Zima jeszcze na dobre nie odpuściła. Pierwszą czynnością jaką w dalszym ciągu wykonujemy przy naszym aucie jest skrobanie szyb. Jak obchodzić się z wycieraczkami, żeby nie narobić sobie kosztownego problemu?
Ujemne temperatury w zimie są przyczyną tych dodatkowych kilku minut, które musimy wliczyć w czas ruszenia z odkrytego parkingu. Szczęściarze posiadający ogrzewane garaże nie mają z tym problemu. Reszta musi się przyzwyczaić, ale są na to dość proste i skuteczne sposoby.
Przed jazdą, na początku trzeba przede wszystkim sprawdzić, czy wycieraczki nie są przymarznięte. Próba uruchomienia mocno przymarzniętych może skończyć się ich poważnym uszkodzeniem i w efekcie, wydatkiem. Zniszczyć ten element możemy na trzy sposoby. Po pierwsze i w najmniej kosztownym scenariuszu, możemy po prostu zniszczyć gumowe pióra. Koszt niewielki - od 10 do 100 zł - ale dalsza jazda nie będzie już tak komfortowa i bezpieczna.
Drugie uszkodzenie, to porysowanie szyby przedniej, która nie tylko jest najdroższa, ale też to właśnie ona jest naszym "oknem na świat" podczas prowadzenia auta, a porysowania i uszkodzenia wpływają negatywnie na to, co widzimy i jak reagujemy. Trzecia awaria to spalenie silniczka lub bezpiecznika.
Współczesna technologia przyszła z pomocą w postaci podgrzewanych przednich szyb. System ten mają jednak głównie nowsze auta.
Choć niekiedy temperatury w dzień są już dodatnie, to wcale nie oznacza, że problem znikł. Sprawa wyglądać może jeszcze gorzej, gdyż zamarza woda, która jeszcze w stanie ciekłym znalazła się na szybie, a w nocy trwale przywarła do powierzchni. Rankiem gdy temperatura jest jeszcze ujemna, problem gotowy. Jak poradzić sobie z zamarzniętą szybą?
Oczyszczamy całą szybę, a nie tylko po stronie kierowcy. Zalet skrobania całej powierzchni jest kilka. Przede wszystkim mamy pewność, że kawałki lodu nie uszkodzą piór wycieraczek, ani szyby, a do tego otrzymujemy całkowitą widoczność. Czym czyścimy? Najwygodniej i najmniej inwazyjnie jest wykonać to specjalnym odmrażaczem, dostępnym na stacjach benzynowych lub sklepach motoryzacyjnych. Preparat skutecznie radzi sobie z lodem. Można też za pomocą skrobaczki, ale wtedy liczyć się trzeba z ewentualnymi uszkodzeniami mechanicznymi.
Czego nie robić? Rysy pojawiają się, gdy na powierzchni brudnej szyby znajdują się na przykład ziarenka piasku. Najlepiej, gdyby szyba była całkowicie czysta, ale to oczywiście nie jest możliwe, bo wystarczy przez moment podróżować za poprzedzającym autem i zabrudzenia z drogi trafiają na naszą szybę.
Wszystko zależy od tego jaką wprawę mamy w skrobaniu. Oczywiście nie używamy do tego opakowań płyt CD, czy innych improwizowanych, pomysłowych przedmiotów. Największą głupotą jest... polanie zmrożonej szyby gorącą wodą. Choć to niesamowite, ale takie pomysły cały czas pojawiają się w naszych głowach!
Kolejna możliwość, to wsiąść do auta, włączyć silnik i skierować ciepły nadmuch na szybę. W tym przypadku (nawet jeżeli mamy klimatyzację) proces ten nieco potrwa, ale jest to sposób najbezpieczniejszy zarówno dla wycieraczek, jak szyby. Należy się też upewnić, czy pióra wycieraczek nie są w dalszym ciągu przymarznięte, zanim je uruchomimy. Może się wydawać, że wszystko jest już OK, ale często wyloty nawiewów są umieszczone powyżej wycieraczek i te mogą być jeszcze przymarznięte.
Wszelkie uszkodzenia mechaniczne na szybie (odpryski po kamieniach itp.) warto zawczasu naprawić, jeżeli tego nie zrobimy, woda dostając się do środka i zamarzając może w przyszłości powiększyć uszkodzenie. Kolejny, często widywany sposób, to pozostawianie przed nocą podniesionych wycieraczek, lub odizolowanie gumowych elementów od szyby na przykład specjalną folią odblaskową.
Dodatkowo pamiętajmy, powinniśmy czyścić częściej niż zwykle same gumy wycieraczek. Mało który kierowca o tym pamięta. Sprawdzajmy też poziom płynu do spryskiwaczy, mającego temperaturę pracy oczywiście odpowiednią do danego okresu. Zimą stosujmy płyn do tej pory roku przeznaczony, letni na nic się nie zda.
Wszystkim życzymy doskonałej widzialności przez przednią szybę, bo to jeden z najważniejszych elementów podczas jazdy samochodem. Jeżeli czegoś nie widzisz na drodze, to możesz w to "coś" wjechać...
Michał Grygier
mz