar to ok 1000 hPa, czyli ciśnienie jakie panuje w powietrzu, którym oddychamy. Mimo olbrzymiego ciśnienia tankowanie trwa tyle, ile zatankowanie benzyny "do pełna". Wystarczy podpiąć pistolet do zbiornika i gotowe.

Wybrane dla Ciebie
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Nowa Honda CB1000F spodoba się wielbicielom stylu retro
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła