Uwaga przy nowym przepisie. Autostradą trzeba jeździć inaczej
Ruch pojazdów w zorganizowanej kolumnie ma z założenia ułatwiać wspólną jazdę i poprawiać bezpieczeństwo. Jednak wraz z pojawieniem się przepisu określającego minimalną odległość między pojazdami na autostradzie lub drodze ekspresowej w praktyce sytuacja mocno się zmienia. Szczególnie dla motocyklistów.
Wprowadzenie minimalnej odległości między pojazdami było potrzebne. Na pewno nowy przepis docenili motocykliści, dla których uderzenie w tył przy wysokiej prędkości jest szczególnie niebezpieczne, gdyż najczęściej oznacza kontakt samochodowego zderzaka z kołem jednośladu. Zgodnie z art. 19 ust. 3a ustawy Prawo o ruchu drogowym "odstęp ten wyrażony w metrach określa się jako nie mniejszy niż połowa liczby określającej prędkość pojazdu, którym porusza się kierujący, wyrażonej w kilometrach na godzinę".
Oznacza to, że np. na autostradzie przy 140 km/h trzeba zachować minimum 70 m od poprzedzającego pojazdu. To ma zapewnić bezpieczeństwo, ale dla motocyklistów niesie też jeszcze jedno następstwo. Kierowcy jednośladów często podróżują w grupach i zgodnie z przepisami mogą wtedy utworzyć kolumnę maksymalnie 10 pojazdów. Taka wspólna podróż poprawia bezpieczeństwo, gdyż kolumna jest traktowana przez innych kierowców jako całość.
Sposobem na to, aby - jadąc blisko siebie - zachować bezpieczną odległość, jest jazda na przemian, gdy motocykliści na zmianę zajmują prawą i lewą część pasa. Jednak teraz na autostradach i drogach ekspresowych nie mogą tak robić, ponieważ są zobowiązani do zachowania minimalnej odległości między każdym motocyklem.
– Należy zaznaczyć, że zgodnie z art. 32 ust.4 ustawy Prawo o ruchu drogowym jazda w kolumnie nie zwalnia kierującego pojazdem z przestrzegania obowiązujących przepisów ruchu drogowego – tłumaczy kom. Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji. – Z przepisu tego wynika, że kierujący pojazdem, poruszając się w kolumnie, jest zobowiązany m.in. do utrzymywania niezbędnego odstępu w celu uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu (art. 19 ust. 2 pkt 3 PRD) – tłumaczy kom. Robert Opas.
– Co istotne, zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego, wynikające z niewłaściwego odstępu miedzy pojazdami, może występować także w kolumnie pojazdów – dodaje policjant, przy czym zaznacza, że każdą interwencję funkcjonariusze traktują indywidualnie, oceniając faktyczną skalę wykroczenia.
70 m czy nawet 50 m to bezpieczna, ale też spora odległość między pojazdami. Dlatego kilka motocykli, które w ten sposób jadą autostradą, raczej nie będzie traktowane przez innych kierowców jako kolumna pojazdów. A to z kolei będzie oznaczało możliwość wjeżdżanie pomiędzy tak jadące motocykle. Tym bardziej, że będzie to całkowicie zgodne z przepisami. Nie zabraniają one przecież wjechania pomiędzy poruszające się samochody czy motocykle. W dodatku nowych zasad o minimalnej odległości "nie stosuje się podczas manewru wyprzedzania".
W praktyce oznacza to, że w przypadku motocykli kolumny na drogach ekspresowych i autostradach przestaną spełniać swoje zadanie, gdyż między jadące tak jednoślady będzie można łatwo i zgodnie z przepisami wjeżdżać.
Trzeba jednak pamiętać, że w niektórych przypadkach przepisy zabraniają wjeżdżania między pojazdy w kolumnie. Chodzi o sytuacje, gdy są to kolumny utworzone przez pojazdy uprzywilejowane i wojskowe, a także rowery czy hulajnogi, choć te ostatnie nie mogą poruszać się autostradami i "ekspresówkami".
Pojazdy uprzywilejowane raczej nie stanowią problemu, gdyż często poruszają się z dużą prędkością. Jednak już duże samochody wojskowe mogą jechać sporo poniżej limitu prędkości na autostradzie, a przy zachowaniu wymaganego odstępu już pięć wojskowych samochodów może oznaczać kolumnę na ćwierć kilometra, którą trzeba wyprzedzić na raz.