Lexus LC500 - test. Japończycy walczą w nowym segmencie
Japończycy mają spore doświadczenie w sportowych samochodach. Pamiętacie LFA? Teraz przyszedł czas na bardziej ucywilizowane auto. LC500 to prawdziwe Gran Turismo. Mocne, duże i ciężkie. Pytanie, czy nie za ciężkie. Sprawdziliśmy to na drogach Portugalii i na torze wyścigowym. Prawie rok przed oficjalnym debiutem auta w Polsce.
Lexus LC500 to skomplikowana inżynieria na kołach. na pierwszy rzut oka zachwyca sylwetką nadwozia, nietypowymi kształtami i dopracowanymi detalami. To prawda, odnaleźć w nim można nieco agresji sportowego LFA, ale w rzeczywistości to bardziej spokojne i potężne Gran Turismo, którym można się delektować jeżdżąc godzinami w niewyobrażalnym komforcie i z niewyobrażalną przyjemnością.
Za kierownicą siedzę nisko i wygodnie, zewsząd otacza mnie wysokiej jakości skóra i naturalne materiały wykończeniowe (drewno, aluminium). Nogi trzymam na grubej, ale nie tak grubej jak w Rolls-Royce’ach wykładzinie. W czym przejawia się nowatorstwo wnętrza Lexusa? Dla mnie to projekt deski rozdzielczej, która nie tyle, że jest skierowana w stronę kierowcy, ona jest po prostu dla niego zbudowana.
Wszystko jest pod ręką, czytelne i przejrzyste. Poza tym jest na niej wiele nietypowych przełączników np. wystające z kokpitu niczym uszy cztery pokrętła (pamiętacie Citroena BX?). Na najwyższe uznanie zasługuje jednak klamka otwierania drzwi. Prosta, solidna i idealnie pasująca do dłoni. Dawno nie zachwyciłem się tak drobnym detalem w samochodzie. Zobaczcie z resztą sami
Jak jeździ?
A co z tą inżynierią? Auto występuje w dwóch odmianach: hybrydowej z silnikiem V6 o pojemności 3,5 litra i mocy 299 KM, wspomagane silnikiem elektrycznym o mocy 179 KM oraz benzynowej z wolnossącym V8 o mocy 477 koni mechanicznych. Pierwsza jest zdecydowanie bardziej spokojna i oszczędna. Druga powoduje szybsze bicie serca.
Mało? No to wspomnę, że właśnie w LC500 po raz pierwszy w historii motoryzacji zastosowano 10 biegową skrzynię automatyczną (w przypadku V8). Biegów jest tyle, że podczas normalnej jazdy łatwo się pogubić. Ruszasz - jeden, dwa trzy, cztery, zmiany są szybkie i precyzyjne a towarzyszy im miły dla ucha dźwięk. Na liczniku ponad 100 km/h a do dyspozycji mam nadal 5 kolejnych biegów. Na górskich krętych drogach lepiej nie ruszać trybu ręcznej zmiany, komputer robi to szybciej i we właściwych momentach, tym bardziej, że w zależności od potrzeb zmieni dwa biegi w górę lub dwa w dół.
Zaskakujące, że ważący blisko 2 tony i mierzący 4 metry 80 cm Lexus LC500 tak zwinnie się prowadzi. Przede wszystkim to zasługa tylnej skrętnej osi, która w niewidzialny i nieodczuwalny dla kierowcy sposób pomaga przy skrętach, dwa nowej sztywniejszej i lżejszej platformie GA-L, na której zbudowano auto. Dzięki temu inżynierowie mogli sobie pozwolić, by zawieszenie zestroić bardziej komfortowo, bez straty na przyjemności z jazdy.
Hybryda lepsza?
I faktycznie, auto jest posłuszne, układ kierowniczy precyzyjny, a odpowiedź na gaz błyskawiczna. Wystarczy nie przeszkadzać elektronice, by Lexus do setki rozpędził się w 4,4 sekundy. Ale teraz najciekawsze, słabsza wersja hybrydowa, jest wolniejsza od V8 zaledwie o 0,3 sekundy. Jak to możliwe? Tu zaprzęgnięto najnowszą technikę.
Pod maską mamy nowy układ Multistage Hybrid, który jest lżejszy, niżej zamontowany i szybciej żongluje przekazywaniem napędu. Do tego mamy CVT, ale dość nietypową. Łączy ona klasyczną skrzynię automatyczną z czterema przełożeniami z klasyczną skrzynią bezstopniową. W sumie do dyspozycji mamy także 10 biegów, ale 6 z nich jest wirtualnych.
Jak to działa?
Podczas dynamicznej jazdy (na torze) charakterystyczny przeciągający dźwięk nadal towarzyszy rozpędzaniu. To coś między elektroluksem a mikserem. Ale powiedzmy sobie szczerze LC500h na tor się nie nadaje. Za to w codziennej jeździe spisuje się wyśmienicie, bo skrzynia wrzuca co prawda odpowiedni bieg, ale komputer oprócz tego dostosowuje obroty silnika właśnie przekładnią bezstopniową. Efekt? Przyspieszenie do setki w 4,7 sekundy. I co ważne w liniowym jednostajnym przyspieszeniu.
Naszym zdaniem
Lexus to naprawdę porządne Gran Turismo. Nieporównywalne z 911, ale zdecydowanie bardziej interesujące niż BMW 6. Wygląda zaskakująco, jest precyzyjne i ma kompletnie inny charakter. Do tego potrafi zaryczeć jak rasowe auto sportowe. Zarówno w wersji hybrydowej jak i wolnossącej V8. W tej pierwszej dzięki tubie łączącej układ dolotowy z kabiną. Wibracje trafiają wtedy prosto do kabiny. Dla V8 zarezerwowano bardziej klasyczne rozwiązanie, czyli klapy w układzie wydechowym, które jednym przyciskiem można otworzyć uwalniając cały oddech potężnego V8.
Juliusz Szalek, Moto.wp.pl
"Lexus LC500" - DANE TECHNICZNE
Typ silnika | "V8, benzynowy" |
Pojemność silnika cm3 | "4969" |
Moc KM / przy obr./min | "477/7100" |
Maksymalny moment obrotowy Nm / przy obr./min. | "540/4800" |
Skrzynia biegów | "automatyczna, 10-stopniowa" |
Prędkość maksymalna km/h | "270" |
Przyspieszenie (0-100 km/h) s | "4,4" |
Zużycie paliwa: | |
Dane producenta (miasto/trasa/średnie) | "-" |
Dane z testu (miasto/trasa/średnie) | "15/12/13" |
Pojemność bagażnika min./max. / l | "197" |
Wymiary (dł./szer./wys.) mm | "4770/1920/1345" |
Cena wersji podstawowej w zł | "527 000" |
Cena testowanego modelu w zł | "527 000" |
Plusy | null |
Minusy | null |