Klaudia Podkalicka: to był dla mnie wielki szok i straszne przeżycie

Obraz
Źródło zdjęć: © Mat. prywatne Klaudii Podkalickiej

- Gdyby nie Poland National Team, to pewnie znów z łezką w oku oglądałabym Rajd Dakar, siedząc na kanapie i analizując w Internecie, kto znajduje się na której pozycji. A tak - będę mogła to wszystko zobaczyć na własne oczy. (...) Zdaję sobie jednak sprawę, że muszę ciężko pracować, żebym w przyszłości sama mogła wystartować w Dakarze i w końcu spełnić swoje upragnione marzenie - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Klaudia Podkalicka, kierowca rajdowy i wyścigowy, która w styczniu wyjeżdża z ekipą Poland National Team do Ameryki Południowej na Rajd Dakar 2014.

- Moja przygoda z Dakarem zaczęła się na przełomie 2007 i 2008 roku, kiedy Grzesiek Baran złożył mi propozycję startu (w charakterze pilota w ciężarówce MAN TGA - przyp. WP). Wcześniej byłam kierowcą wyścigowym i Dakar oglądałam wyłącznie w telewizyjnych transmisjach Eurosportu. Za tą propozycją szedł cały rok przygotowań. Moje życie mocno się zmieniło. Niestety, w ostatnim momencie przed startem, dowiedzieliśmy się, że rajd się nie odbędzie (z powodu zagrożenia atakami terrorystycznymi - przyp. WP). To był dla mnie wielki szok i straszne przeżycie, bo Dakarem żyłam przez cały rok. Ciągle siedziało mi to w głowie i z niecierpliwością czekałam na moment, w którym uda się nam wystartować. Niestety, los chciał inaczej. Nie udało się. Mimo to, postanowiłam, że nie odpuszczę. Stwierdziłam, że wszystkie działania, które będę podejmować, mają zmierzać właśnie w tym kierunku. Zaczęłam starty w rajdach cross-country. W tym roku wystartowałam w mistrzostwach Polski i mistrzostwach Europy CEZ. Teraz, dzięki pomocy
Poland National Team wreszcie na ten Dakar pojadę. Na razie w roli obserwatora. Mam nadzieję, że do Polski wrócę z olbrzymim bagażem doświadczeń - mówiła Klaudia Podkalicka w trakcie wtorkowej konferencji na Stadionie Narodowym w Warszawie. Po jej zakończeniu opowiedziała Wirtualnej Polsce o swoich sportowych planach i marzeniach, związanych z Dakarem.

[

Obraz

_ _ Klaudia Podkalicka i pilot Joanna Madej (fot. PAP/Grzegorz Michałowski) ]( http://babol.pl/kat,1025465,title,Piekna-i-szybka-poznajcie-Klaudie-Podkalicka,wid,14910197,wiadomosc.html )

Obraz
© Klaudia Podkalicka i pilot Joanna Madej (fot. PAP/Grzegorz Michałowski)

WP: Michał Bugno: Czego można się dowiedzieć i nauczyć na temat Rajdu Dakar, kiedy się w nim nie startuje, ale jest się na miejscu z ekipą i obserwuje wszystko z bliska?

Klaudia Podkalicka: Można dowiedzieć się bardzo dużo nowych rzeczy. Choć osobiście startuję w rajdach cross-country, to tak na dobrą sprawę nie do końca wiem, co może spotkać mnie na Dakarze. Tymczasem dzięki wyjazdowi będę miała okazję do obserwowania samochodów, załóg i ludzi. Zobaczę, jak radzą sobie ze zmęczeniem, koncentracją, trudnymi momentami i aklimatyzacją. Ta ostatnia kwestia jest niezwykle ważna, bo warunki cały czas się zmieniają. Podczas rajdu raz są duże wysokości, a innym razem znacznie niższe. W zależności od etapu - organizm radzi sobie zupełnie inaczej. Obserwując Dakar na żywo, poznam to wszystko od podszewki, dzięki czemu do swoich treningów będę mogła wprowadzić nowe elementy. Cały czas marzę i myślę o Dakarze. Niestety, na razie nie udało mi się zebrać odpowiednich środków, żeby wystartować, ale dzięki Poland National Team mogę tam pojechać i poczuć klimat wielkiego wydarzenia rajdowego. Mam nadzieję, że dzięki temu w kolejnych latach łatwiej będzie mi się przygotowywać.

WP: Liczysz, że projekt Poland National Team pomoże Ci zdobyć odpowiednie środki finansowe, które pozwolą - za rok lub za dwa lata - wystartować w Rajdzie Dakar?

Wyjazd tam w roli obserwatora jest jakimś krokiem w tym kierunku. Gdyby nie Poland National Team, to pewnie znów z łezką w oku oglądałabym Dakar, siedząc na kanapie i analizując w Internecie, kto znajduje się na której pozycji. A tak - będę mogła to wszystko zobaczyć na własne oczy. Dwa tygodnie spędzone w klimacie Ameryki Południowej z tak świetnymi zawodnikami na pewno bardzo mi pomogą. Wszystko dzięki Poland National Team, które bardzo mocno mnie wspiera. Mam nadzieję, że w przyszłym roku też będziemy wspólnie działać i myśleć o kolejnych projektach. Nie uważam jednak, że po wstąpieniu do reprezentacji Polski mogę założyć sobie nogę na nogę i powiedzieć: „No, to teraz czekam na pieniądze. Chcę jechać tym samochodem. Kiedy to nastąpi?”. Zdaję sobie sprawę, że nie mogę obarczyć Poland National Team, lecz sama muszę ciężko pracować na to, żeby w przyszłości móc wystartować w Rajdzie Dakar i w końcu spełnić swoje upragnione marzenie.

[

Obraz
© (fot. mat. prywatne Klaudii Podkalickiej)

]( http://babol.pl/kat,1025465,title,Piekna-i-szybka-poznajcie-Klaudie-Podkalicka,wid,14910197,wiadomosc.html ) WP: Dakar to najtrudniejszy rajd świata. Jak oceniałabyś swoje szanse w tych zawodach pod względem sportowym?

Na razie cieszę się, że w ogóle tam jadę. Mam nadzieję, że kolejnym krokiem będzie start w charakterze kierowcy. Nie myślę jednak o tym, żeby zająć tam czołowe miejsce - np. w pierwszej dziesiątce. Nie oszukujmy się - to najtrudniejszy rajd na świecie. Ale mimo wszystko jestem dobrej myśli. Uważam, że mobilizacja, determinacja, chęć walki oraz ciężka praca umożliwiają osiągnięcie celów.

WP: Wielu sportowców, którzy kończą swoje kariery w dotychczasowych dyscyplinach, decyduje się na starty w rajdach terenowych właśnie z myślą o Dakarze. Już trzeci rok z rzędu wystartuje w nim Adam Małysz. Swój start w następnej edycji zapowiada żużlowiec Tomasz Gollob, a myśli o tym również pięściarz Przemysław Saleta. Jak postrzegasz to zjawisko?

Rajdy terenowe są pewną enklawą. Są sportem niszowym, ale zarazem bardzo prestiżowym. Tak na dobrą sprawę mało mówi się w mediach o zawodach cross-country, rajdach i wyścigach. Rajd Dakar stał się jednak machiną, która zaczyna fajnie się nakręcać. Sprawia, że dziennikarze zaczynają interesować się motosportem i różnymi jego dziedzinami. Pierwszy krok uczynił Krzysztof Hołowczyc, który stał się jednym z lepszych kierowców Dakaru. Kolejny wykonał Adam Małysz. W 2012 roku zadebiutował w zawodach i zajął w nich bardzo dobrą pozycję. Tym sposobem ściągnął do motosportu kolejną rzeszę ludzi. Kibice, którzy zawsze wiernie obserwowali, jak skacze, nagle zaczęli interesować się Rajdem Dakar, choć wcześniej wielu z nich pewnie nawet nie wiedziało, co to takiego. Myślę, że kolejne znane i rozpoznawalne postaci będą sprowadzać do sportów terenowych kolejnych kibiców. To wspaniała sytuacja, bo im głośniej będzie o Dakarze, tym łatwiej będzie nam znajdować sponsorów. Dla zawodników to bardzo istotne. Znane postaci
przyciągają media, a tam gdzie są media, pojawiają się również sponsorzy.

[

Obraz
© (fot. mat. prywatne Klaudii Podkalickiej)

]( http://babol.pl/kat,1025465,title,Piekna-i-szybka-poznajcie-Klaudie-Podkalicka,wid,14910197,wiadomosc.html ) WP: Jednocześnie media na znane postaci kreują nowych zawodników. Chyba odczuwasz na własnej skórze, że w momencie, kiedy pojawiasz się na konferencji w kontekście wyjazdu na Dakar, zainteresowanie dziennikarzy od razu znacząco wzrasta?

Zdecydowanie tak. Ja kierowcą wyścigowym jestem już bardzo długo, bo od 12-13 lat. Oprócz tego startuję w rajdach cross-country. Ostatnio na Pucharze Świata zajęłam drugie miejsce. W momencie, gdy pojawia się hasło „Dakar”, zainteresowanie mediów od razu znacząco rośnie. Dla każdego jest to wisienka na torcie. Każdy na to czeka i dużo o tym mówi. W sumie ciężko się dziwić, bo przecież zawodnicy mają do pokonania prawie 10 tysięcy kilometrów w strasznie ciężkich, a momentami wręcz w morderczych warunkach. A widz to kocha. Widz zawsze uwielbia patrzeć na "męczarnię", którą podczas zawodów przechodzi zawodnik.

Rozmawiał Michał Bugno, Wirtualna Polska

*Śledź autora na Twitterze: *Obserwuj @Michal_Bugno

Wybrane dla Ciebie

Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Wideo: Motorowerzysta "kaskader" uciekał przed policją. Miał kilka powodów
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Odświeżony Barton B-Max już w sprzedaży. Użytkownicy docenią zmiany
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Kawasaki Z1100 na 2026 r. Jeszcze więcej emocji
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Ducati prezentuje nowe modele Diavel V4 RS i Multistrada V4 RS
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Pierwsza jazda: Suzuki GSX-8T i GSX-8TT - takich motocykli chcemy
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Voge DS800 Rally: Nowy motocykl adventure już w Polsce
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Baggery na MotoGP. Amerykańskie wyścigi stają się globalne
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Wielki festiwal motocyklowy już niedługo. Kolejna edycja słynnej imprezy
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Voge SR 1 ADV - SUV wśród 125 cm3
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Harley-Davidson Street Bob - kupujesz silnik, reszta jest w gratisie
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła
Test: Honda GB350S - prostota znów się sprawdziła
Konrad Dąbrowski gotowy na wyzwania Baja España Aragón 2025
Konrad Dąbrowski gotowy na wyzwania Baja España Aragón 2025