Nie wykryto żadnego wycieku ropy z platformy wiertniczej "Deepwater Horizon", która w wyniku silnej eksplozji zatonęła w Zatoce Meksykańskiej - poinformowała przedstawicielka amerykańskiej straży przybrzeżnej Mary Landry.
W rozmowie z CNN Landry zdementowała doniesienia na temat wycieku, podając, że "ropa nie wydobywa się z szybu ani z rurociągu". Dodała, że władze przygotowują się jednak na "najgorszy scenariusz".
Przed eksplozją w zbiornikach platformy znajdowało się 2,6 mln litrów ropy. Dzienne wydobycie wynosiło 8 tys. baryłek surowca, czyli ok. 90 tys. litrów. Platforma znajdowała się 70 km od Nowego Orleanu. Wyciek mógłby stanowić zagrożenie dla ekosystemu Luizjany.
W momencie eksplozji, w środę o godz. 22.00 czasu lokalnego (godz. 5.00 czasu polskiego), na platformie przebywało 126 osób. 121 pracownikom udało się uciec, natomiast 11 uznaje się nadal za zaginionych.