Najszybsze auto elektryczne świata - NIO EP9
Chiński przemysł motoryzacyjny nie do końca kojarzy nam się dobrze, chociaż fakty coraz częściej zaprzeczają niepochlebnym opiniom na jego temat. I chociaż tamtejszą produkcje postrzegamy jako "kopiowanie popularnych aut dla mas", to okazuje się, że za Wielkim Murem tworzone są także konstrukcje z najwyższej półki. NIO EP9 ustanowił właśnie rekord prędkości dla pojazdów EV na słynnej pętli północnej toru Nurburgring. Jego wynik to 07:05.120 s.Chińscy producenci powinni jednak popracować jeszcze nad nazwami swoich projektów.
NIO EP9
Chiński przemysł motoryzacyjny nie do końca kojarzy nam się dobrze, chociaż fakty coraz częściej zaprzeczają niepochlebnym opiniom na jego temat. I chociaż tamtejszą produkcję postrzegamy jako "kopiowanie popularnych aut dla mas", to okazuje się, że za Wielkim Murem tworzone są także konstrukcje z najwyższej półki. NIO EP9 ustanowił właśnie rekord prędkości dla pojazdów EV na słynnej pętli północnej toru Nurburgring. Jego wynik to 07:05.120. Chińscy producenci powinni jednak popracować jeszcze nad nazwami swoich projektów.
NIO EP9 to zaprojektowany od "czystej kartki" supersamochód z napędem elektrycznym. Podstawą konstrukcji jest karbonowy monokok, w którym umieszczono zespół czterech elektrycznych silników, każdy spięty z indywidualną skrzynią biegów. Energię gromadzi się w wymiennym zestawie akumulatorów. Ich zamiana na nowy komplet trwa 8 minut, pełne ładowanie w trybie szybkim ma zajmować 45 min. Producent podaje, że maksymalny zasięg auta to 420 km.
NIO EP9
Producent informuje, że najszybszy elektryczny samochód świata dysponuje mocą 1 MW, co odpowiada 1341 KM, osiąga prędkość 313 km/h i do 300 km/h rozpędza się w 15,9 sek. 100 km/h widnieje na liczniku po 2,7 s.
Mocną stroną konstrukcji ma być aerodynamika. Tylny spoiler pracuje w trzech trybach ustawienia, a w uzyskaniu odpowiedniego docisku pomagają mu stosownie zaprojektowana podłoga wraz z dyfuzorem i przedni splitter. Tylne skrzydło przy prędkości 240 km/h dociska auto z siłą 24 tys. N. Cały układ aerodynamiczny generuje docisk dwukrotnie większy niż w samochodzie F1. Przeciążenia boczne w szybko pokonywanych zakrętach mają osiągać wartość 3G. Auto nie należy do najlżejszych, bowiem jego masa to 1735 kg, czyli ok. 200 kg więcej niż porównywalne z nim konstrukcje Ferrari czy McLarena.
NIO EP9
Niebagatelne znacznie w prowadzeniu samochodu ma także aktywne zawieszenie, dostosowujące swoje parametry do warunków i trybu jazdy.
Jednostka sterująca dokonuje ok. 200 operacji obliczeniowych na sekundę. Aktywne amortyzatory opracowane przez NIO są regulowane w czterech zakresach. Przygotowane dla auta felgi mają rozmiar 19 (w przypadku opon wyczynowych) lub 21 cali. W przypadku slicków (całkowicie gładkie opony) mają rozmiar 320/705 R19 lub 295/35 R21.
Każde z kół jest niezależnie napędzane przez silnik elektryczny, a każdy z nich dysponuje maksymalnym momentem obrotowym o wartości 1480 Nm w zakresie od 0 do 7500 obr./min. Silniki współpracują z indywidualnymi skrzyniami biegów o przełożeniu 1:4.283, regulującymi siły przenoszone na koła.
Układ hamulcowy zbudowano we współpracy z firmą Alcon i jego wydajność oraz skuteczność ma być dwukrotnie lepsza niż w przypadku wyczynowych samochodów klasy GT3. Przednie tarcze z sześciotłoczkowymi zaciskami mają wymiar 408x40 mm, z tyłu zastosowano 408x36 mm.
NIO EP9
NIO jest marką i częścią chińskiego projektu NextEV, prowadzącego m.in. własny zespół w mistrzostwach świata samochodów elektrycznych Formuła E. Jego kierowcami są Brazylijczyk Nelson Piquet Jr oraz Brytyjczyk Olivier Turvey.
Technologie wykorzystywane w sporcie znalazły spore zastosowanie w konstruowaniu elektrycznego supersamochodu.
NIO EP9
Kokpit samochodu wyposażono w zestaw czterech cyfrowych wyświetlaczy, które mogą być dostrojone do wymagań użytkownika.
Na wyścigowej kierownicy ulokowano ekran centralny. Kierowca ma do dyspozycji również mniejszy - na desce za kołem kierownicy, pokaźny "tablet" na konsoli centralnej oraz panoramiczny ekran przed fotelem pasażera.
EP9 ma pojawić się w sprzedaży już w 2017 r. a jego wyjściowa cena to okrągły milion dolarów.