Reprezentacyjne limuzyny za 15 tys. zł
Marzyliście kiedyś o reprezentacyjnej limuzynie z metką premium, a macie niewiele ponad 15 tysięcy złotych? Żaden problem.
Luksus z drugiej ręki
Marzyliście kiedyś o reprezentacyjnej limuzynie z metką premium, a macie niewiele ponad 15 tysięcy złotych? Żaden problem. W tej kwocie z powodzeniem znajdziecie auta, które dwie dekady temu uchodziły za symbol luksusu i statusu społecznego. Wysoce zaawansowana maszyneria i często rozbudowana elektronika potrafi jednak mocno nadszarpnąć domowy budżet. Niemniej, warto przejrzeć rynek w poszukiwaniu ciekawych modeli. Mamy dla was 8 propozycji.
W kręgu naszych zainteresowań pojawią się wyłącznie nastoletnie modele - chociażby Volvo S80 pierwszej generacji produkowane od 1998 do 2006 roku. Szwedzka ikona bezpieczeństwa powstała na wspólnej płycie podłogowej z modelami S60 i V70, jednak w przeciwieństwie do nich, na kanapie miejsca na nogi nam nie zabraknie. Stonowana limuzyna otrzymała skuteczne zabezpieczenie antykorozyjne oraz wytrzymałe materiały wykończeniowe w kabinie. W efekcie, bardzo trudno jest ocenić prawdziwy przebieg oglądanego egzemplarza. Nawet sztuki z przebiegiem przekraczającym 400 tys. km prezentują się często nad wyraz dobrze. S80 może mieć na pokładzie "pełną elektrykę", skórzaną tapicerkę, rozbudowany zestaw audio, tempomat czy kolorową nawigację. Z myślą o wytrzymałości i rozsądnych kosztach serwisowania, warto sięgać po bazowy wolnossący silnik 2,.4 R5 o mocy 140 lub 170 KM. 2,0 T, 2,4 T i 2,5 T zapewniają znacznie lepsze osiągi, jednak ich serwis jest bardzo kosztowny. Unikajmy też wersji z awaryjną i nietrwałą skrzynią
automatyczną.
Peugeot 607
Bezpośrednim rynkowym konkurentem dla wspomnianego Volvo S80 od samego początku był Peugeot 607. Francuską limuzynę produkowano od 1999 do 2010 roku. Niestety, dużą popularnością cieszył się tylko w swojej ojczyźnie. Na pozostałych rynkach, podobnie jak S80, przegrywał z niemieckimi rywalami. Dobrze znoszące upływ czasu nadwozie także i w tym przypadku odpowiednio zabezpieczono przed korozją. We wnętrzu, oferującym mnóstwo przestrzeni dla czterech dorosłych osób, zastosowano materiały wysokiej jakości. Niemal wszystkie 607 są bogato wyposażone. Znajdziemy w nich skórzaną tapicerkę, nagłośnienie JBL czy kolorowy wyświetlacz obsługujący nawigację. W ofercie silnikowej limuzyny francuskiego rządu znajdziemy zarówno dopracowane diesle z rodziny HDI, jak i sprawdzone motory benzynowe. 15 tys. zł wystarczy na godnego uwagi benzyniaka 2,2 lub topowego 3,0 V6 - generują one odpowiednio 158 i 207 KM. Odpowiednio serwisowane przekładnie automatyczne nie sprawiają większych problemów. Unikajmy wersji z adaptacyjnym
zawieszeniem z regulacją twardości - wymiana amortyzatorów jest bardzo kosztowna.
Lancia Thesis
Założony budżet pozwoli nam także na kupno prawdziwego dzieła sztuki użytkowej. W 2001 roku Lancia wprowadziła do sprzedaży flagowy model Thesis. Czterodrzwiowa włoska limuzyna produkowana była do 2009 roku w Turynie. Klienci mogli w dużym stopniu personalizować auto, wliczając w to wybór jednostek napędowych i kolorystyki wnętrza. Przepastna kabina pasażerska zawsze jest bogato wyposażona - skórzana tapicerka, rozbudowany zestaw multimedialny i dobre nagłośnienie obecne są prawie w każdym egzemplarzu. Co więcej, jakość zastosowanych materiałów pozytywnie zaskakuje. Pod maską Thesisa najlepiej sprawuje się wysokoprężny, pięciocylindrowy silnik 2,4 JTD o mocy 150, 175 lub 185 KM, bądź benzynowe 2,4 o mocy 170 KM oraz 2,0 Turbo 185 KM. Warto wspomnieć, że flota takich Lancii woziła najwyższych oficjeli włoskiego rządu.
Alfa Romeo 166
W 1998 roku kolejna marka koncernu Fiat - Alfa Romeo - wprowadziła do produkcji swoją limuzynę klasy wyższej. Produkowany do 2007 roku w Turynie model 166 posłużył także jako dawca podzespołów do budowy wspomnianej Lancii Thesis. Agresywna i wciąż zachwycająca sylwetka została skutecznie zabezpieczona przed rdzą. We wnętrzu znajdziemy więcej niż wystarczającą ilość miejsca dla czterech osób i bogate wyposażenie - niemal wszystkie egzemplarze otrzymały skórzaną tapicerkę, rozbudowane audio, tempomat oraz dwustrefową klimatyzację automatyczną. Zaawansowany, wielowahaczowy układ jezdny Alfy 166 zapewnia mnóstwo frajdy z jazdy. Pod warunkiem, że nie jest wybity. O to akurat nietrudno, bo zawieszenie niezbyt dobrze znosi eksploatację na dziurawych drogach. Spokojne użytkowanie bez nieprzewidzianych usterek zapewnia tylko pięciocylindrowy diesel 2.4 JTD o mocy 136-175 KM. Zdaniem mechaników silniki benzynowe są dosyć kapryśne i wyraźnie droższe w eksploatacji.
Audi A6 C5
Jeśli nie zależy nam na tym, aby wyróżniać się z tłumu, z powodzeniem możemy zdecydować się na jeden z przebojów rynku wtórnego - Audi A6 C5. Drugie wcielenie A6 wytwarzano w latach 1997-2004, jednak w zasięgu założonego budżetu są tylko egzemplarze z początkowego okresu produkcji. Niemiecka propozycja to ikona trwałości i kompromisu pomiędzy kosztami eksploatacji, komfortu i precyzji prowadzenia - oczywiście w określonych odmianach. We wnętrzu z łatwością zmieścimy cztery dorosłe osoby, które w bogatszych wersjach mogą cieszyć się automatyczną klimatyzacją, nagłośnieniem Bose, nawigacją i skórzaną tapicerką - jej trwałość podobnie jak w Volvo, pozytywnie zaskakuje. Pod maską najlepiej prezentują się benzynowe silniki 2,0, 2,4 V6, 2,8 V6 i 3,0 V6 generujące od 130 do 231 KM. Mocniejsze wersje występowały także z trwałym, stałym systemem 4x4 quattro. W odmianach z napędem tylko na przednie koła uważajmy na awaryjną, bezstopniową skrzynię Multitronic. Niestety, w przypadku A6 ocena prawdziwego przebiegu będzie
bardzo trudnym zadaniem. Potwierdzeniem tego stanu rzeczy mogą być mocno eksploatowane taksówki, które bardzo łaskawie traktuje upływający czas.
BMW serii 7 E38
Przy odrobinie szczęścia, znajdziemy także nieźle zachowane BMW serii 7 E38. Produkcję tej generacji flagowego modelu z Monachium rozpoczęto w 1994 roku. Klienci mieli do wyboru wariant standardowy i przedłużony, gwarantujący jeszcze więcej miejsca w drugim rzędzie siedzeń. Tutaj nie ma mowy o oszczędnościach materiałowych, niedociągnięciach czy kiepskiej jakości plastików. Większość egzemplarzy ma na pokładzie skórzaną tapicerkę i automatyczną klimatyzację. Nierzadko trafiają się również sztuki z telefonem, elektryczną regulacją kanapy, kolorową nawigacją i schowkiem z chusteczkami w tylnych drzwiach. W przypadku serii 7 mechanicy polecają wszystkie benzynowe, regularnie serwisowane silniki: 2,8 193 KM, 3,0 V8 218 KM, 3,5 V8 238 KM, 4,0 i 4,4 V8 o mocy 286 KM. Diesle stanowią zakup obarczony wysokim ryzykiem.
Lexus LS400 I
Jeśli szukamy nietuzinkowego, lecz nadal funkcjonalnego i bezawaryjnego auta z segmentu premium, powinniśmy zwrócić uwagę na pierwszą limuzynę Lexusa. Ta luksusowa marka Toyoty powstała głównie z myślą o północnoamerykańskim rynku i tamtejszej, dość wybrednej ówczesnej klienteli. Po kilku latach prac projektowych i testów do sprzedaży w 1989 roku trafił model LS400 - produkowany był do 1994 roku. Wedle specjalistów z Lexusa był to pojazd niemal idealny. Po latach intensywnej eksploatacji trudno się z tym nie zgodzić, bowiem regularnie serwisowane egzemplarze nadal prezentują się i działają doskonale. Wnętrze pierwszego LS-a zapewnia zawsze niezwykle bogate wyposażenie - obok skórzanej tapicerki, automatycznej klimatyzacji i rozbudowanego nagłośnienia znajdziemy w nim też elektrycznie sterowane fotele oraz komputer pokładowy. Warto wspomnieć również o świetnym wyciszeniu kabiny pasażerskiej. Pod maskę trafiał wyłącznie jeden silnik - benzynowy 4,0 V8 o mocy 245 KM współpracujący z czterobiegowym automatem.
Zestaw ten skonstruowano specjalnie z myślą o tym modelu, a jego trwałość zaskakuje do dziś.
Jaguar XJ X300
Z punktu widzenia użytkownika całkowitym przeciwieństwem dopracowanego niemal do perfekcji Lexusa jest Jaguar XJ V. Brytyjski arystokrata dostępny był od 1994 do 1997 roku w kilku wersjach silnikowych. Dystyngowana sylwetka dostała typowe dla wyspiarskiej marki atrybuty, w tym charakterystyczną statuetkę na masce. Niestety, w przypadku Jaguara nie możemy liczyć na zbyt skuteczne zabezpieczenie antykorozyjne. W praktyce tylko garażowane i wyjątkowo pielęgnowane sztuki nie mają rdzawego problemu. XJ nadrabia za to wystrojem i wykonaniem kabiny. Spasowanie materiałów nie jest idealne, otrzymujemy za to wnętrze wykończone prawdziwą skórą i drewnem. Dodatkowo mamy do dyspozycji zaawansowane nagłośnienie, automatyczną klimatyzację i wyciszenie gwarantujące skuteczne odseparowanie od odgłosów świata zewnętrznego. Co ciekawe, mimo pokaźnych rozmiarów kabina XJ-a jest dość ciasna. Do napędu piątej generacji modelu XJ oddelegowano rzędowe, sześciocylindrowe silniki 3,2 i 4,0 o mocach 211 i 241 KM.
Piotr Mokwiński, Wirtualna Polska