Pogoda w Polsce potrafi zaskakiwać. Choć w tym roku mieliśmy już dni z niemal letnią pogodą, a naukowcy wciąż donoszą o globalnym ociepleniu, ostatniego dnia weekendu majowego w niektórych rejonach Polski spadł śnieg. Większość kierowców z pewnością zdążyła już zmienić ogumienie na letnie, czy warto wrócić do "zimówek"?
Ustąpienie śniegu - zwykle w kwietniu – skłania kierowców do zmiany opon. Z deszczem i na suchym, rozgrzanym słońcem asfalcie ogumienie letnie radzi sobie o wiele lepiej niż zimowe, a ponadto wolniej się zużywa. Co jednak gdy wróci zima? Z taką sytuacją zetknęło się wielu kierowców na Śląsku, którym podczas ostatniego dnia weekendu majowego przyszło zmagać się z padającym śniegiem i zalegającym na drogach błotem pośniegowym. Oczywiście, opony letnie nie radzą sobie w takich warunkach najlepiej.
Ze względu na rodzaj mieszanki letnia opona w niskiej temperaturze twardnieje i nie może zapewnić już odpowiednio stabilnego kontaktu z podłożem. Różnice dotyczą także rodzaju stosowanego w ogumieniu bieżnika. Ten w oponach letnich przystosowany jest do jak najskuteczniejszego odprowadzania wody, nie jest jednak w stanie „wgryźć” się w śnieg. Kierowca, który trafił na niespodziewane zimowe warunki, jadąc na letnich oponach musi więc zachować szczególną uwagę. Tym bardziej, że w maju większość samorządów już zakończyła i podsumowała akcję zimowego zabezpieczania stanu dróg.
Jedynym atutem kierowcy w tak trudnej sytuacji jest jeszcze świeże doświadczenie prowadzenia pojazdu w zimie. Jak powtarzają eksperci, każdego roku wraz z nastaniem zimy kierowca na nowo musi wykształcić w sobie prawidłowe odruchy. Teraz, gdy zimowe miesiące mamy jeszcze w pamięci, zadanie jest łatwiejsze. Jadąc na letnich oponach w warunkach, które przypominają zimowe, należy pamiętać przede wszystkim o zachowaniu bezpiecznej prędkości. Oczywiście, jest ona dużo niższa niż w przypadku suchej drogi. A może jednak warto zmienić opony na zimowe?
Jak przewidują meteorolodzy, na Śląsku poranne przymrozki mogą trwać jeszcze do piątku. W ciągu dnia temperatura ma jednak osiągać wartości dodatnie. We Wrocławiu, który przeżył wczoraj spektakularny atak zimy, na ulicach po białym puchu nie ma już śladu. Należy jednak pamiętać, że rankiem twarda guma letnich opon nie zapewni trzymania w takim zakresie, na jaki możemy liczyć podróżując w warunkach, do których ogumienie zostało stworzone.
Warto też pamiętać o tym, że śnieg i marznący deszcz radykalnie wydłuża drogę potrzebną do zatrzymania pojazdu. Zwiększenie odstępu od poprzedzającego samochodu i rozpoczęcie hamowania na długo przed skrzyżowaniem to podstawa bezpiecznego zachowania, gdy zimowe warunki zastały nas na letnich "kapciach".
tb/mw/mw