Test: Fiat Linea - Między segmentami

Obraz
Źródło zdjęć: © WP.PL

Linea choć jest na rynku od kilku lat, wciąż wzbudza zainteresowanie na ulicy. Główny tego powód należy upatrywać w ciekawej stylistyce, za którą odpowiedzialne jest fiatowskie Centro Stile. Od nowa zaprojektowana bryła nadwozia, mimo iż konstrukcyjnie wywodzi się z Grande Punto, to trudno zauważyć jakieś większe pokrewieństwo.

Obraz
© (fot. Piotr Mokwiński)

Wyrazisty przód ze sporej wielkości grillem i umieszczonymi po bokach reflektorami, łagodnie opadająca linia dachu i wydatny kufer dopełniający całości, prezentują się przynajmniej nieźle, zachowując właściwe dla eleganckiego sedana proporcje. Ważną też rzeczą są rozmiary auta produkowanego w Turcji w zakładach Tomas. Ponad 4,5-metra długości i rozstaw osi nieznacznie przekraczający 260 centymetrów sprawia, iż Linea może konkurować nawet z przedstawicielami klasy kompaktowej. Jedynie na szerokość wyraźnie im ustępuje.

Dość spore gabaryty przekładają się także na przestronność kabiny. Na masywnych przednich fotelach z powodzeniem rozsiądą się wygodnie dwie rosłe osoby. Nie powinno im brakować miejsca w żadnej płaszczyźnie. Nieco gorzej może być z tyłu, gdzie stosunkowo nisko poprowadzona linia dachu, wpłynie na komfort podróżujących tam osób. Niemniej na otarcie łez, konstruktorzy przygotowali pokaźny bagażnik o pojemności 500 lirów. Mimo wysokiego progu załadunku, ale regularnej formie, bez trudu pomieścimy w nim wakacyjny ekwipunek kilkuosobowej rodziny. Gdy złożymy dodatkowo asymetryczne oparcie, uzyskamy następne 270 litrów.

Obraz
© (fot. Piotr Mokwiński)

Jakość, spasowanie materiałów i sam projekt deski rozdzielczej, stanowi bliźniacze pokrewieństwo z Grande Punto. Wszelkie przełączniki, dźwigienki i wyświetlacze zostały zapożyczone właśnie z tego modelu, natomiast w dotyku są miejscami za twarde, ale budzą finalnie pozytywne wrażenie, przystające do aut z tego segmentu.

Skórzana tapicerka występująca w opcji i jasne kolory wykończeniowe, skutecznie ożywiają atmosferę panującą wewnątrz. Warto też wspomnieć o ergonomii, do której projektanci się bez dwóch zdań przyłożyli. Poza nieco za bardzo cofniętym panelem odpowiadającym za obsługę szyb i lusterek elektrycznie sterowanych, ciężko się do czegokolwiek przyczepić. Polskie menu na ekranie komputera pokładowego i system łączności z telefonem Blue&Me, dodatkowo wzmacniają pozytywny obraz włoskiego produktu.

Najwięcej radości odnajdziemy jednak pod maską prezentowanego egzemplarza. Turbodoładowana jednostka napędowa o pojemności 1,4-litra, zapewnia mnóstwo frajdy podczas codziennej eksploatacji. 120 koni mechanicznych i 206 Nm momentu obrotowego, gwarantują samochodowi ważącemu niecałe 1300 kilogramów, bardzo przyzwoitą dynamikę. I nie tyle przyspieszenie do setki (9,2 sekundy), czy prędkość maksymalna (195 km/h) wydają się niezłe, co elastyczność na wyższych przełożeniach.

Obraz
© (fot. Piotr Mokwiński)

Linea żywiołowo reaguje na każde wciśnięcie pedału gazu już od 2 tysięcy obrotów. Wskazówka bez słowa sprzeciwu wspina się na kolejne wartości skali obrotomierza. Wyprzedzanie kolumny ciężarówek nie stanowi najmniejszego problemu. Nawet przy wysokich prędkościach wyraźnie przewyższających 100 km/h, motor chętnie wkręca się na obroty. Nieco gorzej wypada tutaj ekonomia.

Silnik wspomagany turbosprężarką, pochłania znaczne ilości paliwa. Foldery reklamowe można włożyć między bajki. W cyklu miejskim, wynik dwucyfrowy będzie normą, jeżeli zbyt często damy się sprowokować innym kierowcom. Chociaż spokojnie nastawieni użytkownicy także napotkają problemy z zejściem poniżej granicy 10 litrów. Niewiele lepsza sytuacja zastanie nas w trasie. Nawet na rozsądnie pokonywanych odcinkach, wyświetlacz komputera pokładowego z uporem maniaka wskazywać będzie cyfry oscylujące pomiędzy 7 a 8.

* TU ZNAJDZIESZ WIĘCEJ ZDJĘĆ FIATA LINEA * Na szczęście Włoszka nadrabia ten niekorzystny obraz właściwościami jezdnymi. Od kilku lat Fiaty zaczynają dawać coraz więcej radości z codziennej eksploatacji. W tym przypadku zawieszenie zestrojono w sposób optymalny łącząc odpowiednią ilość komfortu ze sportem i pewnym prowadzeniem. Wybieranie nierówności przebiega bezkonfliktowo z kręgosłupami podróżujących.

Obraz
© (fot. Piotr Mokwiński)

Równie przychylne słowa zbiera sztywność zapewniająca optymalne prowadzenie w ciaśniejszych łukach. Wraz z odpowiednim rozkładem masy i fabrycznie obniżonym zawieszeniem (występuje ono tylko w wersjach Dynamic i Emotion), pozwala poszaleć, oczywiście w granicach rozsądku. Szkoda tylko, że układ kierowniczy nie legitymuje się ciut większą precyzją. Może przy okazji liftingu, ów mechanizm ulegnie poprawie.

Linea w podstawowej specyfikacji z najsłabszym silnikiem benzynowym rozwijającym skromne 77 KM to wydatek 41 490 złotych. Po dopłacie rzędu 13 kolejnych tysięcy staniemy się właścicielami turbodoładowanego T-Jeta w najniższej odmianie Active z centralnym zamkiem, komputerem pokładowym i klimatyzacją manualną. Maksymalnie wyposażony testowy egzemplarz przekroczy kwotę 62 tysięcy, co zapali czerwoną lampkę ostrzegawczą u kupującego i pozwoli zastanowić się nad Dieslem. Nowy 105-konny Multijet dostępny jest w tej samej cenie, a zadowala się o połowę mniejszymi ilościami paliwa, choć przy zdecydowanie gorszej dynamice.

Piotr Mokwiński

"Fiat Linea 1,4 T-Jet Emotion" - DANE TECHNICZNE

Typ silnika null
Pojemność silnika cm3 "1368"
Moc KM / przy obr./min "120 / 5000"
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. "206 / 2500"
Skrzynia biegów "manualna, 5-biegowa"
Prędkość maksymalna km/h "195"
Przyspieszenie (0-100 km/h) s "9,2"
Zużycie paliwa:
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) "9,3 / 5,3 / 6,8"
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) "10,4 / 7,5 / 8,9"
Pojemność bagażnika min./max. / l "500 / 870"
Wymiary (dł./szer./wys.) mm "4560 / 1730 / 1494"
Cena wersji podstawowej w zł "54 990"
Cena testowanego modelu w zł "77 190"
Plusy null
Minusy null

Wybrane dla Ciebie

Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła
Konrad Dąbrowski gotowy na wyzwania Baja España Aragón 2025
Konrad Dąbrowski gotowy na wyzwania Baja España Aragón 2025