Przed kolejnym majowym długim weekendem Inspekcja Transportu Drogowego informuje o uruchomieniu następnych zestawów odcinkowego pomiaru prędkości. Obecnie w kraju działa już 16 tego typu zestawów. Ich skuteczność jest ogromna.
Inspekcja Transportu Drogowego poinformowała o uruchomieniu kolejnych odcinków, na których mierzona jest średnia prędkość kierowców. Obecnie taki sprzęt działa już w szesnastu miejscach. Są to:
- Kluki (województwo łódzkie),
- Kolbuszowa (województwo podkarpackie),
- Krościenko Wyżne-Iskrzynia (województwo podkarpackie),
- Lubin (województwo dolnośląskie),
- Strachówka-Warmiaki (województwo mazowieckie),
- Gorzyce (województwo śląskie) - dwa odcinki,
- Wilcza-Nieborowice (województwo śląskie),
- Radlin (województwo świętokrzyskie),
- Rybitwy-Polesie (województwo mazowieckie),
- Szymaki (województwo mazowieckie),
- Pawłowo (województwo mazowieckie).
Każde z tych miejsc jest w widoczny sposób oznakowane. Przed wjazdem na objęty dozorem fragment zobaczymy znak D-51 (fotoradar), pod którym znajduje się tabliczka o treści: „Kontrola średniej prędkości na odcinku … km”.
Jak dowiedzieliśmy się w ITD, skuteczność odcinkowego pomiaru prędkości jest wysoka. W ciągu pierwszego kwartału 2016 roku w wyniku pracy nowych urządzeń nałożono 11 tys. mandatów. Trzeba przy tym zaznaczyć, że do połowy marca funkcjonowało tylko pięć zestawów, a na koniec marca było ich osiem.
Jak działa system? Instalacja znajduje się na bramownicach, które rozpościerają się nad jezdnią. System kamer odczytuje numery rejestracyjne samochodów wjeżdżających w dozorowaną strefę oraz czas zaistnienia tego faktu. Analogiczne czynności wykonywane są w momencie jej opuszczenia. Na podstawie tych danych wyliczana jest średnia prędkość, jaką rozwinął dany kierowca. Jeśli jest ona wyższa od tej nakazywanej przez znaki, odpowiednia informacja trafia do ITD i wystawiany jest mandat. Na nic zda się tu doskonale wyćwiczone przez Polaków na fotoradarach zwalnianie tuż przed urządzeniem rejestrującym i przyspieszanie po jego minięciu.
W pozostałych spośród 29 lokalizacji nie trzeba się jeszcze obawiać mandatów. Jak przyznaje ITD, trwają tam formalności związane z zapewnieniem energii elektrycznej urządzeniom zamontowanym na bramownicach. Pomiary we wszystkich tych lokalizacjach mają zostać uruchomione przed końcem 2016 roku.
Na taryfę ulgową nie ma co liczyć w przypadku drugiej spośród nowych broni wymierzonych w łamiących przepisy kierowców. Działa każdy z zaplanowanych zestawów do rejestrowania wjazdu na skrzyżowanie przy czerwonym świetle. Co ważne, miejsca objęte takim dozorem nie są w żaden sposób oznakowane. CANARD udostępnił jednak interaktywną mapę, na której zaznaczone są wszystkie punkty kontroli.
Tomasz Budzik, moto.wp.pl