Renault Espace 1.6 dCi – koniec 30-letniego rozdziału
Prekursor rodzinnych vanów
Espace ma ponad 30 lat i uchodzi za prekursora rodzinnych vanów w Europie. Niestety, segment się kurczy, więc Francuzi doszli do wniosku, że nowa generacja powinna zmienić oblicze i dopasować się do rynkowych trendów. Delikatne podniesienie nadwozia, dołożenie terenowych osłon i stosownych dodatków ma upodobnić auto do bijących wszelkie rekordy popularności crossoverów. Czy zerwanie z tradycjami wyjdzie Renault na dobre?
To obecnie największy oferowany silnik zarówno benzynowy, jak i wysokoprężny. W tym segmencie wciąż sporą popularnością cieszą się diesle. Renault oferuje dwie wersje dCi. Pierwsza z nich ma tylko 130 KM i wydaje się nieco za słaba do napędu ponad 1,8-tonowego samochodu. Lepszą propozycję stanowi mocniejszy wariant o mocy 160 koni mechanicznych. Ma 380 Nm i występuje tylko w połączeniu z 6-stopniowym, dwusprzęgłowym automatem. Mimo niewielkiej pojemności, dość sprawnie napędza dużego crossovera. Espace przyspiesza do setki w 9,9 sekundy i rozpędza się do 202 km/h. Ropniak spełnia normy Euro 6 i znajduje się obecnie pod maską większości modeli koncernu. Czterocylindrowiec został dobrze wyciszony, a przy rozruchu w temperaturach poniżej 0 stopni, nie pozostawia wiele do życzenia w kwestii kultury pracy. Wiele dobrego powiemy też o systemie 4Control. Tylna oś skrętna sprawia, że auto nie ma sobie równych w segmencie w kategorii zwrotności.
Odcięcie od świata zewnętrznego
Niezależnie od generacji, Espace był projektowany z myślą o pokonywaniu długich tras z kompletem podróżnych na pokładzie. Nie inaczej jest i tym razem. Kabinę skutecznie wytłumiono, dzięki czemu przy 150-160 km/h w środku panuje błoga cisza. Nieźle też wypada zawieszenie osadzone na 19-calowych obręczach przypisanych do specyfikacji Initiale Paris. Mimo zastosowania niskoprofilowych opon w rozmiarze 235/55, crossover pewnie pokonuje większość nierówności. Jedynie na poprzecznych przeszkodach wkrada się delikatna nerwowość, którą niweluje mocne dociążenie tylnej osi. Charakterystyka układu jezdnego nie zachęca do szybkiej jazdy. W zakrętach brakuje nieco lepszej precyzji układu kierowniczego, a powyżej 150 km/h we znaki daje się skromna pojemność silnika. Wówczas wigor wysokoprężnej jednostki wyraźnie maleje, zwłaszcza z 3-4 osobami w środku.
Zużycie paliwa
Wraz z prędkością rośnie też zużycie paliwa, które na autostradzie z łatwością przekroczy 9 litrów. Podobne spalanie zanotujemy w mieście i zdecydowanie lepsze w spokojnej trasie, gdzie komputer pokładowy wskaże około 6,5-7 litrów. To jednak wciąż daleko od założeń producenta. Niemniej, Sharan 2.0 TDI i Ford Galaxy 2.0 TDCi osiągają zbliżone wyniki. Warto jeszcze wspomnieć o dwusprzęgłowym automacie. To stosunkowo nowa propozycja francuskiego koncernu. Mechanizm działa dość sprawnie, szybko „wbijając” kolejne przełożenia, ale nie nadąża z redukcją przy gwałtownym wciśnięciu gazu. Niewiele szybciej funkcjonuje stosowany przez Forda Powershift i DCT koncernu KIA-Hyuindai.
Przytulne wnętrze
Espace występuje w czterech stopniach wersji wyposażenia. Najbogatsza to Initiale Paris, w której znajdziemy wiele udogodnień już w standardzie. To między innymi bezkluczykowy dostęp, panoramiczne okno dachowe, automatyczna klimatyzacja regulowana w trzech strefach, unoszona elektrycznie pokrywa bagażnika i fotele przednie z podgrzewaniem i pamięcią ustawień oraz brązowa, skórzana tapicerka. Dopłaty wymaga jedynie trzeci rząd foteli chowany w podłodze bagażnika (4000 zł), ekrany DVD wbudowane w zagłówki (4500 zł) i pakiet Techno z wyświetlaczem przeziernym i aktywnym tempomatem (3200 zł).
Kokpit
Projekt kokpitu jest niemal identyczny z tym montowanym w Talismanie czy Grand Scenicu. Konsolę centralną zdominował dotykowy ekran o przekątnej 8,7 cala. To najnowsze wydanie systemu R-Link 2. Obsługuje zewnętrzne nośniki pamięci, potrafi przenieść na wyświetlacz aplikacje ze smartfona, a także zawiadywać wieloma pokładowymi udogodnieniami w postaci chociażby masażu foteli, czy nawigacji o przeciętnej precyzji działania. Wraz z debiutem Espace’a, w ofercie koncernu pojawił się również system Multi-Sense. To nic innego jak gotowe i zapamiętane w kilku modułach ustawienia silnika, foteli, kolorystyki podświetlenia LED-owego wewnątrz czy reakcji na operowanie gazem.
Poprzednik był bardziej przestronny
Wraz ze zmianą klasowej przynależności, należało pójść na sporo ustępstw. Mimo że Espace ma blisko 5 metrów długości, miejsca w środku jest znacznie mniej niż w poprzedniku. Odczują to zwłaszcza pasażerowie drugiego i trzeciego rzędu. Dach znajduje się o 12 centymetrów niżej względem wcześniejszej generacji. Mniej też przestrzeni mamy przed kolanami i na wysokości barków. Z przodu może trochę przeszkadzać rozbudowany panel z futurystycznie wyglądającym, ale wygodnym w obsłudze lewarkiem i kilkoma pokrętłami. Pod nimi wygospodarowano miejsce na schowek. Trudno do niego sięgnąć, więc będzie odgrywać marginalną rolę podczas codziennej eksploatacji.
Konkurencja i ceny
Póki co trudno mówić o konkurencji dla Espace’a. Francuzi odcięli się od przeszłości i stworzyli niszę, do której dopiero za jakiś czas dołączy Opel z Zafirą i jeszcze w tym roku Peugeot 5008. Ford, Volkswagen i Seat pozostali konserwatywni. Galaxy (od 132 300 zł za 2.0 TDCi 150 KM), Alhambra (od 115 tys. za 2.0 TDI 150 KM) i Sharan (od 129 390 zł za 2.0 TDI 150 KM) to wciąż klasyczne, niezwykle funkcjonalne i cieszące się coraz niższą popularnością vany. Za maksymalnie doposażone Renault zapłacimy nieco mniej. Cena wyjściowa Initiale Paris z 1.6 dCi (160 KM) wynosi 170 tysięcy. Zaledwie kilkanaście tysięcy zł wystarczy, by mieć na pokładzie wszystkie dostępne gadżety. Za zdecydowanie uboższą odmianę Zen trzeba zapłacić 145 tysięcy.
Naszym zdaniem
Espace wpisuje się w dynamikę zmian rynku motoryzacyjnego. Odejście od klasycznego vana było ryzykownym, ale słusznym posunięciem. Mimo skromniejszej przestrzeni względem poprzednika, udało się utrzymać równie wysoki komfort codziennej eksploatacji i nietuzinkowy design. Rodzinne Renault zawsze wyglądało oryginalnie i tak zostało do dziś. Ponadto ma sprężyste zawieszenie, akceptowalny apetyt na paliwo i bardzo bogate wyposażenie w wersji Initiale Paris.
Dane techniczne
Typ silnika R4, turbodiesel
Pojemność silnika w cm3 1 598
Moc KM / przy obr. na min 160 / 4 000
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr. na min 380 / 1 750
Skrzynia biegów automatyczna, 6-stopniowa
Osiągi
Prędkość maksymalna w km/h 202
Przyspieszenie (0-100 km/h) w sekundach 9,9
Wymiary
Pojemność bagażnika min./max. w litrach 247 / 680
Wymiary (dł./szer./wys.) w mm 4 857 / 1 888 / 1 677
Cena
Cena wersji podstawowej 145 000 zł
Cena testowanego modelu 184 600 zł
Zużycie paliwa
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) w l/100 km 5 / 4,4 / 4,6
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) w l/100 km 8,6 / 6,8 / 7,5
Plusy i minusy
Niezłe właściwości jezdne, dobre wyciszenie wnętrza, długa lista pokładowych gadżetów, przyzwoita jakość materiałów w kabinie.
Kilka nieergonomicznych rozwiązań w kabinie, skromna przestrzeń w trzecim rzędzie, konsola centralna ograniczająca przestrzeń.