Najciekawsze SUV-y na Poznań Motor Show
SUV-y to jedna z najbardziej rozwijających się grup samochodów. Podczas Poznań Motor Show odbyła się prezentacja kilku ciekawych egzemplarzy należących do tej kategorii
Mazda CX-9
Rzadki okaz na polskich drogach i w ograniczonej liczbie sprowadzany do Polski przez importera. Szybko znajduje nabywców, a niedawno przeszedł tuszujący zmarszczki lifting. Poprawiono zewnętrzną stylizację nawiązując do pozostałych modeli marki i wprowadzono kosmetyczne zmiany wewnątrz. Do napędu SUV-a wielkości Kii Sorento i Mercedesa ML użyto wolnossącej jednostki benzynowej o pojemności 3,7 litra. 6-cylindrowe V6 rozwija 277 koni mechanicznych i 367 Nm momentu obrotowego. Rozpędza auto do setki w 7,9 sekundy, osiągając maksymalnie 192 km/h. Samochód ma ponad 5 metrów długości, 1963 kilogramy masy własnej i zmieści na pokładzie 7 osób. Bagażnik po rozłożeniu siedzeń ma pojemność 1911 litrów.
Mercedes G63 AMG Crazy Color Edition
Jeśli nudzi Cię podstawowy wariant Klasy G w najmocniejszej specyfikacji AMG, warto zainteresować się limitowaną edycją Crazy Color (dopłata od 15 do 20 tysięcy euro). Kontrowersyjna wersja wyróżnia się niedostępnymi wcześniej lakierami nadwozia: Solar Beam, Tomato Red, Sunset Beam, Galactic Beam i Alien Green. Wszystkie są bardzo wyraziste i okraszone jeszcze pakietowymi detalami w postaci czarnych zderzaków, utrzymanych w tym samym kolorze aluminiowych obręczy, a także ozdobnych listew wokół auta. Wewnątrz przeszycie tapicerki uzupełnia się z barwą karoserii, natomiast reszta pozostaje już indywidualną koncepcją klienta. Lista opcji dodatkowego wyposażenia Klasy G nie ma końca. Pod kątem mechanicznym, niemiecka terenówka też nie ma sobie równych. 5,5-litrowe V8 rozwija 544 KM i 760 Nm momentu obrotowego. Setkę osiąga w 5,4 sekundy, a maksymalną prędkość ograniczono elektronicznie do 210 km/h.
Mercedes GLE Coupe
Następca ML-a wystąpi w dwóch odmianach nadwoziowych. Zdecydowanie bardziej efektowna jest ta widoczna na zdjęciu. To GLE Coupe będące konkurentem BMW X6, któremu w momencie debiutu nikt nie wróżył sukcesu. Podobnej porażki miał doświadczyć Nissan z modelem Juke. Stało się inaczej, a światowe rynki błyskawicznie wchłaniają kolejne partie wyjeżdżających z fabryk potężnych crossoverów. GLE łączy tradycję z nowoczesnością. W porównaniu do stosunkowo konserwatywnego SUV-a, jest o 77 mm szerszy, 96 dłuższy i o 28 niższy, przez co wygląda na przyklejonego do drogi. W standardzie występuje z napędem na obie osie i 258-konnym silnikiem diesla sprzężonym z 9-stopniowym automatem. W wersji 63 S AMG ma pod maską widlaste V8 generujące 585 KM i przyspieszające do setki w 4,2 sekundy. Rywal godny X6 M.
Lexus NX 300h
Pojawił się na rynku w zeszłym roku, ale wciąż stanowi jednego z najbardziej atrakcyjnych kandydatów w segmencie SUV-ów. Wygląda bardzo oryginalnie, a do tego jest oszczędny i szybki. Lexus do napędu wykorzystuje silnik benzynowy o pojemności 2,5 litra oraz dwa elektryczne. Moc całego zestawu to 197 KM. Ma napęd na cztery koła i w cyklu średnim zużywa według producenta zaledwie 5,3 litra. Do setki przyspiesza w 9,1 sekundy, a maksymalnie rozpędza się do 180 km/h. Ma szereg nowoczesnych systemów bezpieczeństwa, dobrze wykonane wnętrze i wiele walorów podnoszących funkcjonalność. Do tego w wersji podstawowej kosztuje 175 tysięcy złotych, natomiast w topowej konfiguracji uszczupli portfel klienta o niecałe 260 tysięcy. Trzyma się z dala od konserwatywnych standardów obecnych w tym segmencie, co z pewnością wpłynie na spory sukces japońskiego SUV-a.
Range Rover Sport SVR
5-litrowy motor V8 o mocy 550 koni mechanicznych brzmi równie dobrze, jak terenowe G w specyfikacji AMG. Setkę osiąga jeszcze szybciej, bo w 4,7 sekundy i maksymalnie rozpędza się do 260 km/h. Napęd na cztery koła, 8-stopniowy automat i moment obrotowy w wysokości 680 Nm. To jeden z najmocniejszych i najszybszych graczy w segmencie SUV-ów z metką premium. 105-litrowy zbiornik paliwa pozwala przejechać około 450 kilometrów, bo Range do oszczędnych nie należy. Do tego śmiało można zapuszczać się nim w bardziej wymagający teren. Głębokość brodzenia na poziomie 85 centymetrów umożliwi przejazd przez strumień lub rów z wodą, a prześwit regulowany pneumatycznie w zakresie 21-28 centymetrów ułatwi pokonywanie kolein i nasypów. Żywiołem odmiany SVR jest jednak asfalt, gdzie najłatwiej wykorzystać potencjał jednostki napędowej i poczuć luksusowy klimat dopieszczonego w każdym szczególe wnętrza. Auto wyceniono na 660 tysięcy złotych.
Porsche Cayenne S E-Hybrid
Pierwszy i rewolucyjny SUV w palecie Porsche zyskał odmianę hybrydową. 485-centymetrowe auto ma benzynowy silnik o mocy 333 koni mechanicznych i wspomagający go elektryczny rozwijający 95 KM. Całość generuje 416 KM, rozpędza niemieckie auto w 5,9 sekundy do pierwszej setki i zatrzymuje wskazówkę prędkościomierza na wartości 243 km/h. W cyklu średnim zużywa 3,4 litra paliwa i cechuje się emisją CO2 na poziomie 79 g/km. Zestaw napędowy współpracuje z 8-stopniowym automatem, a wnętrze gwarantuje wysoką funkcjonalność i typową dla segmentu premium wysoką jakość wykonania. Pojemność bagażnika po rozłożeniu asymetrycznego oparcia kanapy wynosi aż 1690 litrów.
Audi Q7
To najnowszy model w gamie Audi i jednocześnie najważniejsza obok A4 premiera tego roku. Największy w SUV jest lżejszy od poprzednika o 325 kilogramów (1995 kg masy własnej), ma szereg nowych rozwiązań technologicznych i oszczędne silniki (o 28 proc. niższe zużycie paliwa w stosunku do poprzednika). 333-konne 3,0 TFSI i 3,0 TDI (272 KM) przyspieszają do setki w czasie nieznacznie przekraczającym 6 sekund i rozpędzają samochód maksymalnie do 250 km/h.
- Pasażerowie mają do dyspozycji znacznie więcej miejsca, a kierowca wsparcie zaawansowanych systemów elektronicznych - tłumaczy Leszek Kempiński z polskiego przedstawicielstwa marki. - Wśród nich aktywny tempomat utrzymujący stałą odległość od poprzedzającego pojazdu i zapewniający maksymalny komfort w korku, gdzie wystarczy tylko utrzymać auto w pasie ruchu. Resztą zajmie się elektronika. Ceny zaczynają się od około 300 tysięcy złotych, a zamówienia można składać od teraz.
Jeep Renegade i Fiat 500X
Renegade i 500X są do siebie bardzo zbliżone technologicznie, gdyż wywodzą się z jednego koncernu. Jeep jednak prezentuje iście amerykańskie podejście do tworzenia samochodów, natomiast Fiat wydaje się być nieco łagodniejszym i lepiej wpisującym się kanony europejskiego piękna crossoverem. Oba auta być napędzane na jedną lub obie osie. W katalogach obu marek znajdziemy włoskie i sprawdzone już silniki benzynowe jak i wysokoprężne. Podstawowy to wolnossący 1,6 o mocy 110 KM i 152 Nm. Dalej w kolejności znajduje się 1,4 MultiAir z turbodoładowaniem (140 i 170 KM) i dwa diesle: 1,6 MultiJet (120 KM i 320 Nm) i dwulitrowy generujący 140 i 170 koni mechanicznych. Renegade dostępny jest już od kilku miesięcy z salonach sprzedaży, a 500X właśnie debiutuje na rynku.
Hyundai Tucson
Tucson to najnowsza kompaktowa propozycja Koreańczyków w segmencie crossoverów. Auto wyglądem nawiązuje do większego Santa Fe i korzysta z silników dostępnych w mniejszych modelach. Dwa benzynowe 1,6 GDI o mocy 135 KM i 176 KM (wersja z turbodoładowaniem) i trzy wysokoprężne: 1,7 CRDi 115 KM, 2,0 CRDi generujący 136 lub 184 koni. Za przeniesienie napędu odpowiada 6-stopniowy manual, albo 6-biegowy automat (skrzynia o 7 przełożeniach w 1,6 T-GDI). W stosunku do ix35, poprawiono materiały wykończeniowe w kabinie i wygospodarowano zauważalnie więcej miejsca. Zamontowano też kilka technologicznych dla Hyundaia nowinek. Tucson wyhamuje automatycznie przed przeszkodą, utrzyma auto w pasie ruchu, a także ostrzeże podczas cofania przed nadjeżdżającym prostopadle pojazdem.
BMW X6 M
To prekursor gatunku potężnych SUV-ów o linii coupe i osiągach zarezerwowanych dla sportowych samochodów. Właśnie na rynku debiutuje X6 w najmocniejszej specyfikacji M. Ma 4,4-litrowy silnik o mocy 575 koni mechanicznych. Dzięki turbodoładowaniu rozwija aż 780 Nm momentu obrotowego trafiającego za pośrednictwem 8-stopniowego automatu na koła obu osi. Do setki przyspiesza w 4,2 sekundy, co czyni go najszybszym w tym wymagającym segmencie. W celu poprawienia właściwości jezdnych, usztywniono i obniżono zawieszenie o 10 milimetrów, zmodyfikowano hamulce i wzmocniono precyzję funkcjonowania układu kierowniczego. W trybach dostępnych dla kierowcy pojawiły się trzy nowe pozycje: Comfort, Sport i Sport+. W tym ostatnim kontrola trakcji zostaje uśpiona, a reakcje na operowaniem pedałem akceleratora następują błyskawicznie. Przyjemność z obcowania z niemieckim SUV-em wyceniono na 560 600 złotych.
Piotr Mokwiński, moto.wp.pl