Najwięksi motoryzacyjni skąpcy
Wyposażenie bardzo podstawowe
Prezentujemy przykłady modeli, w których cenniki zbyt mocno ingerowali księgowi. Który z producentów powinien najbardziej wstydzić się swojego skąpstwa?
Prezentujemy przykłady modeli, w których cenniki zbyt mocno ingerowali księgowi. Który z producentów powinien najbardziej wstydzić się swojego skąpstwa?
Niemal każdy, kto wybiera się do salonu z zamiarem kupna nowego samochodu, wie, że będzie musiał spędzić trochę czasu konfigurując swoje wymarzone cztery kółka. A kiedy już skompletuje wszystkie dodatki, często okazuje się, że końcowa cena auta w zadziwiającym stopniu odbiega od tej, która kusiła go wyklejona wielkimi cyframi na szybach salonu.
Wynika to oczywiście w dużej mierze z naszych wysokich oczekiwań co do nowego samochodu, ale nie zawsze. Producenci zarabiają między innymi na dopłatach do opcjonalnego wyposażenia, do zakupu którego bardzo nas "zachęcają" - przodują w tym szczególnie marki premium, gdzie przy odrobinie fantazji można bez trudu podwyższyć cenę auta przynajmniej o 1/3.
W większości przypadków mają oni jednak na tyle przyzwoitości, aby nie oferować zupełnych "golasów", wymagających dopłaty za najbardziej podstawowe i oczywiste w danym segmencie elementy. Przykłady takiej właśnie, niezbyt eleganckiej, polityki, która często ma na celu jedynie przyciągnąć klienta do salonu złudną wizją korzystnej ceny, postanowiliśmy dla was zebrać.