W ubiegłym roku Polacy pożyczyli na samochody aż 6,4 mld zł, o przeszło jedną trzecią więcej niż przed rokiem. Po kredyt najchętniej szli do Getin Banku i Santander Consumer Banku - pisze "Gazeta Wyborcza".Sprzedaż nowych aut zwiększyła się w zeszłym roku o jedną czwartą (w porównaniu z rokiem 2006). Więcej o jedną piątą sprowadziliśmy też używanych samochodów z zagranicy. Skorzystały na tym banki pożyczające pieniądze na zakup aut.
Na kredyt można kupować już nie tylko nowe auta prosto z salonu, ale i te używane. Większość banków nie tylko chętniej w całości finansuje zakup samochodu, lecz także bez kłopotu pożycza pieniądze na długo - nawet na osiem lat. W niektórych bankach można zadłużyć się na niemal całą dekadę.
Spada też oprocentowanie kredytów. Jednocyfrowe to już w większości banków standard - przynajmniej przy zakupie nowych aut. Wiele banków pozwala też zadłużać się w tańszym franku szwajcarskim. Coraz więcej jest też promocyjnych ofert typu "zapłać połowę ceny dziś, a połowę za rok".
Jednak zdaniem bankowców cena kredytu przestaje powoli odgrywać decydującą rolę przy jego wyborze. "Recepta na sukces jest prosta - bój o klienta wygrywają te banki, które nie ograniczają się do sprzedaży swoich produktów w tradycyjnych oddziałach - mówi Krzysztof Małecki z Getin Banku.
Okazuje się bowiem, że dla Polaków najważniejsza jest szybkość i dostępność kredytu. Najlepiej, jeżeli wszystkie formalności mogą załatwić tam, gdzie kupują auto.
Szybko zauważyły to banki i klienci nie muszą już szukać punktów kredytowych po całym mieście. Wszystko mogą załatwić bezpośrednio u dealerów lub w komisach