Szpiegowanie w Genewie. Chińczycy się z tym nie kryją
Tak kopiują Chińczycy
Jedną z barier wejścia na rynek producentów samochodów jest bariera wiedzy. Oznacza to, że aby myśleć na poważnie o własnej marce, trzeba mieć najpierw tzw. know how. Poziom zaawansowania samych konstrukcji, stabilna pozycja wielkich marek oraz ich doświadczenie, pod znakiem zapytania stawiają sens budowania od podstaw czegoś tak skomplikowanego jak samochód. Są jednak miejsca, gdzie myśli się trochę inaczej.
Jedną z barier wejścia na rynek producentów samochodów jest bariera wiedzy. Oznacza to, że aby myśleć na poważnie o własnej marce, trzeba mieć najpierw tzw. know how. Poziom zaawansowania samych konstrukcji, stabilna pozycja wielkich marek oraz ich doświadczenie, pod znakiem zapytania stawiają sens budowania od podstaw czegoś tak skomplikowanego jak samochód. Są jednak miejsca, gdzie myśli się trochę inaczej.
Chodzi o Chiny - najbardziej zaludnione państwo świata. Liczba mieszkańców sięgająca prawie 1,4 mld, daje duże pole do popisu jeśli chodzi o zaspokojenie coraz to bardziej rosnącego popytu na samochody. Powstają zatem różne marki produkujące auta dostosowane do potrzeb Chińczyków i przepisów tam obowiązujących. Są to najczęściej niewielkie pojazdy, tzw. kei-cars. Mieszkańcy Państwa Środka marzą jednak o normalnych, pełnoprawnych samochodach. Jeśli zatem jest popyt, wkrótce pojawia się podaż. Nie inaczej jest w tym przypadku.