Prywatne auta nowych ministrów. Są takie, jak auta Polaków
Jedyny oryginał w nowym rządzie
Wygląda na to, że wieloletnie zapowiedzi wierchuszki Prawa i Sprawiedliwości, że ta partia została stworzona po to, by być blisko zwykłych Polaków, znajdują potwierdzenie w faktach. Wzięliśmy pod lupę samochody kandydatów na ministrów w nowym rządzie, który wkrótce stworzy Beata Szydło. To auta zwyczajne, mające już swoje lata, niedrogie i skromne. Takie, jakimi jeżdżą na co dzień niezamożni kierowcy w naszym kraju.
Wygląda na to, że wieloletnie zapowiedzi wierchuszki Prawa i Sprawiedliwości, że ta partia została stworzona po to, by być blisko zwykłych Polaków, znajdują potwierdzenie w faktach. Wzięliśmy pod lupę samochody kandydatów na ministrów w nowym rządzie, który wkrótce stworzy Beata Szydło. To auta zwyczajne, mające już swoje lata, niedrogie i skromne. Takie, jakimi jeżdżą na co dzień niezamożni kierowcy w naszym kraju.
Wyróżnia się właściwie tylko jeden przyszły minister. Senator Konstanty Radziwiłł posiada motocykl Kawasaki VN 900 Classic i przyjeżdża nim nawet na oficjalne spotkania do siedziby PiS przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. Były prezes Naczelnej Rady Lekarskiej pochodzi z książęcego rodu. Nic dziwnego, że pozwala sobie na nieco więcej ekstrawagancji.
A reszta przyszłych ministrów? Przyglądając się ich samochodom dochodzimy do wniosku: albo skromność, albo kompletne lekceważenie świata czterech kółek.