Sposób na nielegalny offroad. Brytyjska policja zarekwirowała 11 motocykli i quada
Motocykliści i quadowcy jeżdżący po lasach tłumaczą, że brakuje legalnych offroadowych tras – to problem, który dotyczy nie tylko Polski. Brytyjscy policjanci postanowili zająć się nim bardzo poważnie. Tylko jedna akcja zakończyła się zarekwirowaniem kilkunastu pojazdów i mandatami.
Angielska policja zorganizowała akcję w lesie King's Forest obok miejscowości Thetford. Jak poinformowano, była to odpowiedź na działanie motocyklistów niszczących miejsce znajdujące się pod ochroną. Jak widać, funkcjonariusze w Wielkiej Brytanii bardzo poważnie traktują tę kwestię. Widać to nie tylko po przeprowadzeniu większej operacji, ale też po karach.
W ciągu jednego dnia policja zarekwirowała 11 motocykli i jednego quada, którymi nielegalnie jeżdżono po lesie. Dodatkowo wystawiono 13 mandatów za przewinienia drogowe, 10 za brak obowiązkowego ubezpieczenia, a także ukarano właściciela jednego pojazdu z brak ważnego badania technicznego. O tym, że policja nałożyła wszystkie możliwe kary, świadczy to, że dodatkowo wystawiono 19 mandatów za łamanie przepisów związanych z koronawirusowymi ograniczeniami.
Metody brytyjskich policjantów są wręcz ekstremalne, ale wizja utraty motocykla ma odstraszyć inne osoby wjeżdżające tam, gdzie nie jest to dozwolone. Czy taka metoda walki z nielegalnym offroadem powinna być też stosowana w Polsce? A może lepiej - zamiast karać - zadbać o większe możliwości legalnej jazdy terenowej?
Na pewno zawsze zostanie grupa osób, które nie przerzucą się na wyznaczone tory offroadowe. Dla nich jazda w "dziewiczym" terenie jest kwintesencją ich hobby. Jednak rozjeżdżanie chronionych lasów, straszenie zwierzyny, a często też jazda po ścieżkach, którymi spacerują piesi, to coś, z czym na pewno należy walczyć.