Który samochód traci najmniej na wartości?
Pierwsze trzy lata to czas, kiedy właściciel traci najwięcej. Porównujemy spadek wartości samochodów premium segmentu D
5. Volvo V50
Zakup nowego samochodu pozwala na wybranie dokładnie takiego egzemplarza, jaki się nam podoba. Dla wielu osób ważne jest też to, aby być pierwszym właścicielem. Jednak już po wyjechaniu od dilera zaczynamy tracić grube pieniądze - naszym problemem staje się szybki spadek wartości auta. Pierwsze trzy lata to czas, kiedy właściciel traci najwięcej. Firma Eurotax przedstawiła swoją symulację, która prezentuje wartość rezydualnej samochodów klasy premium segmentu D. Określono ile te samochody będą warte po 3 latach użytkowania i przejechaniu 120 tys. km.
Całkiem nieźle w tym zestawieniu wypadło jedyne kombi - nie oferowane już Volvo V50. W przypadku wersji napędzanej silnikiem Diesla D3 o mocy 150 KM, po 3 latach samochód będzie kosztował 44,6 proc. swojej oryginalnej ceny, czyli 83 008 zł. Gorzej sytuacja wygląda w przypadku silników benzynowych - wartość 145-konnej odmiany spadnie do poziomu 40 proc. (76 260 zł), natomiast topowa wersja T5 osiągnie najniższy w całym zestawieniu poziom 38,1 proc (114 146 zł). To, co dla osób kupujących nowe samochody jest smutną wiadomością, może być okazją dla kierowców szukających egzemplarza używanego.
4. Mercedes Klasy C (W204)
Bardzo zbliżoną utratę wartości prezentuje też Mercedes Klasy C. W przypadku tego modelu sprawdzono dwie benzynowe odmiany BlueEfficiency Classic. Ich wynik jest bardzo zbliżony. Wartość wersji C 180 CGI spadnie do poziomu 40,9 proc. (105 121 zł), natomiast mocniejsza odmiana C 250 CGI będzie warta 40,8 proc. (133 739 zł) swojej oryginalnej ceny.
3. Audi A4 (B8)
Lepiej sytuacja wygląda w przypadku Audi A4. Ten lubiany również przez polskich kierowców model w swojej najnowszej odsłonie, według szacunków będzie cechował się średnią utratą wartości. Najmniej stracą właściciele wersji 2.0 TDI, która warta będzie 46,8 proc. oryginalnej ceny, czyli 108 373 zł. Nieco gorzej prezentuje się 170-konna odmiana 1.8 TFSI - jej wartość spadnie do poziomu 44,9 proc (103 739 zł). Z trzech prezentowanych modeli najgorzej wypadła wersja 2.0 TFSI z napędem quattro - 41,9 proc. i 123 414 zł.
2. BMW serii 3 (F30)
Z niemieckiej trójki najlepiej swoją wartość utrzymuje BMW. "Średniak" bawarskiej marki z najsłabszym dieslem pod maską, czyli wersja 316d, po trzech latach osiągnie poziom 49 proc. (106 585 zł) początkowej wartości. Podobnie prezentuje się odmiana 320d - 48,4 proc. i 120 243 zł. Znowu najgorzej wypada model benzynowy. 320i, przy takiej samej jak diesel mocy 184 KM, spadnie do poziomu 42,7 proc. (112 113 zł).
1. Lexus IS
Zwycięzcą rankingu okazał nowy Lexus IS. Eksperci szacują, że model, który w 2013 roku wszedł do sprzedaży, będzie cieszył się dobrym utrzymaniem wartości. Patrząc na inne modele japońskiego producenta łatwo się domyślić, że zasługą tego jest wysoka jakość wykonania i konkurencyjna cena nowego samochodu.
W przypadku modelu napędzanego 208-konnym silnikiem benzynowym, jego wartość po trzech latach spadnie do następujących poziomów:
- dla wersji Elite - 50,4 proc. i 109 675 zł,
- dla wersji Business - 49,8 proc. i 126 260 zł,
- dla wersji Elegance - 49,8 proc. i 123 252 zł.
Bardzo podobnie prezentują się dane dla odmiany hybrydowej oferującej 220 KM:
- dla wersji Elite - 50,8 proc. i 128 374 zł,
- dla wersji Business - 49,2 proc. i 144 390 zł,
- dla wersji Elegance - 49,2 proc. i 141 382 zł.
sj/tb/sj, moto.wp.pl