Dzięki ubezpieczeniu OC kierowca nie musi martwić się finansowymi konsekwencjami stłuczki czy wypadku, który spowodował. Inaczej sytuacja wygląda w momencie, gdy prowadzący był pod wpływem alkoholu.
Kolejni łapani na "podwójnym gazie" i tragedie powodowane przez nietrzeźwych zmotoryzowanych sprawiły, że od początku 2014 r. w centrum uwagi znajduje się temat metod ich karania. Na zagadnienie pijanych kierowców można spojrzeć także z innej, ubezpieczeniowej perspektywy, o której mówi się mniej.
Zgodnie z zapisami ustawy o obowiązkowych ubezpieczenia każdy właściciel pojazdu musi posiadać polisę OC, by po spowodowaniu wypadku czy stłuczki rekompensatę poszkodowanym osobom trzecim wypłaciło jego towarzystwo ubezpieczeń. Nie oznacza to jednak, że pijany kierowca nie zapłaci za spowodowane szkody. - Jeśli sprawca zdarzenia na drodze prowadził samochód pod wpływem alkoholu, to zgodnie z prawem ubezpieczyciel wypłaca rekompensatę poszkodowanym, ale może zwrócić się potem do sprawcy z tzw. regresem i zażądać zwrotu wartości wypłaconego odszkodowania. W 2013 r. zidentyfikowaliśmy ponad 350 takich spraw, o 20 proc. więcej niż rok wcześniej - mówi Barbara Grześ z Gothaer TU S.A.
Jaka może być wartość dochodzonych kwot? To zależy od rodzaju szkody ale trzeba przyjąć, że zazwyczaj wynoszą one od kilkuset złotych do nawet kilkuset tysięcy złotych. Nie należy zapominać jednak, że zgodnie z ustawą ubezpieczyciel jest zobowiązany do likwidowania szkód na zdrowiu do wartości nawet 5 mln euro i na mieniu do wysokości 1 mln.
Na całkowitą sumę roszczenia wobec pijanego sprawcy wypadku składa się więc kilka elementów. Samo odszkodowanie za uszkodzone mienie może zostać powiększone o wartość tzw. szkód na osobach, zadośćuczynienie za doznany ból i cierpienie, zwroty kosztów leczenia czy renty przyznane i wypłacone (poszkodowanym i ich rodzinom) w związku z wypadkiem. W zależności od tego, jak duża jest kwota do zwrotu, spłacalność należności jest różna. Im mniejsza jest wartość roszczenia, tym łatwiej jest otrzymać pieniądze od pijanego kierowcy. - W przypadku braku woli spłaty zadłużenia oraz braku możliwości polubownego rozwiązania sprawy, podejmowana jest decyzja o dochodzeniu roszczeń na drodze sądowej i egzekucyjnej. To sygnał dla kierowców, że ubezpieczyciele w takich przypadkach konsekwentnie dochodzą spłaty swoich należności - zaznacza Barbara Grześ.
Źródło: Gothaer TU S.A.
ll/moto.wp.pl