Rzeszowscy policjanci rozpracowali grupę zajmującą się włamaniami do samochodów i kradzieżami paliwa ze stacji. Do zatrzymania doszło tuż po tym, jak sprawcy samochodem ze skradzionymi tablicami rejestracyjnymi odjechali ze stacji benzynowej nie płacąc rachunku za paliwo. Do policyjnego aresztu trafili trzej złodzieje i dwaj ich wspólnicy - paserzy.
Policjanci patrolujący teren przyległy do rzeszowskiej żwirowni zwrócili uwagę na trzech mężczyzn ukrywających się w zaroślach. Jeden z nich właśnie zdejmował tablice rejestracyjne z poloneza. W miejsce zdjętych tablic zakładał tablice z innymi numerami. Na widok nadjeżdżającego radiowozu, mężczyźni wsiedli do swojego auta i próbowali nim odjechać. Policjanci uniemożliwili im to blokując jedyną drogę ucieczki. Chwilę wcześniej podobny samochód odjechał z pobliskiej stacji paliw. Kierowca miał po zatankowaniu uciec nie płacąc rachunku.
Policyjni śledczy zdobyli dowody, które świadczą o tym, że zatrzymani dopuścili się 4 darmowych tankowań. Co więcej na sumieniu mają oni także 19 włamań do samochodów i kradzieży z nich różnych rzeczy, które potem trafiały do paserów. Grupa kradła w Rzeszowie, Dębicy i Ropczycach. W ręce funkcjonariuszy wpadli też dwaj paserzy, koledzy zatrzymanych. Przywódcą grupy był 19-latek, dwaj jego wspólnicy mają 17 i 18 lat, paserzy po 19 lat.
W zabezpieczonym polonezie i w domach podejrzanych policjanci znaleźli przedmioty pochodzące z kradzieży.
Za pieniądze uzyskane z przestępczej działalności złodzieje zainwestowali w kupno poloneza, którym wybierali się na włamania i "darmowe" tankowania. Tablice, które przymocowali do poloneza ukradli chwilę wcześniej ze stojącego na jednym z parkingów opla.
Za włamania i kradzieże podejrzanym grozi kara do 6 lat pozbawienia wolności. Paserstwo zagrożone jest karą więzienia do lat 3.
Źródło: Policja.pl