Powyrywane lub pootwierane bramy, porozrywane siatki, mające zabezpieczać przed wtargnięciem dzikich zwierząt - tak wygląda zaplecze autostrady A2 w okolicach Żyrardowa koło Warszawy. - Duże zwierzę typu łoś, dzik może spowodować taki wypadek, że będziemy rozmawiali o ofiarach śmiertelnych, a nie o tym, że jest taki problem na autostradzie - stwierdził podwykonawca trasy.
Problem stanowią również niedokończone lub częściowo rozebrane przez złodziei kostki brukowej drogi serwisowe. W razie wypadku to właśnie nimi na miejsce zdarzenia powinny dojechać służby ratownicze. W przypadku tego odcinka A2 może się to okazać niemożliwe lub mocno utrudnione.
tb/