Toyota Mirai zadebiutowała w Rajdzie Niemiec, pełniąc rolę samochodu testowego, tzw. "zerówki". To kolejny sportowy akcent tego modelu po czerwcowym występie Arnolda Schwarzeneggera podczas wyścigu NASCAR w Kalifornii.
Za kierownicą wodorowego auta zasiadł Mitsuhiro Kunisawa, japoński dziennikarz i kierowca rajdowy. Kunisawa wyruszył swoim prywatnym autem, przebudowanym na rajdówkę. Zmiany objęły montaż sportowych hamulców, opon Yokohama i klatki bezpieczeństwa, napęd zaś pozostał ten sam. Wodorowe ogniwa paliwowe zapewniają 154 KM mocy i przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 9,6 s.
* ILE WART JEST TWÓJ SAMOCHÓD? MOŻESZ SIĘ ŁATWO PRZEKONAĆ *
Udział Toyoty Mirai w Rajdzie Niemiec stał się możliwy dzięki zaangażowaniu firmy Linde, która dostarczyła mobilny dystrybutor wodoru. Ciągnik z naczepą o łącznej długości 14 m mieści 240 kg wodoru z ekologicznego źródła, który pozwoli przejechać Toyocie 25 000 km. Tankowanie zajmuje 3 minuty, tak samo jak w przypadku użycia stacjonarnych dystrybutorów.
- Naszym marzeniem jest przygotowanie samochodów na wodorowe ogniwa paliwowe do rywalizacji w rajdach WRC. Sportowe ambicje motywują nas do intensywnego rozwoju tej technologii - powiedział główny inżynier modelu, Yoshikazu Yanaka. W czerwcu tego roku Mirai pojawił się w Ameryce na torze wyścigowym jako samochód bezpieczeństwa. Poprowadził go Arnold Schwarzenegger podczas wyścigu NASCAR sprint cup w Sonomie w Kalifornii.
Mirai to średniej wielkości sedan o długości 489 cm, który nie emituje dwutlenku węgla ani żadnych innych zanieczyszczeń, a jedynie wodę. Napęd składa się z silnika elektrycznego i wodorowych ogniw paliwowych. Paliwo przechowywane jest w zbiornikach pod ciśnieniem 70 mPa. Wykonano je z wielowarstwowego tworzywa sztucznego, pokrytego warstwą włókna węglowego, a na wierzchu włóknem szklanym. Samochód zadebiutował w grudniu 2014 roku w Japonii, a w Niemczech, Danii i Wielkiej Brytanii trafi do salonów we wrześniu tego roku.
Źródło: Toyota
ll/moto.wp.pl