Trwa ładowanie...

To nie jest reinkarnacja Lanosa

To nie jest reinkarnacja Lanosa
d13iu8t
d13iu8t

Kiedy ujrzałem stojące na parkingu, najnowsze dziecko Subaru - czarny pięciodrzwiowy model Impreza - miałem nieodparte wrażenie, że tę sylwetkę już gdzieś widziałem. Przed oczyma przelatywały mi wersje sportowe renomowanych firm oraz usportowione odmiany samochodów popularnych. I nic. Z problemu przypomnienia sobie, skąd znam tę wersję, wybawił mnie głos małego chłopca: tato, ale fajny Lanos!

(fot. Bogusław Korzeniowski)
Źródło: (fot. Bogusław Korzeniowski)

Faktycznie, pięciodrzwiowy hatchback ma styl do jakiego przyzwyczaiło nas Daewoo, a potem - w zmodernizowanej wersji - Chevrolet w modelu Lacetti. Gdy pojechałem do centrali Subaru, gdzie na parkingu czekała na mnie Impreza WRX w wersji hatchback w kolorze biały metalik, moje postrzeganie samochodu uległo dużej zmianie. Okazało się, że w tym kolorze model nie przypomina Lanosa, a sylwetka zwraca uwagę dynamicznym kształtem, sugerującym pocisk wystrzelony z dużą prędkością. Przemawia za tym zarówno kształt opadającej pokrywy silnika, wznosząca się linia szyb bocznych i ciężki masywny tył, jak również dodatki stylistyczne jak „zmrużone oczy” przednich świateł, czy tylny spojler, przedłużający linię dachu.

Po otwarciu drzwi nie ma już mowy o jakimkolwiek porównaniu z „Koreańczykiem”. Jakość materiałów, użytych do wykończenia deski rozdzielczej i forma „podwójnego kokpitu” nie dają złudzeń, że jest to coś więcej, niż tani kompakt klasy Lanosa. Ten „podwójny kokpit” ma być gwarancją, że zarówno kierowca, jak i siedzący obok mają podobną możliwość odczuwania wrażeń z jazdy, przez co osoba jadąca na fotelu obok, wcale nie czuje się tylko pasażerem. Jeżeli dodamy do tego kubełkowe fotele, których sportowy kształt doskonale trzyma w zakrętach, ale na trasie zapewniają wygodę, specjalnie wyprofilowany wieniec kierownicy, który doskonale pasuje do rąk i pozwala na pewne i szybkie reakcje - możemy mieć pewność, że nie jest to zwyczajny, mały hatchback segmentu C.

d13iu8t
(fot. Bogusław Korzeniowski)
Źródło: (fot. Bogusław Korzeniowski)

Historia tego modelu na rynku europejskim rozpoczęła się w 1994 roku, gdy jako 4-drzwiowy sedan, bądź 5 drzwiowe kombi z 2-litrowym silnikiem typu bokser z turbo o mocy 211 KM, trafiła na rynek Impreza GT. Od słabszych wersji GT odróżniała się z zewnątrz zderzakiem z wbudowanymi halogenami, tylnym spoilerem i charakterystycznym, umieszczonym na masce wlotem powietrza do intercoolera. W 1999 roku GT przeszła lifting i zderzak, grill oraz maska zyskały agresywniejszy kształt, a światła (reflektory główne i przeciwmgłowe) zostały ukryte za kloszem z gładkiego szkła.

W 2000 roku Subaru zaprezentowało drugą generację Imprezy. Ze względu na okrągłe przednie światła, nowy model Imprezy zyskał przydomek "bug-eye" („oko robaka”). Po krytyce stylistyki modelu zdecydowano się na lekki lifting - już po dwóch latach od prezentacji i okrągłe przednie światła zastąpiono reflektorami o mniej kontrowersyjnych kształtach. Rok modelowy 2006 to kolejna zmiana: nowe reflektory przednie, nowa maska, przedni zderzak oraz grill.

d13iu8t

Na salonie samochodowym w Nowym Jorku w 2007 roku Subaru zaprezentowało trzecią generację Imprezy. Zgodnie z wcześniejszymi spekulacjami, podstawowym nadwoziem nowej Imprezy jest pięciodrzwiowy hatchback, lub czterodrzwiowy sedan.

(fot. Bogusław Korzeniowski)
Źródło: (fot. Bogusław Korzeniowski)

Kombi, póki co, nie jest przewidziane. Wszystko wskazuje na to, że Impreza dojrzała do przejścia z modelu typowo sportowego, do modelu dla przeciętnego kierowcy. Sedany w klasie C są bowiem na Zachodzie ogromną rzadkością i wersje Astra Sedan, Toyota Corolla, czy Megane Sedan prawie nie istnieją na tamtych rynkach. Są za to Toyota Auris, oraz hatchbacki: Astry i Megane. Tak więc przemiana stylu nadwozia z sedana, którego główną cechą było zaspokojenie „ego macho”, do hatchbacka, spełniającego walory pojazdu rodzinnego pokazuje, że Impreza przestała aspirować jedynie do modeli niszowych.

d13iu8t

Co zatem jest specjalnego w tej karoserii? Niespodzianka czeka siadających na tylnym fotelu. Hatchback, mierzący ponad 4,4 metra ma rozstaw osi 262 cm, co jest jednym z najdłuższych w klasie kompaktów. Pomimo, że pojazd jest krótszy o 5 cm od kombi poprzedniego modelu, to większy o 9,5 cm rozstaw osi gwarantuje pasażerom jadącym z tyłu najwyższy komfort. Odległość między fotelami wzrosła o 6,5 cm, przez co jadący na tylnej kanapie nie dotykają kolanami oprać przednich foteli.

(fot. Bogusław Korzeniowski)
Źródło: (fot. Bogusław Korzeniowski)

Tego modelu nie można zaszufladkować w klasie pojazdów rodzinnych. Jest to prawdziwe Subaru w którym wykorzystano nową platformę technologiczną. Zawieszenie i podzespoły pochodzą z luksusowego modelu Legacy, co w połączeniu ze słynnym napędem symetrycznym Subaru („Symetryczny” - oznacza, że zestaw silnik/skrzynia biegów/wał napędowy/mechanizm różnicowy jest w idealnej symetrii względem podłużnej osi pojazdu) i obniżonym środkiem ciężkości silnika boxer (taka konstrukcja daje idealne wyważenie), dało efekt doskonałego prowadzenia zarówno na prostej, jak i podczas pokonywania zakrętów.

d13iu8t

Jeżeli dodamy do tego, że nasz biały WRX z silnikiem o mocy 265 KM osiąga prędkość maksymalną 209 km/h, a przyspieszenie do setki trwa 6 s. - możemy być pewni, że nasze Subaru, to coś zupełnie innego, niż klasyczny hatchback segmentu C.

Jazdy modelem WRX, wartym około 170 tys. zł uświadomiły mi jeszcze jedno: to najwspanialszy model Subaru, ale nie samochód dla każdego. Za mniejsze pieniądze otrzymamy słabszy model (2.0- 150 KM za niespełna 99 tys. zł), ale dużo bardziej oszczędny. Jednakże, jak wyjaśnił mi jeden z właścicieli WRX-a: jeśli kogoś nie stać na eksploatację danego samochodu, nie powinien myśleć o jego zakupie.

Bogusław Korzeniowski

d13iu8t
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d13iu8t
Więcej tematów