Nowy CEPiK, nowe dane: do bazy trafi więcej informacji
W nowej Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców znajdzie się więcej danych dotyczących użytkowanych w Polsce samochodów. W efekcie trudniej będzie „załatwić” przegląd.
Więcej danych, mniej pola manewru
Na stronie Rządowego Centrum Legislacji ukazały się projekty kilku rozporządzeń stworzonych w Ministerstwie Cyfryzacji. Z punktu widzenia zmotoryzowanych najważniejsze z nich dotyczy katalogu danych gromadzonych w centralnej ewidencji pojazdów. Jest to dostosowanie przepisów do możliwości, jakie dawać będzie CEPiK 2.0.
W porównaniu z obowiązującym rozporządzeniem z 30 marca 2016 roku najważniejsze zmiany w nowym dokumencie dotyczą danych zbieranych przy okazji przeprowadzania badań technicznych. W myśl nowych przepisów w CEPiK-u odnotowywana będzie data wykonania badania technicznego lub jego przerwania. Dziś zapisuje się jedynie datę i godzinę rozpoczęcia badania. Jeśli więc pojazd nie będzie mógł zaliczyć przeglądu, sytuacja ta będzie musiała znaleźć swoje odzwierciedlenie w CEPiK-u. Po usunięciu niedomagania nie będzie też można wrócić do poprzedniego badania i dokończyć go tak, jak gdyby auto już przy pierwszym podejściu było w dobrym stanie.
Chyba jeszcze ważniejszą zmianą jest wprowadzenie wymogu zapisywania w CEPiK-u imienia i nazwiska diagnosty, który przeprowadził badanie. Kiedy nowe przepisy wejdą w życie, każdy przegląd będzie firmowany nazwiskiem, a dane te będą łatwe do uzyskania dla organów administracyjnych. Łatwo możemy więc wyobrazić sobie, że w razie zatrzymania samochodu przez patrol policji, który podważy stan auta mimo niedawno zaliczonej kontroli, diagnosta może mieć kłopoty. Prawdopodobnie trudniej będzie więc znaleźć zakład, w którym możliwe będzie „załatwienie” przeglądu dla samochodu, którego stan sprawia, że powinien zostać poddany naprawie lub wykluczony z ruchu.
Do nowego CEPiK-u trafi również więcej informacji na temat prawnej sytuacji pojazdu. Dziś w bazie odnotowuje się przypadki ustanowienia na aucie zastawu rejestrowego. W myśl nowego rozporządzenia w CEKiKu będzie musiała również znaleźć się także informacja o zabezpieczeniach ustanowionych na pojeździe, w tym o zajęciu pojazdu przez organ egzekucyjny, oraz ich zniesieniu. Jeśli informacje te będą udostępniane w ramach rządowej usługi historia pojazdu, będzie to oznaczało większe bezpieczeństwo zakupu używanego auta krajowego pochodzenia.
CEPiK 2.0 - baza na nowo
Start CEPiK-u 2.0, czyli na nowo stworzonej bazy danych na temat pojazdów i kierowców, był już kilkakrotnie przekładany. Kiedy należy się go spodziewać? - Jeśli zgodnie z planem przeprowadzona przez kolejne szczeble legislacyjne będzie nowelizacja ustawy regulującej funkcjonowanie Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców, to nowa baza ruszy 30 października 2017 roku – mówi Wirtualnej Polsce Igor Ryciak, rzecznik prasowy Centralnego Ośrodka Informatyki. W używanym dziś rejestrze nie brakuje błędów, wiele jest również tak zwanych martwych dusz, czyli samochodów, które wbrew danym z CEPiK-u nie są już użytkowane.
Nowa wersja bazy ma wyeliminować błędy, które zawiera jej dzisiejsze wcielenie. Umożliwić ma również udostępnienie nowych usług i wdrożenie przepisów. Od 4 czerwca 2018 roku zaczną obowiązywać przepisy nakazujące młodym kierowcom prowadzenie samochodu z zielonym listkiem i obowiązkowe szkolenia w pierwszym roku posiadania prawa jazdy. Ich wprowadzenie również jest uzależnione od debiutu drugiej wersji CEPiK-u. Bez niej organy administracyjne nie mogłyby sprawować wystarczającego nadzoru nad młodymi kierowcami.
Od wprowadzenia CEPiK-u 2.0 uzależnione jest również udostępnienie usługi „Mój pojazd”. Umożliwi sprawdzenie danych posiadanego samochodu lub motocykla, a w przyszłości ma - o ile będzie tego chciał użytkownik - przypominać o zbliżającym się terminie obowiązkowego badania technicznego oraz konieczności przedłużenia ubezpieczenia OC. Pracodawcy docenią możliwość sprawdzenia uprawnień do kierowania posiadanych przez pracownika przed powierzeniem mu samochodu służbowego. Kandydaci na kierowców będą zaś mogli na podstawie danych statystycznych ocenić jakość kształcenia wybranych szkół jazdy. W przyszłości system ma też przypominać o konieczności wymiany ważnego na określony czas prawa jazdy. - Pierwsze spośród tych funkcjonalności pojawią się w lipcu 2018 roku – dodaje Igor Ryciak.
Wprowadzenie CEPiK-u umożliwi również wejście w życie bardziej restrykcyjnych przepisów dotyczących przeprowadzania obowiązkowych przeglądów technicznych.
Prawdziwe badania
Sprawozdanie Najwyższej Izby Kontroli nie pozostawia suchej nitki na funkcjonującym w Polsce systemie dozorowania stanu technicznego pojazdów. Wiele zmieni się jednak od 30 października 2017 roku. Jak informował „Dziennik Gazeta Prawna”, od tego dnia za przegląd auta zapłacimy z góry. Jeśli samochód nie spełni wymagań stawianych pojazdom przez prawo, opłata nie będzie zwracana.
Za badanie zapłacimy więcej. Obecnie w przypadku samochodu osobowego jest to kwota 98 zł. Ma ona wzrosnąć do 102 zł. Dwukrotnie więcej zapłacimy, jeśli na badanie techniczne spóźnimy się o ponad 30 dni. Bardziej rygorystyczne mają być również kryteria samego przeglądu, ale na razie nie ma na ten temat oficjalnych informacji.
Podsumowanie
Nowe rozporządzenia minister cyfryzacji mają wejść w życie 30 października 2017 roku. Równoczesne wprowadzenie CEPiK-u 2.0 sprawi, że z biegiem lat dane na temat użytkowanych samochodów w Polsce ulegną oczyszczeniu z przekłamań i wpisów bez pokrycia. To ważne, ponieważ na podstawie danych z CEPiK-u podejmuje się i będzie się podejmować wiele ważnych decyzji. Te, które dziś przychodzą nam do głowy w pierwszej kolejności, mogą dotyczyć kwestii ograniczeń ruchu dla samochodów emitujących szczególnie dużo zanieczyszczeń czy modyfikacji systemu danin, jakie wiążą się ze sprowadzaniem używanego auta z zagranicy.
Z punktu widzenia tak zwanego szarego kierowcy wprowadzenie CEPiK-u 2.0 będzie oznaczało większe problemy z zaliczeniem przeglądu przez nie do końca sprawne auto czy konieczność odbycia dodatkowych szkoleń przez młodych kierowców. W praktyce obydwie kwestie powinny dodatnio wpłynąć na bezpieczeństwo na drogach. Nowa baza danych będzie jednak oznaczała również większe możliwości – w tym możliwość prowadzenia samochodu bez posiadania przy sobie dokumentów w tradycyjnej, papierowej formie.