Najdroższe limuzyny na polskim rynku
Czym można wyjechać z salonu samochodowego, mając naprawdę gruby portfel?
10. Audi A8 - cena od 348,4 tys. zł
Kryzys ekonomiczny w ciągu kilku ostatnich lat wstrząsnął rynkiem motoryzacyjnym. Nie wszystkie segmenty pojazdów były jednak narażone na jego działanie w równym stopniu. Co więcej, były również takie, które zamiast spadków odnotowały wzrosty. Wśród nich jest klasa limuzyn dla najzamożniejszych klientów. Czym można wyjechać z salonu samochodowego, mając naprawdę gruby portfel? Zestawienie zawiera najdroższe modele poszczególnych marek.
Na dziesiątym miejscu wśród najdroższych limuzyn znalazł się flagowy model Audi. Jakość wykończenia A8 może być wzorem dla niejednego producenta. Pod maską odświeżonej w 2014 roku wersji niemieckiego klasyka znaleźć można silniki benzynowe i Diesla w układzie V6 i V8, a także 6,3-litrowy motor W12 o mocy 500 KM.
Lista dodatków, widniejących wśród cennikowych opcji, jest ogromna. LED-owe reflektory Matrix, dzięki którym możemy wciąż jeździć na światłach drogowych bez obawy o rażenie kierowców jadących z naprzeciwka, system detekcji pieszych i zwierząt wykorzystujący wiązki podczerwone, czy zestaw audio najwyższej światowej klasy to tylko niektóre z nich. Cena A8 z mocniejszym silnikiem potrafi w ten sposób łatwo przekroczyć pół miliona złotych.
9. Jaguar XJ - od 350,6 tys. zł
Powstająca od 1968 roku limuzyna nie zyskała popularności, o jakiej marzył brytyjski producent. Choć modelowi XJ daleko do czołówki pod względem sprzedaży, pozostaje jednak ciekawą alternatywą wobec modeli niemieckich marek. Nieszablonowa stylistyka nastawiona jest na klienta, który nie boi się odrobiny stylistycznej ekstrawagancji. Zaskakiwać może fakt, że Jaguara można kupić z rzędowym, czterocylindrowym silnikiem. Doładowany, benzynowy motor 2,0 l oferuje 240 KM. Jeśli to nam nie wystarczy, możemy zdecydować się na silnik 3,0 V6 w wersji zasilanej benzyną lub olejem napędowym. Co ciekawe, ta ostatnia jest tańsza - od 422 tys. zł.
Jeśli w sprincie do 100 km/h 6,4 sekundy dla odmiany z dieslem i 5,7 sekundy dla "benzyniaka" to dla nas wciąż za mało, możemy zdecydować się na topową wersję brytyjskiej limuzyny, nazwaną XJR. Pięciolitrowy silnik V8 oferuje kierowcy 550 KM i przyspieszenie do 100 km/h w 4,9 sekundy. Cena od 715,7 tys. zł.
8. BMW serii 7 - od 362,7 tys. zł
Bawarska firma kojarzona jest głównie z samochodami o zdecydowanie sportowym charakterze. Nie mniej istotną dla niemieckiej marki jest jednak oferta o charakterze luksusowym. Na jej szczycie znajduje się seria 7 - limuzyna produkowana od 1977 roku. Pod maską piątej generacji tego modelu może pracować silnik benzynowy o pojemności 3,0, 4,4 lub 6,0 l, albo trzylitrowy diesel. Moc oferowanych wersji waha się od 258 do 544 KM. Eleganckie wykończenie wnętrza i długa lista możliwych dodatków to w największym BMW oczywistość.
7. Mercedes Klasy S - od 366,4 tys. zł
Niemiecki klasyk wśród limuzyn. Na przestrzeni lat tym samochodem jeździły koronowane głowy, papieże, szefowie rządów, dyktatorzy, a także gwiazdy filmu i muzyki. Do dziś Klasa S pozostaje odniesieniem dla producentów pojazdów z najwyższej półki, a każda kolejna generacja oznacza odsłonę innowacyjnych rozwiązań, za którymi podążą konkurencja.
Klasę S napędzać może jedna z czterech jednostek hybrydowych lub czterech klasycznych motorów spalinowych o pojemności od 3,0 do 6,0 l i mocy od 259 do 630 KM w wersji AMG. Ta ostatnia, mimo masy na poziomie 2,2 tony, "setkę" osiąga w czasie 4,3 sekundy.
6. Porsche Panamera - od 380 tys. zł
Choć Panamera nie wygląda jak klasyczna limuzyna, doskonale spełnia rolę reprezentacyjnego samochodu. Model, który dla ortodoksyjnych wyznawców marki był niczym mezalians w królewskiej rodzinie, dziś jest jednym z filarów istnienia niemieckiej firmy. 380 tys. zł za Porsche to niedużo? Nie dajmy się zwieść tej kwocie. Panamera występuje w wielu wersjach różnych pod względem wyposażenia i - przede wszystkim - mocy.
W podstawowym wariancie sercem limuzyny jest 3,6-litrowy silnik V6 o mocy 310 KM, który pozwala rozpędzać się do 100 km/h w 6,3 sekundy i osiągać maksymalną prędkość 257 km/h. Jeśli zdecydujemy się wydać 507,5 tys. zł, możemy kupić Panamerę S E-Hybrid. W tej konfiguracji samochód posiada spalinowo-elektryczny zespół napędowy o łącznej mocy 416 KM, który ma gwarantować przyspieszenie do 100 km/h w 5,5 s oraz średnie spalanie na poziomie 3,1 l/100 km. Najdroższa wersja Panamery - Turbo S Executive - to wydatek rzędu 944,8 tys. zł. Za tę bajońską sumę otrzymujemy silnik o mocy 570 KM, przyspieszenie do 100 km/h w 3,9 s i maksymalną prędkość 310 km/h.
5. Lexus LS - od 449,2 tys. zł
Luksusowa marka Toyoty nie ma tak bogatej historii jak Mercedes, BMW, czy nawet Audi. Dziś samochody z "L" na osłonie chłodnicy mogą być jednak konkurentami niemieckich liderów segmentu, a w niejednej kwestii biją je na głowę. Decydując się na LS-a, możemy zapoznać się z japońską definicją najwyższego standardu wykończenia kabiny i wyposażenia.
Lexus słynie z rozwiązań hybrydowych. W LS-ie producent proponuje silnik V12 o pojemności 5,0 l, który współpracuje z motorem elektrycznym, oferując łącznie 445 KM. Mniej wymagającym klientom wystarczyć może legitymująca się mocą 387 KM wersja z hybrydową jednostką napędową, wykorzystującą benzynowy silnik o pojemności 4,6 l.
Na pierwszy rzut oka zaskakiwać może wyższa niż w przypadku Mercedesa Klasy S cena Lexusa. Wynika to z filozofii marki, w myśl której samochód klasy premium nie może być oferowany bez odpowiedniego poziomu wyposażenia. Lista dodatkowych opcji jest tu więc krótsza niż u niemieckiej konkurencji.
4. Maserati Quattroporte - od 469,5 tys. zł
Choć włoska motoryzacja jest dziś ledwie echem dawnego blasku, w dziedzinie supersamochodów wciąż pozostaje liderem, a swoje do powiedzenia ma również w segmencie luksusowych limuzyn. Maserati Quattroporte jest przede wszystkim pięknym samochodem i dla miłośników estetyki niepotrzebne są żadne inne argumenty. Ci, którzy kwestię wyglądu stawiają na drugim miejscu, również znajdą tu coś dla siebie.
Podstawowy silnik Maserati Quattroporte to "skromne" V6 o pojemności 3 litrów. Jednostka ma moc 410 KM, rozwijaną przy 5500 obr./min. i maksymalny moment obrotowy w wysokości 550 Nm, dostępny już od 1750 obr./min. W tej wersji samochód przyspiesza do pierwszej setki w czasie 5,2 sekundy i osiąga maksymalną prędkość 285 km/h.
Jeśli to wydaje się wam wynikiem zbyt skromnym, pod maską włoskiej limuzyny może zagościć coś znacznie mocniejszego. Zbudowany przez Ferrari w fabryce w Maranello silnik 3.8 V8 TwinTurbo o mocy 530 KM (przy 6500 obr./min) rozwija, dzięki funkcji overboost, 710 Nm maksymalnego momentu obrotowego (przy 2250 obr./min.). Aż 95 proc. maksymalnego momentu jest dostępne przy zaledwie 1600 obr./min. Quattroporte z tym silnikiem przyspiesza do setki w 4,7 sekundy i rozpędza się do 307 km/h. Zarówno silnik V6, jak i V8 są łączone z 8-biegową przekładnią automatyczną. Limuzyna w takiej wersji i z dodatkowym wyposażeniem może kosztować jednak blisko 0,9 mln zł.
3. Aston Martin Rapide S - od 1,08 mln zł
James Bond nie wybiera tandety. Nic więc dziwnego w tym, że jeździ Astonem Martinem. Jeśli jednak z jakichś względów ukierunkowane na sport modele marki nas nie zadowalają, możemy przesiąść się do Rapide S - jedynej dostępnej w Polsce wersji tego modelu. Tu zamożny prezes, w którego żyłach płynie benzyna, poczuje się doskonale.
Sercem samochodu jest benzynowy silnik V12 o pojemności 6,0 l, mocy 559 KM oraz maksymalnym momencie obrotowym wynoszącym 630 Nm. Taka jednostka napędowa pozwala Rapide S rozpędzić się do 100 km/h w 4,4 sekundy. Wskazówka prędkościomierza zatrzymuje się na wartości 327 km/h.
1. Bentley Mulsanne - od 1,5 mln zł
W zestawieniu najdroższych limuzyn sprzedawanych w Polsce pierwsze miejsce - ex aequo - zajęły dwa modele. Pierwszy z nich to Bentley Mulsanne. Należąca dziś do Volkswagena marka, która niegdyś była bardziej sportową dywizją Rolls-Royce'a, pozostaje w gronie najbardziej luksusowych. Pod maską Mulsanne pracuje silnik o mocy 513 KM i gigantycznym momencie obrotowym, wynoszącym 1020 Nm. Pozwala to na przyspieszenie do 100 km/h w 5,3 sekundy oraz rozpędzenie się do 296 km/h - i to mimo prawie 2700 kg masy. We wnętrzu, rzecz jasna, można się wręcz zanurzyć w luksusie.
1. Rolls-Royce Phantom - od 1,5 mln zł
W parze z Bentleyem Mulsanne mógł wystąpić tylko jeden samochód. Rolls-Royce Phantom, bo o nim mowa, produkowany jest od 1925 roku i od lat jest ulubionym modelem brytyjskiej rodziny królewskiej. Klient może wybrać spośród 44 tys. kolorów nadwozia, jeśli zaś chodzi o tapicerkę, wybór jest nieograniczony. Sercem Phantoma jest silnik V12 o mocy 460 KM i maksymalnym momencie obrotowym wynoszącym 720 Nm. Zapewnia mu to przyspieszenie do 100 km/h w 5,9 sekundy.
tb, moto.wp.pl