Po jakim czasie od spożycia alkoholu można wsiąść za kierownicę?
Niestety już na samym wstępie przyjdzie rozczarowanie – nie ma magicznego sposobu na szybsze usunięcie wypitego alkoholu z organizmu (pomijamy transfuzję, która również nie jest magiczna). Za jego „przerobienie” odpowiada wyłącznie wątroba i dopóki nie upora się z tym zadaniem, żadne specyfiki ani metody dziadka nie pozwolą na przyspieszenie tego procesu. Ale można jej to zadanie nieco ułatwić.
- To trochę niepopularne, ale najskuteczniejszym sposobem jest umiar - mówi Wirtualnej Polsce Andrzej Markowski, psycholog transportu. - Musimy sobie zdawać sprawę z możliwości organizmu i faktu, że średnio jest w stanie przetrawić i usunąć z krwioobiegu 10 gramów czystego alkoholu w ciągu jednej godziny. Łatwo zatem policzyć, kiedy bezpiecznie dla siebie i innych można wsiąść w auto i wyruszyć w trasę. Co więcej, musimy dać szansę organizmowi na uporanie się z alkoholem. Nie należy zatem go szybko uzupełniać. Jeśli umiejętnie rozłożymy w czasie spożycie podczas imprezy, to nawet całonocny bal nie odbije się silnie na naszej kondycji. Po wypoczęciu i nabraniu sił, będziemy mogli bezpiecznie kierować samochodem.
Niemal 80 proc. nietrzeźwych kierowców zatrzymywanych przez policję to osoby, które usiadły za kierownicę następnego dnia po wypiciu alkoholu. Większość z nich czuła się na tyle dobrze fizycznie, że zdecydowała się prowadzić samochód, nie mając świadomości zagrożenia i łamania prawa. Niestety nie ma co liczyć na to, że po wyspaniu się, zjedzeniu posiłku i uzupełnieniu elektrolitów jesteśmy gotowi do jazdy, mimo że nie upłynął niezbędny czas na przetrawienie alkoholu. W wydychanym powietrzu będzie się on pojawiać do momentu, kiedy organizm nie upora się z nim ostatecznie. Wystarczy zatem popołudniowa kontrola drogowa, by ponieść ogromne konsekwencje własnej nierozwagi.
Nasze prawo drogowe mówi wyraźnie - jazda pod wpływem alkoholu (powyżej 0,5 promila) lub substancji odurzających oznacza odebranie uprawnień na okres minimalnie 3 lat (maksymalnie 15 lat). Do tego sąd wymierzy karę w kwocie 5 tys. zł. Gdy kierowca spowoduje wypadek w takim stanie, kara finansowa wyniesie 10 tys. zł.
W przypadku popełnienia wykroczenia (poniżej 0,5 promila) Kodeks Wykroczeń w art. 87. § 1 stanowi: kto, znajdując się w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka, prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega karze aresztu albo grzywny nie niższej niż 50 złotych.
§ 2. Kto, znajdując się w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka, prowadzi na drodze publicznej lub w strefie zamieszkania inny pojazd niż określony w § 1, podlega karze aresztu do 14 dni albo grzywny.
§ 3. W razie popełnienia wykroczenia określonego w § 1 lub 2 orzeka się zakaz prowadzenia pojazdów.
Ni mniej ni więcej oznacza to, że w najlepszym przypadku kierowca zatrzymany za prowadzenie auta „po spożyciu” zostanie ukarany grzywną i zatrzymaniem prawa jazdy, w gorszym trafi do aresztu i także straci prawo jazdy. A to prowadzi już do daleko idących konsekwencji w życiu codziennym.
Najbezpieczniej jest zatem odczekać 24 h od ostatniego toastu i dopiero wówczas podejmować się roli kierowcy.
- Trzeba zwyczajnie pamiętać, że nie ma uniwersalnego przelicznika, który pozwala stwierdzić z całą pewnością, że w takim to, a takim czasie od spożycia alkoholu można prowadzić pojazd. Zmęczenie, stres, kawa i papierosy, opóźniają proces jego spalania. Czas spalania zależy od wielu czynników, takich jak indywidualny proces trawienia, masa ciała a nawet płeć - zaznacza Andrzej Markowski.
Organizm ludzki średnio potrzebuje 3 godzin na spalenie 30 g czystego alkoholu. To w przeliczeniu na substancje spożywcze wygląda mniej więcej tak:
50 g wódki = 20 g etanolu (czystego alkoholu)
100 ml wina = 12 g etanolu
0,5 l piwa = 25 g etanolu
Stężenie alkoholu we krwi w wysokości 1 promila odnotowuje się już nawet po wypiciu zaledwie dwóch półlitrowych piw. Po wypiciu pół litra mocnego alkoholu można bezpiecznie usiąść za kierownicą dopiero po upływie doby.
- I zdecydowanie nie należy mieszać ze sobą gatunków alkoholi. Ich różne frakcje i składy dodatkowo obciążą i spowolnią działanie wątroby, a to jeszcze bardziej wydłuży okres, kiedy za kierownice nie wolno wsiadać - dodaje Markowski.
BC